Z czym kojarzy nam się Islandia? Piękne widoki, gorące źródła, zorza polarna, Prince Polo... Nie można też zapomnieć o elfach, nazywanych ukrytymi ludźmi. Informacje o tych istotach znajdziemy w wielu przewodnikach turystycznych. Zacznijmy jednak od początku, czyli skąd się wzięły elfy na Islandii i czy Islandczycy rzeczywiście w nie wierzą.

Skąd się wzięły Elfy na Islandii?

Elfy pojawiają się w wielu baśniach i powieściach fantasy. Te z Islandii wcale nie są jednak małe i nie mają spiczastych uszu. Według wierzeń ukryci ludzie są nie tylko wyżsi od przeciętnego człowieka, ale też piękniejsi i szczuplejsi. Ich uroda może być zgubna dla śmiertelników. Ukryci ludzie pojawiają się w „Eddzie poetyckiej” z IX w. Jest to najstarszy zabytek piśmiennictwa islandzkiego. O elfach mówi też mitologia nordycka. Rozróżnienie tych istot to dość skomplikowana sprawa. Według niektórych podziałów elfy nie są dokładnie ukrytymi ludźmi. Niektóre źródła rozróżniają też elfy na jasne i czarne. Islandczycy są dumni ze swojego folkloru, dlatego do dziś część z nich deklaruje, że wierzy w mityczne postaci. Wiedza o tym, które kamienie i wzgórza upodobały sobie elfy, jest przekazywania z pokolenia na pokolenie.

Dość znane są również chrześcijańskie legendy tłumaczące pochodzenie islandzkich elfów. Według jednej z nich Ewa, żona Adama, ukryła przed Bogiem dzieci, których nie zdążyła umyć na jego odwiedziny. Stwórca dowiedział się o tym i powiedział: Co człowiek ukrywa przed Bogiem, Bóg ukryje przed człowiekiem. Elfy, czyli dzieci Adama i Ewy, do dziś żyją więc w ukryciu i same decydują, kiedy oraz komu się ukażą. Takich szczęśliwców jest niewiele, ale o tym za chwilę.

Wśród zagranicznych turystów panuje przekonanie, że wszyscy Islandczycy wierzą w elfy. Z badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Islandzki w latach 70. ubiegłego wieku wynika, że 5 proc. ankietowanych widziało te mityczne istoty, a 65 proc. wierzyło w ich istnieje. Badania powtórzono w 2007 r. Odpowiedzi wykazały, że Islandczycy stali się nieco bardziej sceptyczni wobec fantastycznych zjawisk, ale większość z nich nadal nie wyklucza, że elfy istnieją.

Głośnym echem odbiła się także ankieta przeprowadzona pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Okazało się bowiem, że połowa mężczyzn i 6 na 10 kobiet kobiet wierzy w elfy. Po sprecyzowaniu pytań (początkowo ankietowani mogli udzielić tylko jednoznacznych odpowiedzi TAK i NIE), wyniki wyglądały już nieco inaczej. Zdecydowana mniejszość wierzyła w to, że elfy są prawdziwe, jednak większość dopuszczała nadprzyrodzone zjawiska w innych postaciach.

Gdzie zobaczyć elfy na Islandii?

Cóż, istnieją czy nie, to cały czas mają wiele do powiedzenia, chociażby w temacie gospodarki przestrzennej. W 2014 r. media na całym świecie rozpisywały się o tym, że islandzki sąd zakazał budowy drogi łączącej Reykjavik z półwyspem Alftanes. Powód? Droga miała prowadzić przez teren należący do elfów. Zaburzenie ich porządku mogłoby wiele nieszczęść nie tylko na ekipę budowlaną, ale również na resztę Islandczyków. Co ciekawe, z elfami można się dogadać. Specjalistką jest Bryndís Pétursdóttir, mieszkająca w wiosce Laugar na północy Islandii. Kobieta twierdzi, że nie tylko widzi elfy, ale też z nimi rozmawia.

– Jest ich trzech, mają nie więcej niż metr wzrostu, uśmiechnięte twarze i długie brody. Oskar, ten w niebieskiej czapce, zawsze dużo gada i jest najbardziej ruchliwy. Dwaj pozostali, Dyggi i Thórdid, to bracia. Wszyscy trzej noszą koszule z krótkimi rękawami i kamizelki – mówiła w wywiadzie dla „Polityki”.

Gdzie mamy największe szanse na zobaczenie elfów? Na Islandii nie brakuje kamieni i charakterystycznych form terenu zamieszkałych właśnie przez te istoty. Ukryci ludzie nie pokazują się jednak wszystkim, więc nie mam pewności, że to my będziemy szczęśliwcami. Nieoficjalną stolicą elfów jest z kolei Hafnarfjörður. Mieszkańcy wierzą, że mityczne stworzenia żyją w ogrodzie botanicznym w centrum miasta.

Źródła: Polityka, Iceland News Polska