Dzieciństwo i dorastanie

W recenzji włoskiego wydania Opere - Dzieła Ryszarda Kapuścińskiego napisano: „…doktor honoris  causa siedmiu uniwersytetów, laureat dziesiątków prestiżowych nagród literackich, jeden z najbardziej przenikliwych umysłów przełomu tysiącleci, pisarz, bez którego Europa nie rozumiałaby do dziś „egzotycznego” świata.” Ten pisarz- podróżnik, legenda polskiego i światowego reportażu, świadek wielu rewolucji i wojen, urodził się w 1932 r. w Pińsku na Polesiu ( obecnie Białoruś) w rodzinie nauczycielskiej. Gdy wybuchła II wojna światowa miał siedem lat i wkrótce wraz z matką i siostrą opuścił rodzinne miasto, uciekając spod okupacji sowieckiej. Jednak dzieciństwo spędzone na  Kresach miało ogromny wpływ na jego późniejszą hierarchię wartości i sposób myślenia. W rozmowie z Barbarą Hołub (Przekrój 1992) powiedział: „Na Polesiu nędza była straszliwa. Można więc rzec, że korzeniami tkwię w biedzie. Pewnie dlatego zainteresowałem się Trzecim Światem. Potrafiłem go zrozumieć oraz czuć się tam trochę jak u siebie w domu.” Pisał też: „Bez wątpienia były to peryferie  Polski i pewnie z mojej miłości do tego miejsca wzięła się później fascynacja peryferiami świata… Chodziłem tam do Szkoły Podstawowej przy ul. Kościuszki 8. Moi koledzy byli Niemcami, Ukraińcami, Litwinami, Białorusinami, Ormianami i Żydami. Odmienność obyczaju i religii była na Kresach sprawą najzwyczajniejszą w świecie. Rodzinnemu miastu zawdzięczam więc moją otwartość na inne kultury, chęć ich poznania i tłumaczenia… Człowiek kresowy zawsze i wszędzie jest człowiekiem międzykulturowym …, który wychowuje się wśród różnych języków i zachowań i od dzieciństwa uczy się tego, że ludzie są różni i że inność jest po prostu cechą człowieka „( z rozmowy z Barbarą Łopieńską). W czasie wojny wiecznie towarzyszył mu głód, a traumatyczne sceny wojennej tragedii   wbiły się w dziecięcą pamięć. W jednym z licznych wywiadów powiedział, że wojna trwa w nim nieustannie, bo dla tych, którzy ją przeżyli, nie kończy się ona nigdy w sposób ostateczny. W późniejszych latach, już jako korespondent i reportażysta, przebywał na różnych frontach świata, ale to przecież jako dziecko nauczył się traktować tułaczkę i ukrywanie się jak coś naturalnego. Przyznał, że czymś nienaturalnym był dla niego spokój. Gdy w 1950 r. ukończył gimnazjum im. St. Staszica był zapalonym piłkarzem oraz wicemistrzem juniorów Warszawy w boksie, w wadze koguciej. Pisywał też wiersze i pierwszy, jaki ukazał się w druku, zamieścił w tygodniku „Dziś i jutro”.

Studia i pierwsza praca

Po maturze został gońcem w „Sztandarze Młodych” i rozpoczął studia na Uniwersytecie Warszawskim, zamieniając wkrótce polonistykę na historię. Całkowicie pochłonęło go jednak dziennikarstwo i już w 1956 r. w ramach Październikowej Odwilży został nagrodzony za reportaż o Nowej Hucie. W tym samym roku wyjechał do Indii, Afganistanu, Pakistanu, a w 1957 do Japonii i Chin. Gdy zawieszono kolegium redakcyjne „Sztandaru Młodych”, karząc w ten sposób jego uczestników za poparcie udzielone rozwiązanemu „Po prostu”, wrócił do kraju, by odejść z tej redakcji. Z Chin do Polski podróżował koleją transsyberyjską, co opisał po 35 latach w „Imperium”. Pracował cztery lata w „Polityce”, jeżdżąc jako reporter po kraju. Zbiór tych reportaży ukazał się w 1962 r. w postaci książki pt. „Busz po polsku”.

