Nie na co dzień

Znani z karnawałowego rozmachu mieszkańcy Nowego Orleanu czas pomiędzy Świętem Trzech Króli a środą popielcową wypełniają paradami i przyjęciami, a żołądki -  tzw. King Cake (ciastem Trzech Króli).

King Cake to tradycyjny wypiek, który pojawia się w nowoorleańskich cukierniach tylko w czasie karnawału i znika wraz z ostatnimi świętującymi Mardi Gras (Tłusty Wtorek). Serwowanie go o każdej innej porze roku uchodzi tu za świętokradztwo.

 

Zawijaniec z niespodzianką

Żadne przyjęcie karnawałowe nie może się odbyć bez Ciasta Trzech Króli w menu.

W tradycyjnej wersji jest to duży okrągły zawijaniec wypełniony cynamonowym nadzieniem i udekorowany posypką w kolorach nowoorleańskiego karnawału: zielonym, złotym oraz fioletowym.

Gdzieś w środku znajduje się niespodzianka - figurka Dzieciątka Jezus, najczęściej wykonana z plastiku, czasami z porcelany a nawet ze złota. Szczęściarz, który znajdzie figurkę w swoim kawałku musi wyprawić kolejną imprezę albo przynajmniej kupić następne ciasto i poczęstować najbliższych.

 

Ostatnia szansa!

Kolorowy smakołyk upamiętnia hołd Trzech Króli, którzy dwunastego dnia po świętach przybyli do Dzieciątka Jezus i złożyli mu hołd. W Nowym Orleanie ten dzień, tradycyjnie przypadający na 6 stycznia, jest oficjalnym początkiem karnawału.

Do środy popielcowej zostało zaledwie kilka dni, więc jest to ostatnia szansa, aby jeszcze w tym roku zapolować na maleńką figurkę zatopioną w smakowitym cieście.

Tekst: Martyna Wasilewska