SEKOTONG, INDONEZJA
Ipan ma 16 miesięcy, przeżywa trzeci napad padaczkowy od rana. Jego głowa jest za duża w stosunku do ciała, a nogi chude jak zapałki. Plecy wygina w łuk, sztywnieją mu nogi i ręce. Krzyczy z bólu.
Jego mama, Fatimah, próbuje go ukoić, ale niewiele może zrobić. Dukun, czyli szaman, twierdzi, że duszą Ipana zawładnęły duchy małpy, nietoperza i ośmiornicy. Za jego radą Fatimah wraz z mężem Nursahem zmienili imię chłopca z Iqbal na Ipan i karmili go malutkimi kulkami ryżowymi zmieszanymi z mięsem ośmiornicy.
- Dukun twierdzi, że to dlatego właśnie nogi Ipana wyglądają jak nogi małpy – opowiada Nursah. – W zasadzie nie wierzymy w to, ale jestem skłonny spróbować wszystkiego - dodaje ojciec Ipana.
Dla lekarzy jednak główny winowajca jest bardziej przyziemny – diagnozują zakażenie rtęcią czyli rtęcicę. Rodzice Ipana pracują jako górnicy w małych kopalniach i zanim Ipan się urodził przez lata używali metali ciężkich przy uzyskiwaniu złota, także wtedy, gdy Fatimah była w ciąży.
Miliony ludzi w 70 krajach Azji, Afryki i Ameryki Południowej mają styczność z wysokim stężeniem rtęci odkąd wydobycie na małą skalę rozpowszechniło się w ciągu ostatniej dekady. Według Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych co najmniej 10 milionów górników, w tym nie mniej niż 4 miliony kobiet i dzieci, pracuje przy wydobyciu złota na małą skalę i metodami tradycyjnymi, co daje 15 procent złota w skali światowej.
Ponad milion górników próbuje zarabiać na życie przy nielegalnych kopalniach złota w przynajmniej 850 miejscach – twierdzi Yuyun Ismawati, zwycięzca nagrody Goldmanów w dziedzinie ochrony środowiska z 2009 roku, który prowadzi szczegółowe badania na temat wydobycia na małą skalę. Wielu górników pada ofiarą skorumpowanych władz, które czerpią zyski ze złota zamiast wprowadzać ustawy zakazujące używania rtęci.
W Indonezji, archipelagu składającym się z 17 500 wysp i czwartej po względem liczebności populacji na świecie, występują jedne z najgorszych problemów z rtęcią, jak twierdzi Stephan Bose-O’Reilly, ekspert w dziedzinie pediatrii, który jest wolontariuszem w indonezyjskiej organizacji ochrony środowiska BaliFokus Foundation.
Sytuacja w Indonezja jest jedną z najgorszych na świecie – powiedział Bose-O’Reilly podczas ostatniej wycieczki do Indonezji, by badać pracujących przy złocie górników. – Nigdzie nie widziałem czegoś podobnego.
Ipan jest jedną z co najmniej 46 ofiar podejrzanych o zatrucie rtęcią w zubożałej południowo-zachodniej części Lomboku – turystycznej wyspy niedaleko Bali. Zdaniem Ismawati kolejne 131 osób z rtęcicą zidentyfikowano na wyspach Jawa, Lombok i Sulawesi.
W odległych wioskach na terenie całej Indonezji zatrutych osób jest prawdopodobnie o wiele więcej. Ismawati szacuje, że w całym kraju ofiar zatrucia rtęcią jest od 100 do 200 tysięcy, a od 10 do 20 tysięcy dzieci urodziło się z wadami wrodzonymi na skutek ekspozycji na rtęć w życiu płodowym.
Niektórzy wydobywcy podgrzewają rtęć w swoich kuchniach, gdzie opary mogą osiągać stężenie cztery razy większe niż bezpieczny próg ustalony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Rtęć, która jest neurologiczną trucizną, w dużych dawkach prowadzi do dobrze udokumentowanych wad wrodzonych, w tym do wyniszczającego kalectwa i chorób układu nerwowego. Najsłynniejsza historia zatrucia rtęcią pochodzi z Japonii z lat 50., kiedy jedna z fabryk wyrzuciła ścieki z rtęcią do zatoki Minamata. Ponad 2000 osób zatruło się przez owoce morza, niektóre umarły, a dziesiątki dzieci cierpiało na skutek poważnych wad wrodzonych.
W Indonezji powszechne jest zatrudnianie dzieci przy złożach złota, chłopcy już w wieku 8 lat wydobywają kruszec, a w wieku 12 lat palą amalgamat z rtęci i złota.
14-letni Mujiburrahman, który mieszka w wiosce Luang Baluk w zachodniej części Lomboku mówi, że zaczął używać rtęci dwa lata temu. – Palę amalgamat dwa, trzy razy w tygodniu – opowiada. Nigdy nie zakładam stroju ochronnego. Dym po prostu “ulatnia się”.