Krewniak mocarnego T. reksa, 9-metrowy drapieżnik Yutyrannus huali (nazwę można przetłumaczyć jako „piękny upierzony despota”), to pierwszy duży dinozaur z piórami. Jego nazwę ukuto z językowego miksu mandaryńsko-łacińskiego. Trzy niemal kompletne szkielety tego gatunku gada odkryto w Chinach w prowincji Liaoning – wszystkie pokryte są pozostałościami 20-centymetrowych włókien. – To wskazówka, że ważący około tony dinozaur miał ciało obrośnięte puchem. Całkiem jak gigantyczny kurczak – mówi

Corwin Sullivan, paleontolog z Chińskiej Akademii Nauk. Piórka Y. huali są miękkie, nie służyły do latania. Do czego zatem? U innych, małych dinozaurów ich obecność tłumaczono potrzebą ogrzewania ciała, gdy 125 mln lat temu do doszło do ochłodzenia klimatu. Po co jednak ogrzewanie u wielkiego Y. huali? Wszak duże zwierzęta lepiej utrzymują ciepło. Wygląda na to, że nawet one ceniły sobie dobrą izolację od chłodów.