Zabytkowe pałace i kościoły, dawne dworce kolejowe, a przede wszystkim dzika natura i spokój. To wszystko (i jeszcze więcej) czeka na wszystkich tych, którzy wybiorą się na rowerową wycieczkę Starym Kolejowym Szlakiem. Zazdrościmy, jeśli ta przygoda jest jeszcze przed wami!

To trasa, która przecina pojezierza z północy na południe, wygodnie komunikując Morze Bałtyckie z Pojezierzem Wałeckim. Obecnie prowadzi z Kołobrzegu lub z Mielna do Wałcza, ale w niedalekiej przyszłości ma przechodzić głównie po starotorzach dawnych linii kolejowych. Odcinek jest łatwy i przyjemny. Bez trudu pokonamy nawet najwyższe wzniesienia Wysoczyzny Łobeskiej (nawet jeśli brakuje nam doświadczenia). Możemy więc wybrać się na wycieczkę całą rodziną. To co, gotowi?

Mat. prasowe

Z Kołobrzegu do Białogardu obok neogotyckich zabytków

Wyprawę rozpoczynamy w Kołobrzegu, przy liczącym 220 metrów nowoczesnym molo. Będąc w okolicy, warto zobaczyć też pomnik upamiętniający zaślubiny Polski z morzem, które odbyły się tuż po bitwie o miasto w 1945 roku, a także potężną bazylikę konkatedralną Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Potrzebujecie więcej argumentów? Proszę bardzo! Kupiecka kamienica Schliffenów przy ul. Gierczak (znana także jako najstarszy dom w Kołobrzegu) czy Baszta Lontowa z resztą muru obronnego z XIV wieku są warte zobaczenia. Podobnie zresztą jak pozostałości umocnień twierdzy kołobrzeskiej, neogotycki ratusz i wieża ciśnień, w której znajdziemy restaurację z wieloma pysznościami. Będąc w Kołobrzegu, nie można również zapomnieć o parku zdrojowym.

Mat. prasowe

Co ważne dla nas, Kołobrzeg jest węzłem szlaków rowerowych. Ze Starym Szlakiem Kolejowym łączą się tu europejskie trasy EV10 i EV13 (czyli Szlak wokół Bałtyku i Szlak Żelaznej Kurtyny). Velo Baltica, zachodniopomorski odcinek tych tras, liczy 245 km. Jeden z jego piękniejszych odcinków to ten położony między Kołobrzegiem a Mielnem (stąd także można zacząć Stary Kolejowy Szlak). 

Trasą (biegnącą głównie drogami rowerowymi) docieramy do Zieleniewa. Szczególnie młodsi turyści docenią tutejszy park rozrywki Dziki Zachód. Później jedziemy przez Gościno do Karlina (po drodze mijając m.in. ruiny neoklasycystycznego pałacu w Lubiechowie), w którym warto zatrzymać się na dłużej przy moście kolejowym nad Radwią. 

Mat. prasowe

Karlino, to kolejna miejscowość, w której warto zatrzymać się na dłużej. Miejsce zyskało sławę (nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie) za sprawą erupcji ropy naftowej i gazu ziemnego, do które doszło podczas odwiertów 9 grudnia 1980 roku. W akcji gaszenia pożaru wzięło udział około 1000 osób. Była to największa dotychczasowa erupcja ropy na naszym kontynencie.  

Stacje kolejowe PKP na tym odcinku znajdują się w Kołobrzegu, Karlinie i Białogardzie (na linii komunikacyjnej Kołobrzeg – Szczecinek).

Z Białogardu do Złocieńca przez Magiczną Ulicę Parasoli

W Białogardzie – obok pomnika Czesława Niemena, który zamieszkał tu na krótko w 1958 roku – warto zobaczyć budynek dawnego ratusza z 1827 roku z drewnianą wieżą zegarową (znajdziecie go tuż obok) i Bramę Wysoką z XIV wieku (będącą pozostałością po murach miejskich). Z miasta pochodzi również Aleksander Kwaśniewski. W Izbie Tradycji Regionalnej znajdziemy ciekawą wystawę orderów i odznaczeń byłego prezydenta. 

