Dolina Śmierci w Kalifornii jest uważana za jedno z najgorętszych miejsc na świecie i najsuchszych w Ameryce Północnej. Nie wszystkie anomalie są tam jednak związane z pustynnym klimatem. Od niedawna część parku narodowego przypomina oazę. Równina solna zamieniła się w ogromne jezioro, a gdzieniegdzie zakwitł kwiaty. To zasługa potężnych opadów i huraganu Hilary.

Dolina Śmierci ma nowy krajobraz

Roczna suma opadów w Dolinie Śmierci wynosi około 5,5 cm. W tym roku wartość ta została przekroczona 20 sierpnia i to w zaledwie 24 godziny. To był najbardziej mokry dzień w historii parku od początku pomiarów w 1911 r. Wyschnięta pustynna gleba nie była w stanie wystarczająco szybko wchłonąć nadmiernych opadów, co spowodowało podtopienia. Uszkodzenia były na tyle poważne, że władze parku zamknęły obiekt od końca sierpnia do połowy października. Był to najdłuższy taki epizod w jego historii.

Bezpośrednio po przejściu Hilary w wielu miejscach rozległego parku zebrały się wody powodziowe, w tym na płaskich wydmach Mesquite. Część tymczasowych akwenów zdążyła już wyschnąć od sierpnia. Zostały po nich jedynie pęknięcia błotne. W Badwater Basin, jednym z najniżej położonych miejsc w Ameryce Północnej, nadal można jednak podziwiać tymczasowe jezioro o długości kilku kilometrów. Takie warunki sprzyjają gromadzeniu się wody z nadmiernych opadów. Eksperci i tak są zaskoczeni, że jezioro pozostało, mimo że od huraganu Hilary minęły już dwa miesiące.

Tak zmienia się słynny park narodowy

Żywotność jeziora zależy od pogody w ciągu najbliższych kilku tygodni. Im cieplej i suszej będzie, tym szybciej woda wyparuje. Jesienią w Dolinie Śmierci temperatury nie są jednak tak wysokie jak w miesiącach letnich. Według ekspertów jezioro będzie można oglądać jeszcze w listopadzie.

Dolina Śmierci ma nowe tymczasowe jezioro / Mario Tama/Getty Images

Ostatni raz jezioro w Badwater Basin można było oglądać w 2005 r. Od tego czasu zmiany klimaty znacznie przyspieszyły. Ich skutki to nie tylko coraz wyższe temperatury, ale też inne anomalie pogodowe, jak na przykład huragany i powodzie. Pracownicy parku już drugi rok z rzędu musieli zamknąć obiekt z powodu rekordowych opadów deszczu. Ekipy porządkowe nadal pracują nad naprawą szkód z 2022 r. Wówczas gwałtowna ulewa zniszczyła drogi, a część infrastruktury pokryło błoto.