To brzmi jak bajka. Jeśli poświęcisz 15 dni na rok na specjalną dietę, możesz obniżyć swój wiek biologiczny nawet o kilka lat. Taką korzyść ma przynosić tzw. dieta FMD (ang. fast-mimicking diet).

Jak wskazuje jej nazwa, dieta FMD może z powodzeniem zastąpić ścisły post. Ma te same zalety, jednak nie wymaga całkowitej rezygnacji z jedzenia i ograniczenia się do picia wody. Ten program żywieniowy nakazuje przez pięć dni zmniejszyć spożycie białek i węglowodanów, natomiast skupia się na produktach bogatych w tłuszcze nienasycone. Przez resztę miesiąca możemy jeść, co chcemy. Cykl należy powtórzyć trzy razy.

Co przez to zyskamy? Zdaniem badaczy z USC Leonard Davis School of Gerontology oraz kilku innych uniwersytetów, możemy obniżyć w ten sposób swój wiek biologiczny. W ich badaniach trzy cykle diety FMD sprawiły, że uczestnicy biologicznie „odmłodnieli” średnio o 2,5 roku. Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym „Nature Communications”.

Jakie korzyści daje dieta FMD?

Artykuł analizuje dwa badania kliniczne przeprowadzone w poprzednich latach. Wzięły w nich udział łącznie 144 osoby. Trzymiesięczne cykle diety FMD okazały się dla nich dobroczynne. Zmniejszyła się ich insulinooporność (mogąca prowadzić do cukrzycy), stłuszczenie wątroby oraz starzenie się układu immunologicznego. W sumie złożyło się to na obniżenie wieku biologicznego badanych. I to niezależnie od utraty wagi.

FMD sprawia, że twój organizm staje się młodszy. A przez to, że jest młodszy, robi się sprawniejszy – powiedział „Fortune” dr Valter Longo, główny autor pracy i dyrektor USC Longevity Institute. – Tym samym likwiduje problem u źródła – dodaje.

Co to jest dieta FMD?

Longo zachwala dietę FMD nie bez powodu. Została wymyślona właśnie w jego laboratorium. Powstała 20 lat temu dla osób z chorobami nowotworowymi. Obecnie jest dostępna na rynku pod nazwą handlową ProLon. Składa się z pudełek, zawierających m.in. następujące produkty:

  • batoniki energetyczne,
  • ziołowe herbaty,
  • zupy oparte na roślinach,
  • suplementy multiwitaminowe,
  • przekąski i drinki energetyczne.

ProLon dostępny jest również w Polsce. U nas kosztuje 824 zł za jeden zestaw na pięć dni. Jak tłumaczy Longo, to idealna propozycja do osób, które mają trudności ze trzymaniem diety. – Nie wymaga zmiany trybu życia – mówi Longo dla „Fortune”. – Możesz traktować ją jak lekarstwo. Przychodzi w pudełkach, stosujesz ją przez pięć dni, później zaś wracasz do swojego normalnej odżywania – tłumaczy badacz.

University of Southern California oraz Victor Longo w oświadczeniu prasowym relacjonującym wyniki badań poinformowali, że posiadają udziały w firmie L-Nutra, producencie ProLonu

Czy dieta FMD działa?

Pomysł diety FMD nie wszystkim się podoba. Według Sandera Kerstena, szefa Division of Nutritional Sciences na Cornell University, wyniki zespołu Longo wcale nie są przełomowe. „We wcześniejszym badaniu tych autorów wykazano, że uczestnicy schudli i zmniejszyła się ich tkanka tłuszczowa” – wyjaśnia Kersten dla „Fortune”. „W takiej sytuacji obniżają się insulinooporność i zawartość tłuszczu w wątrobie. Zwykle to widzimy, gdy ludzie tracą na wadze”.

Krytyczna jest również Joanne Slavin, profesorka Department of Food and Nutrition na University of Minnesota. Slavin w ogóle nie podobają się diety oparte na poście lub do niego zbliżone. – Pomysł, że [autorzy diety FMD – przyp.red.] stworzyli coś podobnego do głodu, ale zdrowego i zapewniającego dłuższe życie, jest po prostu mylący – mówi Slavin „Fortune”. – To wcale nie jest kompletna dieta – ostrzega naukowczyni.

Slavin, dyplomowana dietetyczka, mówi też, że dla niej traktowanie postu jako mechanizmu poprawy zdrowia albo zapobiegania chorobom od razu jest podejrzane. Dlaczego? Ponieważ, według niej, każdy powinien otrzymywać codziennie odpowiednią ilość składników odżywczych.

Jaka będzie przyszłość diety FMD? Longo przyznaje, że niektóre z testów zostały przeprowadzone na małej próbie (tłuszcz brzuszny zmierzono tylko u 15 osób). Zapowiada, że będzie dalej testowana, co być może potwierdzi dotychczas uzyskane wyniki. Na razie – zdaniem naukowca – jest to dobra alternatywa dla lekarzy, którzy mogliby zalecać ją swoim pacjentom zamiast leków.

 

Źródła: Science AlertNature CommunicationsUCS Leonard DavisFortune.