Na dnie oceanów i mórz na całym świecie leżą dziesiątki zatopionych statków. Te, które zainteresowały polskich badaczy to stary obiekt przypominający barkę oraz wrak, który przed laty najprawdopodobniej był jednostką Karlsruhe. Jak na razie jego nazwa nie została jeszcze rozczytana. Wiadomo jednak, co się na nim znajduje. Jan Młotkowski, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego do spraw oznakowania nawigacyjnego, mówi o rozrzuconym wokół ładunku, szczątkach i skrzyniach. Ich zawartość częściowo nadal jest jednak owiana tajemnicą. – Z tych, które do tej pory zostały zinwentaryzowane, wiemy, że tam są narzędzia, pozostałości dokumentacji. Natomiast dalsze prace będą kontynuowane w czerwcu – dodaje.

Czy Bursztynowa Komnata leży u wybrzeży Ustki?

Tomasz Stachura, który przewodniczy zespołowi nurków Baltictech, po przeanalizowaniu źródeł historycznych, sugeruje że na pokładzie Karslruhe mogła znajdować się zaginiona wiele lat temu Bursztynowa Komnata. Statek zatonął 13 kwietnia 1945 r. w czasie nalotów radzickich sił powietrznych. Parowiec zamykał konwój opuszczający oblężony przez Sowietów Królewiec.

Urząd Morski w Gdyni studzi jednak entuzjazm Stachury. – Nie potwierdzono zalegania na dnie wraków dwóch samolotów Douglas A-20 (lub ich fragmentów), które według informacji historycznych, pozyskanych przez płetwonurków, zostały zestrzelone również 13 kwietnia 1945 r. podczas dwóch radzieckich ataków powietrznych na konwój niemieckich jednostek płynących w kierunku zachodnim – informują pracownicy instytucji.

fot. Baltictech

Marcin Westphal, zastępca dyrektora Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, dodaje z kolei, że jeśli ewentualny wrak Karlsruhe zostanie uznany za grób wojenny, to nie będzie można wyławiać z niego żadnych znalezionych przedmiotów.

Poszukiwacze skarbów na tropie Bursztynowej Komnaty

Czym była, a może nadal jest, Bursztynowa Komnata? To wykonany z bursztynów wystrój gabinetu skradziony przez Niemców z Carskiego Sioła w 1941 r. Od czasu jej zaginięcia badacze z Polski, Niemiec oraz Rosji co jakiś czas podejmują się poszukiwań. Jak dotąd bezskutecznie. W czerwcu grupa badaczy ponownie zanurkuje w Bałtyku, aby zbadać wrak i jego ładunek. Być może wtedy poznamy odpowiedzi na nurtujące pytania.