W ogrodzie zoologicznym w Furuvik ok. 180 km na północ od Sztokholmu doszło do niezwykle niebezpiecznej sytuacji. Siedem szympansów uciekło ze swojego wybiegu. Władze od razu ewakuowały wszystkich zwiedzających. Na miejsce przybyła policja i służby, które rozpoczęły obławę za uciekinierami. Trzy osobniki zostały zastrzelone.

Dlaczego służby zdecydowały się zastrzelić szympansy?

Sytuacja ta wywołała poruszenie całego świata. Specjaliści, którzy zajmują się ochroną zwierząt, skrytykowali drastyczne działania wobec szympansów. Eksperci uważają, że można było spróbować uśpić zwierzęta. Przedstawiciele zoo twierdzą jednak, że inna reakcja nie była możliwa.

– Usypianie nie wchodzi w grę, gdy szympans wychodzi poza swoje pomieszczenia, ryzykując bezpieczeństwo człowieka. Aby strzelać pociskami usypiającymi, trzeba być bardzo blisko zwierzęcia – przekazały władze ogrodu w oświadczeniu na Facebooku. – Kiedy zwierzę ucieka z wybiegu, przede wszystkim myślimy o bezpieczeństwie ludzi, którzy znajdują się na terenie zoo – czytamy w komunikacie.

Cztery szympansy wciąż są na wolności

Cztery pozostałe szympansy uciekły i do tej pory pozostają na wolności. Jeden z nich został ranny w wyniku akcji poszukiwawczej, ale chwilę później wrócił do swojego wybiegu. Na razie nie wiadomo, w jakim jest stanie, bo w tej chwili nikt nie może wchodzić do małpiarni w ogrodzie zoologicznym. – W tej chwili skupiamy się się na odnalezieniu reszty szympansów, abyśmy mogli zamknąć je z powrotem w wybiegach – przyznają władze ogrodu.

– Nie możemy jeszcze pozwolić ludziom na swobodne poruszanie się po parku i nadal jesteśmy w pełnej gotowości. Szympansy mogą być bardzo niebezpieczne. To bardzo szybkie i silne zwierzęta – mówili pracownicy zoo. – To była niezwykle poważna sytuacja, zarówno dla naszych zwierząt, jak i pracowników. Wciąż nie wiemy, jak naczelne wydostały się z wybiegów – dodają.

To nie pierwsza sytuacja, gdy ze szwedzkich ogrodów zoologicznych, uciekają zwierzęta

W zoo w Furuvik mieszka również słynny szympans Santino. W 2009 roku okazało się, że jest znakomitym planistą. Pracownicy parku dla zwierząt zauważyli, że zwierzę potrafi potajemnie zbierać kamienie i okruchy betonu, które ukrywał w sianie. Następnie robił z nich pociski, którymi rzucał nimi w osoby przechodzące niedaleko jego wybiegu. Wcześniej uważano, że takie zdolności poznawcze obecne są tylko u ludzi, a nie u małp.

Co ciekawe, to nie pierwsza sytuacja, gdy ze szwedzkich ogrodów zoologicznych uciekały zwierzęta. Pod koniec października w Sztokholmie ze swojego terrarium wydostała się jadowita kobra królewska. Wróciła sama po tygodniu. W listopadzie z kolei uciekły dwie sowy, które po krótkim czasie udało się złapać.

Źródło: The Guardian