Dwóm badaczkom z Uniwersytetu Florydy udało się połączyć tak odległe zagadnienia jak konie i roboty. Przekonują, że to właśnie porozumienie łączące ludzi i konie jest kluczem do stworzenia oprogramowania robotów towarzyszących ludziom.

Jak się bada relacje ludzi z robotami?

– Roboty wkraczają w nasze życie i miejsca pracy jako towarzysze i członkowie zespołów. Przeprowadzono wiele badań nad tym, jak wchodzić w interakcje z robotami, uczyć je i poprawiać wydajność wykonywania powierzonych zadań. Otwartą granicą dla badań HCI/HRI (Human-Robot Interaction (HRI) i (HCI) – Human-Computer Interaction) pozostaje nawiązanie relacji roboczych z robotem.

Badania analizujące wczesne etapy interakcji człowiek–robot są wciąż nowym obszarem nauki. Jednocześnie odradza się zainteresowanie tym, w jaki sposób interakcja człowiek–zwierzę może informować o interakcji człowiek–robot – wyjaśniają w przedmowie do artykułu „Koń jako nauczyciel: Jak interakcja człowiek-koń informuje o interakcji człowiek-robot” dr Eakta Jain i dr Christina Gardner-McCune, badaczki z Uniwersytetu Florydy. Artykuł naukowczyń jest wynikiem rocznych badań analizujących wczesną fazę interakcji człowieka z koniec przez pryzmat interakcji człowieka z robotem. 

Konie w pewnych względach przypominają roboty

Zaczęło się od tego, że dr Eakta Jain spędziła urlop na ranchu w otoczeniu koni. Przyglądając się tym niezwykłym zwierzętom, doszła do wniosku, że w pewien sposób konie przypominają roboty, a szczególnie samochody autonomiczne. W końcu potrafią dowieźć do domu nawet nieprzytomnego jeźdźca, samodzielnie wybrać odpowiednią ścieżkę, omijać przeszkody i oceniać zagrożenie.

Aby bliżej poznać zagadnienie, badaczka rozmawiała z hodowcami, miłośnikami koni, a nawet ze studentami pracującymi z tymi zwierzętami. Nauczyła się również jeździć konno. – Nigdy wcześniej nie miałem kontaktu z koniem – powiedziała dr Jain. – Byłem nowa w jeździectwie, uczyłam się interakcji z koniem, który wciąż był wczesnym etapie budowania relacji z człowiekiem.

Budowanie szacunku i zaufania

Podczas pracy z końmi, które dopiero wchodzą w interakcje z ludźmi, zwierzęta muszą nauczyć się interpretować i odpowiednio reagować, na podstawowe czynności wykonywane przez trenerów. Mowa o prowadzeniu konia, szczotkowaniu go czy czyszczeniu kopyt. Tego typu prosty trening pomaga przygotować konie do bardziej zaawansowanej pracy, jak przyjęcie siodła i uzdy oraz noszenie człowieka podczas pierwszych kilku przejażdżek. Trening konia to nie wszystko, bo również nowy jeździec musi zostać wytrenowany, by odpowiednio interpretować zachowanie konia. Zrozumieć jakie wskazówki mogą wykorzystać treserzy koni, aby zachęcić zwierzęta do wykonania pożądanych działań lub poprawić konia, gdy nie zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami.

Analogicznie, ludzie muszą nauczyć się nakazywać robotom wykonywanie określonych zadań. Muszą także nauczyć się, co robić, gdy interakcje z robotami nie idą zgodnie z planem. Roboty muszą reagować na skierowane do nich polecenia w przewidywalny sposób. Ale bardziej autonomiczne roboty muszą również dynamicznie reagować na zmieniające się warunki. Zupełnie jak samochód samojezdny, który zatrzymuje się, aby uniknąć kolizji nawet, jeśli ludzie nakazują mu kontynuować jazdę.

Rozumienie bez słów

W partnerstwie człowiek–koń konie komunikują się przede wszystkim niewerbalnie. Weźmy na przykład końskie uszy, których wskazuje na to, na co zwierzę właśnie zwraca uwagę. Takie zachowanie może zainspirować do stworzenia robotów z elektronicznymi „uszami", które mogą obracać się w kierunku bodźca – dzwoniącego dzwonka do drzwi lub ludzi rozmawiających w pobliżu autonomicznego pojazdu. – Jest to subtelny sposób informowania ludzi, że robot słyszy coś, na co zwraca uwagę – twierdzi dr Jain.

Taka subtelność może być również wykorzystana jako oznaka szacunku. Trenerzy i jeźdźcy intensywnie pracują z końmi, aby budować wzajemny szacunek. Konie bezgłośnie komunikują swój szacunek dla swoich trenerów i jeźdźców, dopasowując ich tempo lub dając im bezpieczną przestrzeń osobistą podczas chodzenia. Końskie uszy wskazują nawet na trenerów jako wyraz szacunku, gdy zwracają na nich uwagę.

– Być może te same rodzaje ekspresji niewerbalnej, które są używane w kontekście człowiek-koń, można wykorzystać do zakomunikowania, że robot szanuje człowieka – mówi dr Jain. – Może to sprawić, że ludzie poczują się bezpieczniej w pobliżu robotów i będą bardziej otwarci na pracę z nimi. 

Robo-koń Boston Dynamics

Dodajmy, że praca badaczek z Uniwersytetu Florydy skupia się głównie na przeniesieniu czynników psychologicznych do możliwości programowania, a nie budowaniu robotów na wzór koni. Chociaż koń–robot istnieje i sprawuje się świetnie. Został zaprojektowany przez Boston Dynamics na zlecenie amerykańskiej agencji rządowej DARPA, zajmującej się rozwojem przełomowych technologii wojskowych. Robo-koń jest używany w wojsku do przenoszenia ciężarów w trudnym terenie. Kłopot w tym, że podobnie jak robotyczny pies tej amerykańskiej firmy, koń jest pozbawiony głowy i nici z przekazywania emocji za pomocą ruchu uszu.

Boston Dynamic's Robotic Horse is a scary version of future robots - YouTube

ŻRÓDŁO: „Horse as Teacher: How human-horse interaction informs human-robot interaction | Proceedings of the 2023 CHI Conference on Human Factors in Computing Systems" (acm.org)