Fot. Jakub Wojciechowski

Bliżej jest jeszcze głośniej niż na mumbajskim jarmarku. Harmider i wrzawa, przekomarzanie, zabawa i gonitwa a pomiędzy tym wszystkim niezrozumiały zarazem spokój. Ptaków jest tu kilkanaście tysięcy i można przy nich usiąść bo chyba nie zwracają na nas uwagi.  Jeszcze doglądają nielotnych młodych. Pod koniec miesiąca już ich tu nie będzie. Zaraz odpływamy z powrotem. Wielka szkoda, że nie można zostać na noc. Wracając na łódkę jeszcze raz spoglądam na powitalny totem, który nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, gdy tu przypłynęliśmy. Widniejący na nim przekaz od Michaela Pierwszego, który jako pierwszy władca wyspy posyła nam ponadczasową myśl:

Wszyscy ludzie, młodzi i starzy są tu mile widziani, aby przyjść, zobaczyć i cieszyć się z wyspy, i zostawić ją taką jaka jest dla nienarodzonych pokoleń, by one też mogły to zobaczyć i cieszyć się.

Łza kręci się w oku. I niech tak zostanie.


Fot. Jakub Wojciechowski

Tekst i zdjęcia: Jakub Wojciechowski