Dzieciobójstwo wśród zwierząt to zjawisko od lat badane przez biologów. Niekiedy przybiera ekstremalne formy. Tak też było w parku safari w mieście Dvůr Králové nad Labem w Czechach. W sierpniu 2020 r. samica mandryla równikowego (małpy żyjące na wolności w Nigerii i Kamerunie) o imieniu Kumasi urodziła syna. Osiem dni później noworodek zwierzęcia zmarł. Nie wiadomo, co doprowadziło do zgonu. Pracownicy obiektu przypuszczają, że maluch przyszedł na świat w złym stanie zdrowia.

Zastanawiające było też zachowanie Kumasi. Przez dwa dni małpa nosiła ze sobą zwłoki dziecka, uniemożliwiając tym samym zabranie ich z boksu. Pod koniec drugiego dnia zaczęła pożerać ciało noworodka. Niemal w całości połknęła szczątki. Co ciekawe, inne małpy z zagrody nie miały swojego przydziału w „posiłku”.

Nietypowa sytuacja w czeskim zoo

Cała sytuacja została opisana oraz udokumentowana zdjęciami i nagraniami na łamach czasopisma naukowego „Primates”. Współautorka badania Elisabetta Palagi, biolog naczelnych z Uniwersytetu w Pizie we Włoszech, podkreśla, że kanibalizm niemowląt jest bardzo rzadkim zjawiskiem.

– W literaturze naukowej można znaleźć tylko anegdotyczne doniesienia [...] ​​Niedawny incydent kanibalizmu niemowląt jest jednym z najlepiej zbadanych przypadków do tej pory – pisała o przypadku z Czech w mailu do redakcji serwisu Live Science.

Z ludzkiej perspektywy przerażające może być samo to, że małpa przez dwa dni trzymała blisko siebie ciało niemowlęcia. W tym czasie inni mieszkańcy podchodzili do niej, żeby obejrzeć ciało z bliska. Naukowcy podejrzewają, że Kumasi nie była pewna, czy jej syn nie żyje. Być może nie chciała się też z tym pogodzić.

Małpa zjadła zwłoki swojego dziecka. Wcześniej nosiła je ze sobą przez dwa dni / Primates/Casetta et al. 2023

Dlaczego małpa zjadła ciało swojego dziecka?

Badacze zwrócili uwagę na szczególne zachowanie matki martwego malucha. Często zbliżała twarz do jego głowy, jakby chciała nawiązać kontakt wzrokowy. Palagi tłumaczy, że małpy szukają w ten sposób ruchu gałek ocznych, żeby sprawdzić, czy ich dzieci żyją i mają się dobrze. Po braku jakichkolwiek interakcji Kumasi wyraźnie się zaniepokoiła. Najpierw zaczęła ciągnąc za sobą zwłoki i rzucać nimi po zagrodzie. W końcu zjadła ciało syna. Autorzy badań mają na to naukowe wytłumaczenie.

– Kanibalizm można uznać za adaptacyjną cechę ewolucyjną, która pomaga matce odzyskać energię po ciąży – wyjaśnia Palagi. Jak dodaje, zjedzenie ciała własnego dziecka może zwiększyć jej szanse na sukces reprodukcyjny w przyszłości. Teorię o korzyściach żywieniowych płynących z kanibalizmu ma potwierdzać to, że Kumasi nie podzieliła się zwłokami z innymi małpami.

Możliwe, że gdyby dziecko małpy było starsze, matka nie wzięłaby pod rozwagę kanibalizmu. Badacze tłumaczą, że im młodsze potomstwo, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że przywiązanie zapobiegnie zjedzeniu.

Kanibalizm wśród zwierząt

Już wcześniej naukowcy sugerowali, że dzieciobójstwo wśród zwierząt może być związane z reprodukcją. W 2019 r. zaobserwowano jak samica kapucynki w parku narodowym w Kostaryce zjadała szczątki niemowlęcia, które zmarło po upadku z drzewa. Dziecko nie było jej, ale sama urodziła dwa tygodnie później. Badacze uznali, że kanibalizm miał jej pomóc w zdobyciu dodatkowych składników odżywczych dla potomstwa.

Kanibalizm u małp zaobserwowano wiec zarówno w zoo, jak i na wolności. Autorzy badań podkreślają, że mandryle równikowe z ogrodu w mieście Dvůr Králové nad Labem to szczęściarze. Pracownicy obiektu starają się urozmaicać codzienność zwierząt. W 2021 r. małpy mogły oglądać na ekranie swoich kuzynów z zoo w Brnie. Połączenie online miało zastąpić interakcje z ludźmi, którzy w czasie pandemii nie odwiedzali zoo.

Źródło: Primates