Dowiedzieliśmy się, co wydarzyło się drugiego dnia wyprawy do Tyrolu Południowego. A działo się, działo! Porrrywająco Ekipa TAT nie próżnuje. Największą atrakcją pierwszego dnia ich akcji był emocjonujący spływ rwącą górską rzeką. - Było mokro, oj było, a jak bardzo, to zobaczycie na filmie – zapowiada Michał Gostkiewicz, uczestnik TAT. Na rzece Eisack , którą spływali „przygodowi”, włoska kadra przygotowuje się do mistrzostw świata w raftingu. Ambitnie! Cel: wodospady Stanghe
A skoro „adventure” to wspinaczka. Zaraz po spływie ekipa wybrała się w Dolomity, a ich celem były imponujące wodospady Cascade di Stanghe.
- Ruszyliśmy w stronę postrzępionych szczytów, malowniczym szlakiem górskim wzdłuż sieci wodospadów Stanghe – piszą na swoim blogu. Aby nie marnować ani chwili, podczas trekkingu szkolili się pod okiem fotografa Jacka Boneckiego. Za model posłużyły im górskie krajobrazy.


fot. Aleksandra Bogusławska


fot. Aleksandra Bogusławska

W kolejnych dniach mają zamiar zmierzyć się m.in. z via ferratą, trasą wspinaczkową i najdłuższą w Europie, 900-metrową liną tyrolską (w końcu tu tę zabawę wymyślono). Nie zabranie emocji i adrenaliny! Relacje z wyprawy można śledzić na blogu TAT i FB Travelera. Więcej wideo znajdziecie tutaj.