Mat. prasowe

Następnie kierujemy się drogą powiatową o niewielkim natężeniu ruchu (mijając stare kościoły i pałace). Drugą część tej trasy (która zaczyna się po przekroczeniu drogi wojewódzkiej nr 152, tuż przed Połczynem-Zdrojem) pokonujemy nową drogą rowerową po dawnej trasie kolei ze Świdwina. Przed wjazdem do miasta szlak skręca w prawo i po dawnych torach prowadzi nas do Złocieńca. Jeśli zdecydujecie się zajechać do Połczyna, koniecznie przejdźcie się Magiczną Ulicą Parasoli i odpocznijcie w parku zdrojowym. 

Mat. prasowe

Z Połczyna trasa prowadzi nasypem kolejowym przez Drawski Park Krajobrazowy. Jadąc, zwróćcie uwagę na mijane dawne stacje. Choć lata swojej świetności już dawno mają za sobą, wciąż robią wrażenie. Z kolei za Cieszynem tuż przy trasie zobaczycie pozostałości nigdy nieukończonej „berlinki”, czyli hitlerowskiej autostrady, która miała połączyć stolicę Niemiec z Królewcem. A jeśli macie trochę więcej czasu, w okolicach Połczyna odwiedźcie Szwajcarię Połczyńską. Malownicze krajobrazy gwarantowane.

Mat. prasowe

Stacje kolejowe PKP na tym odcinku znajdują się w Białogardzie (na linii komunikacyjnej Szczecin – Koszalin oraz Kołobrzeg – Szczecinek – Poznań) i Rąbinie (na linii komunikacyjnej Szczecin – Koszalin) i Złocieńcu (na linii komunikacyjnej Szczecin – Szczecinek).

Ze Złocieńca do Wałcza z pałacem po drodze

W Złocieńcu warto odwiedzić park Żubra z monumentalną aleją grabową, tworzącą tunel z połączonych gałęzi drzew. Aż trudno uwierzyć, że niektóre okazy mają nawet 200 lat! Z kolei tuż pod miasteczkiem, nad jeziorem Krosino, znajduje się jednostka wojskowa zajmująca teren dawnego nazistowskiego ośrodka szkoleniowego. 

W miasteczku trasa łączy się ze Szlakiem Pojezierzy Zachodnich. Kiedy miniemy wieś Bobrowo (i ciekawy, choć niedostępny do zwiedzania pałac), odbijamy w leśną asfaltową drogę, która ponownie zmienia się w szutrówkę do Wierzchowa. Na dalszym odcinku (między Wierzchowem a Wałczem) zaplanowano już poważne inwestycje. Na razie najlepiej objechać niegotowe odcinki drogami powiatowymi o małym natężeniu ruchu. 

Mat. prasowe

Stacje kolejowe PKP na tym odcinku znajdują się w Wałczu (na linii komunikacyjnej Szczecin – Wałcz) i Złocieńcu (na linii komunikacyjnej Szczecin – Szczecinek).

Z Wałcza do… dokąd nas poniesie

Wałcz to miasteczko z zachowanym średniowiecznym układem zabudowy w centrum. Na rynku koniecznie zwiedźcie ratusz z 1980 roku. Bliskość dwóch jezior: Raduń i Zamkowego, sprawia, że jest to idealne miejsce na wypoczynek. 

Mat. prasowe

Jedynie 10 kilometrów na zachód od miasta, na drodze Strączno – Rutwica, znajduje się z kolei „magiczna górka”. Chcąc ją zdobyć, wcale nie musimy pedałować! Czy to iluzja, czy magia? Zdecydujcie sami. 

Trasę z Wałcza do granic województwa pokonujemy drogami lokalnymi przez pola, aż do leżącej między dwoma jeziorami miejscowości Dobino. Z tutejszej stacji kolejowej pojedziemy prosto do Szczecina lub Piły.

Jeśli postanowicie dostać się do Piły na dwóch kółkach (warto przemyśleć ten pomysł, tym bardziej, że to już tylko kilkanaście kilometrów), tuż za granicą województwa zatrzymajcie się na chwilę w Skrzatuszu. Znajdziecie tam duże sanktuarium maryjne, czyli jedno z najważniejszych i najstarszych miejsc kultu maryjnego w Polsce. 

To była świetna przygoda! 

Stacje kolejowe PKP na tym odcinku znajdują się w Wałczu i Dobinie Wałeckim (na linii komunikacyjnej Szczecin – Piła).

Materiał promocyjny Pomorza Zachodniego.