W Internecie nie brakuje komentarzy przeciwników ogrodów zoologicznych, w których czytamy, że klatki powinni zamieszkiwać ludzie, a nie zwierzęta. Podobna inicjatywa wystartowała właśnie w GG Conservation Glen Garriff – sanktuarium dla lwów w Harrismith w Republice Południowej Afryki. Odwiedzający mogą podziwiać oraz fotografować dzikie zwierzęta z bliska w bezpieczny i, co najważniejsze, humanitarny sposób. Pomysłodawczynią projektu jest fotografka Suzanne Scott.

Klatki dla ludzi. Czy to przyszłość oglądania zwierząt?

Media społecznościowe od razu obiegły zdjęcia i nagrania, na których widzimy, jak afrykańskie lwy śmiało podchodzą do klatek z turystami. Zwierzęta nie tylko chodzą wokół specjalnych zamkniętych pomieszczeń, ale też wskakują na nie. Takie spotkanie to wyjątkowa okazja, żeby zobaczyć dalekich kuzynów kota domowego z bliska i zrobić im zdjęcia z nowej, rzadkiej perspektywy.

Pierwsza klatka została podarowana sanktuarium przez niemieckiego fotografa. Wcześniej była wykorzystana na potrzeby programu telewizyjnego kręconego w Harrismith. Zwiedzający są oddzieleni od zwierząt kratami i płytą ze szkła organicznego (potocznie pleksa). Jako że lwy chętnie wskakują na klatkę, specjaliści regularnie sprawdzają jej stan oraz to, czy utrzyma ciężar dzikich kotów. Przypomnijmy, że dorosłe lwy mogą ważyć nawet do 200 kg. Samice są lżejsze, a ich waga dochodzi maksymalnie do około 185 kg.

Pracownicy sanktuarium podkreślają, że postawienie klatki fotograficznej to dla lwów nowa forma stymulacji psychicznej i fizycznej. Wzbogacenie siedliska jest bardzo ważnym aspektem opieki nad zwierzętami żyjącymi w niewoli.

GG Conservation Glen Garriff – wyjątkowe miejsce w RPA

Pierwsze zwierzęta zamieszkały w sanktuarium w 2002 r., 100 lat po tym, jak ostatnie dwa dzikie lwy zostały upolowane na górze Platberg w 1902 r. W 2015 r. Glen Garriff Lions NPC została zarejestrowana jako firma non-profit, której celem jest zrównoważone przywracanie populacji lwa afrykańskiego w Republice Południowej Afryki oraz dalsze badania nad gatunkiem.

Obecnie w obiekcie żyje 77 lwów. Władze zapowiadają, że do końca tego roku w sanktuarium ma pojawić się kolejne 17 osobników z zamkniętego zoo na Bliskich Wschodzie.

Zwierzęce sanktuaria, nazywane też azylami, funkcjonują na całym świecie i zamieszkują je nie tylko dzikie zwierzęta. W Polsce przykładowo Przytulisko Fundacji Bernardyn w Anielinie powstało z myślą o chorych i porzuconych bernardynach. W przeciwieństwie do schronisk, azyle nie starają się o to, żeby wszyscy podopieczni trafili w ręce nowych właścicieli. Misją tych inicjatyw jest zapewnienie zwierzętom opieki aż do śmierci.