“Nie mam czasu”, “jestem zmęczony” - te wymówki od zapracowanych często przyjmujemy z uznaniem, bo pracowitość to przecież zaleta.  Czy na pewno?

Termin “pracoholizm” to zaledwie 40-latek. Został wprowadzony w latach 70. przez amerykańskiego psychologa Wayne’a Oatesa. Badacz określił nim szkodliwy brak równowagi pomiędzy pracą a pozostałymi częściami życia.
Szkodliwy, ponieważ zatracanie się w pracy może prowadzić do utraty zdrowia, zakłóca relacje z najbliższymi. Pracoholicy, jak wszyscy uzależnieni, potrzebują pomocy, aby wyjść z nałogu. Każdy “pracownik miesiąca” powinien w tym dniu zrobić coś dla siebie.  O czym marzyłeś od dawna, ale z powodu pracy nie miałeś na to czasu?