W poszukiwaniu reportażu

Został korespondentem PAP-u w Afryce i właściwie w latach 60. i 70. przebywał tam często. Kolejne kolonie zdobywały niepodległość, a Kapuściński pojawiał się we właściwym momencie zawsze tam, gdzie działo się coś naprawdę ważnego. Chcąc być jak najbliżej ludzi, których opisywał, nie mieszkał na ogół w hotelach dla białych, lecz w zarobaczonych murzyńskich „pensjonatach” i ubogich domach swych ugandyjskich czy tanzańskich przyjaciół. Gdy zachorował na malaryczne zapalenie opon mózgowych musiał wrócić do Warszawy i w 1967 r. wyruszył do siedmiu azjatyckich i zakaukaskich republik ZSRR. Ta trzymiesięczna wędrówka zaowocowała książką „ Kirgiz schodzi z konia”, w której ukazał odmienny od dotychczasowych wizerunek tego niby azjatyckiego monolitu ZSRR. Został korespondentem PAP w Ameryce Łacińskiej i przez pięć lat mieszkał w Chile, Meksyku, Boliwii i Brazylii. W 1970 r. napisał „Dlaczego zginął Karl von Spreit” o Gwatemalii, a następnie „Chrystus z karabinem na ramieniu” o Boliwii i Antylach – Dominikanie i Haiti. W 1974 r. rozpoczął pracę w „Kulturze” i znowu wyjechał do Afryki, gdzie właśnie rozpoczęła się wojna domowa w Angoli. Swoje doznania i wrażenia z tego czasu opisał w „Jeszcze dzień życia”, która stała się w światowej literaturze uniwersalnym, wstrząsającym opisem wojny domowej. W „Kulturze” pracował do 1981 r. Stan wojenny przerwał jego reporterskie wyjazdy na inne kontynenty i Kapuściński wrócił do pisania wierszy. Nigdy nie używał komputera i niezależnie od tego, czy mieszkał w bloku na warszawskiej Woli, czy w willi na warszawskiej Kolonii Staszica, zawsze korzystał z maszyny do pisania. W 1986 r. wydał „Notes”, tomik wierszy. Rok 1989 to już początek jego podróży po upadającym radzieckim imperium. Z przerwami trwała ona do 1991r. Poświęcił na nią całe honorarium, jakie otrzymał za wydanie „Cesarza” w Rosji. Zbierał materiały do ostatniego wielkiego reportażu „Imperium”. „Lapidarium” wydane w 1990 r. to pierwszy z całego cyklu zbiór drobnych refleksji z lektur i podróży, które nazywał „poetyką fragmentu”. W następnych  zawarł już refleksje nad globalną naturą świata. W drugim tomie Lapidarium (1995r.) pisał: „Trudno jest pisać o świecie tak gwałtownej i gruntownej przemiany. Wszystko osuwa się spod nóg, zmieniają się symbole, przestawiają znaki, punkty orientacyjne nie mają już miejsc stałych.” W 2000 r. na Międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie ukazał się album fotograficzny Ryszarda   Kapuścińskiego zatytułowany „Z Afryki”. Pisarz, który przez rok przebywał w Niemczech, obliczył, że udzielił w tym czasie około 116 wywiadów, odbył 34 konferencje promocyjne, setki spotkań, odczytów i wykładów. Podsumował ten fakt krótko : „To jest ciągła walka chęci, żeby coś napisać z niemożliwością odmawiania wszystkim i wszystkiego.”

Ryszard Kapuściński - pisarz

Ryszard Kapuściński przekroczył granice literatury faktu i wyznaczył w tej dziedzinie nowe standardy.  Jak wielu najwybitniejszych pisarzy, najpierw został jednym z najbardziej wiarygodnych dziennikarzy. Nikt nie potrafił wytłumaczyć świata tak jak on. Na tym fundamencie zbudował swą twórczość. Wojna, przemoc, ludzkie cierpienie są obecne w wielu spośród 26 książek, które napisał i które przełożono na 31 języków świata. Ostatnio przetłumaczono na chiński „Podróże z Herodotem”. Jego  światowa sława zaczęła się od wydania w 1983 r. „Cesarza” w języku angielskim. „Sunday Times” uznał tę pozycję za Książkę Roku. W 1987r.sceniczną adaptację wystawił Royal Coust Theatre w Londynie i z powodu ogromnego zainteresowania musiał przenieść ją z małej sceny na dużą. W Polsce prapremiera odbyła się w 1978 r. w łódzkim Teatrze im. Jaracza. Kapuściński podróżując niemal całe życie po świecie dokumentował m.in. upadek cesarstwa w Etiopii i Iranie. Z tych podróży powstał właśnie „Cesarz” - o świetności i upadku Hajle Sellasje w Etiopii oraz „Szachinszach”- o dworze szacha Iranu, Rezy Pahlawiego. Gdy wydał „Jeszcze dzień życia” o walkach w Angoli, Salman Rushdie napisał: „Jeden Kapuściński wart jest tysiąca skamlących i fantazjujących gryzipiórków. Dzięki jego niezwykłemu połączeniu reportażu i sztuki stajemy blisko tego, co Kapuściński nazywa niedającym się przekazać prawdziwym obrazem wojny.” Wielki mistrz reportażu, jakim niewątpliwie był, skromny i do końca „bez zadęcia”, zalecał adeptom dziennikarstwa: „Na jedną stronę swego tekstu musicie przeczytać sto stron tego, co napisali na ten temat inni”, a na proste pytanie, jak pisać, mówił: „Przede wszystkim czytać”. I trzeba przyznać, że były to zasady, których przestrzegał  - gdy np. pisał „Heban” zgromadził  i przeczytał około 260 pozycji dotyczących Afryki. Zmarł w 2007 roku.        
 
Bibliografia: Mirosław Ikonowicz, "Ryszard Kapuściński 1932-2007 Chłopiec z Pińska", National Geographic s. 45-57
https://serwisy.gazeta.pl/kapuscinskihttp://www.culture.pl/pl/culture/artykuly/os_kapuscinski_ryszard