Choroby psów to utrapienie każdego opiekuna i coraz częstszy problem. Każdy właściciel wie, że średnia długość życia dużych psów jest krótsza niż tych małych. Na przykład wilczarz irlandzki, czyli największa rasa na świecie, żyje maksymalnie 6-10 lat. Z kolei właściciele małych ras, na przykład maltańczyków, pudli miniaturowych, jamników czy yorków mogą liczyć na około 16 lat wspólnego życia.

Najstarszym psem świata był podobno Bobi, żyjący w Portugalii samiec owczarka lokalnej rasy rafeiro do Alentejo, który odszedł w zeszłym roku w wieku 31 lat. W jego podeszły wiek nie wszyscy wierzą, ale psy żyjące ponad 20 lat wcale nie są rzadkością.

Wyniki nowego badania mogą pomóc w zrozumieniu, dlaczego małe psy żyją dłużej niż duże. Przeprowadzono je w USA, na ponad 25 tysiącach psów należących do 238 ras, a także mieszańcach. Badano związki między wielkością psa, jego wiekiem i zapadalnością na różne schorzenia. Okazało się, że duże psy wcale nie zawsze i nie na wszystko chorują częściej. Badanie firmuje Yunbi Nam z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w USA, a jego wyniki są dostępne w ogólnodostępnym czasopiśmie PLOS ONE.

Czy to prawda że duże psy żyją krócej?

Dowody sugerują, że większe psy rzeczywiście mają zwykle więcej problemów zdrowotnych. Ale okazuje się, że gdy przyjrzeć się temu problemowi bliżej, jest on trochę bardziej skomplikowany i wcale nie tak jednoznaczny. Yunbi Nam i współpracownicy przeanalizowali dane zgłoszone przez właścicieli psów uczestniczących w projekcie Dog Aging Project.

To długofalowy projekt trwający już prawie 20 lat. Każdy właściciel psa w Stanach Zjednoczonych może zarejestrować w bazie danych swojego pupila i przyczynić się do pogłębiania wiedzy na temat psiej starości. W Dog Aging Project zarejestrowano dotychczas ponad 40 tysięcy psów. Każdy z nich przeszedł szczegółowy wywiad i jest obserwowany do końca swojego życia.

Choroby psów dużych i małych różnią się

Badanie Yunbi Nam wykazało, że większe psy rzeczywiście chorują częściej i żyją krócej. Bardziej regularnie cierpią na:

  • nowotwory,
  • choroby narządu ruchu,
  • choroby skóry,
  • choroby żołądkowo-jelitowe,
  • choroby neurologiczne,
  • choroby endokrynologiczne i laryngologiczne,
  • choroby zakaźne.

Ale okazało się, że przy niektórych przypadłościach duże psy wypadają lepiej (a raczej zdrowiej), niż małe.

U mniejszych psów częściej występowały choroby:

  • oczu,
  • serca,
  • wątroby,
  • trzustki,
  • układu oddechowego.

Zapadalność na choroby nerek i dróg moczowych nie różniła się znacząco w przypadku psów dużych i małych. Wyniki nie zmieniły się nawet po statystycznym uwzględnieniu przez badaczy płci psów, miejsca ich zamieszkania oraz tego, czy były to psy rasowe, czy mieszańce.

Różnice między małymi a dużymi psami były czasem bardzo wyraźne. Na przykład najmniejsze pieski o wadze poniżej 10 kg o 10 procent rzadziej niż reszta zapadały na choroby zakaźne i pasożytnicze.

Z kolei bardzo duże psy, o wadze powyżej 40 kg o 9 procent rzadziej od małych chorowały na serce. Oczywiście częstość chorób wzrasta wraz z wiekiem, z jednym wyjątkiem. Najstarsze psy rzadziej doświadczały chorób zakaźnych i inwazji pasożytów. Trudno powiedzieć dlaczego. Być może ma to związek ze spokojniejszym trybem życia psich seniorów.

Przyszłość badań nad psim zdrowiem

Naukowcy zauważają, że badanie, póki co wykazuje jedynie korelację między wielkością psa a zapadalnością na niektóre choroby. Nie można więc wysnuć z niego prostych wniosków typu „masz dużego psa – będzie miał nowotwór”. Mimo to może ono pomóc w głębszym zrozumieniu niektórych schorzeń skracających życie psów.

Jego największe zalety to ogromna liczba przebadanych osobników oraz ich różnorodność. Także to, że dane pochodziły od właścicieli, a nie klinik czy weterynarzy, daje bardziej uśredniony obraz. Przyszłe badania powinny skupiać się na wzorcach wieku i wielkości związanych z określonymi schorzeniami. – Wyniki te dostarczają wglądu w różne rodzaje chorób skracających życie większych psów i sugerują ścieżki dalszych badań – dodali autorzy.