Wiadomości z kosmosu to nie tylko odkrycia kolejnych ciał niebieskich, ale też zmiana statusu tych, które znamy od lat. Tak było w 2006 r., kiedy podczas zgromadzenia ogólnego Międzynarodowej Unii Astronomicznej (IAU) podjęto decyzję o wyłączeniu Plutona z grona planet. Od tamtej pory kwestia statusu tej planety karłowatej co jakiś czas rozpala dyskusje w środowisku naukowców. W ostatnich tygodniach część astronomów ponownie podważyła decyzję sprzed 15 lat.

Dlaczego Pluton nie jest planetą?

Według analiz przeprowadzonych przez naukowców z Florida Space Institute na University of Central Florida (UCF) degradacja statusu Plutona opierała się na staroświeckiej wiedzy, która mieszała astronomię z astrologią. Badacze twierdzą, że decyzja podjęta 15 lat temu powinna być unieważniona. Co ciekawe, nieprawidłowości w ocenie mogą dotyczyć nie tylko Plutona, ale również innych ciał niebieskich.

Na przestrzeni ostatnich kilku wieków nasza wiedza o kosmosie przeżyła prawdziwy rozkwit. Duży udział miał w tym włoski uczony Galileusz – do dziś uważa się go za jednego z ojców współczesnej astronomii. Po przeanalizowaniu literatury sprzed kilkuset lat naukowcy z UCF ustalili, że według Galileusza jedną z głównych cech planet były dowody aktywności geologicznej. Jego definicja nie była podważana do początku XX wieku. Wtedy właśnie coraz rzadziej zaczęły być publikowane artykuły z dziedziny planetologii, a rynek wydawniczy zdominowały almanachy.

– W Anglii i Stanach Zjednoczonych sprzedano tyle almanachów, że każde gospodarstwo domowe mogło otrzymać jedną kopię każdego roku. To był kluczowy okres w historii, kiedy opinia publiczna zaakceptowała to, że Ziemia krąży wokół Słońca, a nie na odwrót. Ludzie połączyli ten fakt z astrologiczną definicją planet – tłumaczy Philip Metzger, planetolog z UFC.

Wcześniej, zgodnie z definicją Galileusza, za planety mogły być uważane księżyce i asteroidy. Podejście zmieniło się, ponieważ astrologia wymaga określonej liczby planet do przewidywania, podobnie jak astrologiczne prognozy pogody z almanachów. Planety przestały być definiowane ze względu na aktywność geologiczną czy potencjał do życia. Zamiast tego kluczowe było to, że okrążają Słońce pewnymi „określonymi trasami”.

Pluton niby planeta, ale jednak

Kiedy w XX wieku rozpoczęły się misje eksploracji kosmosu z ludzką załogą, Pluton był uważany za jedną z dziewięciu planet Układu Słonecznego. Już wtedy jednak niektórzy naukowcy wracali do szerszej geofizycznej definicji planet Galileusza, inni ją negowali. Te różnice są widoczne do dziś. Naukowcy z UCF odkryli, że kluczowe kryterium IAU, według którego Pluton stracił status planety, nigdy tak naprawdę nie było stosowane w przeszłości.

Metzger porównuje odejście od definicji Galileusza i uznanie ludowej koncepcji liczby planet do umieszczenia włoskiego astronoma w areszcie domowym. Jak podkreśla, naukowcom zależy na tym, aby go z niego uwolnić.

– Chcemy, aby jego pogląd był krystalicznie czysty – dodaje.

Jeżeli Międzynarodowa Unia Astronomiczna zrewiduje swoje planetarne kryteria i zmieni status Plutona, to może rzucić zupełnie nowe światło na rozumienie ciał niebieskich. Jeśli tak się nie stanie, to może z kolei oznaczać, że taksonomia planet jest sztuczna. W kosmosie jest ich znacznie więcej, niż nam się wydaje, bez względu na to, jak zdefiniujemy je na Ziemi.

Źródło: UCF Today