Przekonaliśmy się, że podróż jest zadawaniem pytań, że to w drodze nabieramy odwagi, a kraj z którego pochodzimy jest tak naprawdę bardzo egzotyczny. Zobacz, co wydarzyło się we Wrocławiu 12-14 października podczas Festiwalu Podróżników i Święta Dolnego Śląska. 

Pomówmy o pasji

Przez trzy festiwalowe dni nie ruszając się z centrum Wrocławia, przemierzyliśmy cały świat: od bieguna południowego po Alaskę, od Filipin po Przylądek Dobrej Nadziei. Zajrzeliśmy do chińskich knajp z najdziwniejszym jedzeniem i na pokład jednoosobowej łodzi, która przemierzyła Atlantyk, uczyliśmy się fotografować uchatki i przedostawaliśmy się przez wąskie korytarze podwodnych jaskiń.

Pierwsze, otwierające Festiwal wystąpienie należało do Krzysztofa Wielickiego. Himalaista na scenie Dolnośląskiego Centrum Filmowego zaprezentował archiwalne nagrania ze zboczy najwyższych gór świat i przypomniał, że cokolwiek robimy, warto traktować to tak, jakbyśmy pisali historię - choćby własnego życia.

W piątek poznaliśmy też laureatów konkursu fotograficznego „Podziel się wrażeniami z  Dolnego Śląska" i autorów najlepszych opowiadań z tajemniczym Dolnym Śląskiem w roli głównej (wyniki konkursu znajdziecie tutaj). Okazja była wyjątkowa, ponieważ wszystko odbywało się w ramach Święta Województwa Dolnośląskiego.

Wieczór doprawił występ masterchefa-surfera  - Mateusza Zielonki, który przygotował przed wszystkimi deser z kasztanów i chili.

Sobota zaczęła się od podróży po przepięknym Batumi, a potem wizyty w kraju, w którym "produkuje się cały świat". Michał Cessanis zabrał nas w bardzo kulinarną podróż do Chin, zwłaszcza w te rejony, gdzie "jada się wszystko co ma cztery nogi a nie jest stołem”. Zastępca redaktora naczelnego Travelera przypomniał nam, że w podróży najcenniejsze są spotkania: „muzea zaczekają, a ludzie i ich historie mogą przeminąć".  Wspólnie z Maćkiem Wesołowski zabrał nas również w fascynująca podróż po rejonach Chorwacji.

Olek Hanusz pokazał, jak wygląda życie na oceanie w odkrytopokładowej łódce i sprawił, że doceniliśmy wygodę kinowych foteli, dostęp do łazienki i ciepłej wody. Swoją azjatycką przygodę i birmańskie cuda zaprezentowała Aleksandra Świstow - blogerka znana jako Pojechana. A podróżnik i reportażysta Tomasz Michniewicz przekonał nas, że żyjemy w bardzo egzotycznym kraju (próbowaliście kiedyś namówić mieszkańców innej szerokości geograficznej do skosztowania bigosu albo zsiadłego mleka?) oraz że podróż to jest… zadawanie pytań.

Joanna Lamparska zaprezentowała opowieść o tajemnicach Dolnego Śląska, a Krzysztof Starnawski zabrał nas do najgłębszych zalanych jaskiń na świecie. Dzień zakończyła prelekcja Busem Przez Świat. Pełna sala słuchała opowieści o podróży na Alaskę, o zbiegach okoliczności i wytrwałości w realizowaniu marzeń.

W niedzielę odwiedziliśmy Kolumbię z Maciejem Wesołowskim - redaktorem prowadzącym National Geographic Traveler i zupełnie dzikie obszary Kamczatki z fotografem National Geographic -Marcinem Dobasem.  Na scenie pojawiła się też Dominika Chojnowska z wypełnioną anegdotami opowieścią o rowerowych wyprawach w Himalaje i Tienszan.

Tych, którym brakuje odwagi do podróżowania, Kaja Kraska z Globstory przekonała, że to właśnie w drodze nabiera się odwagi i że brak towarzystwa nie jest żadną wymówka. W kilku krokach wyjaśniła, jak zabrać się za podróżowanie w pojedynkę i rozwiała wszelkie związane z tym obawy..

Końcówka tego dnia należała do prawdziwych zdobywców: kajakarza Aleksandra Doby  i Małgorzaty Wojtaczki - podróżniczki, która samotnie dotarła na biegun.

 

Warsztaty, filmy, spacery

Festiwal Podróżników to nie tylko inspirujące wystąpienia! To też pokazy filmowe (National Geographic Channel i Against Gravity), warsztaty i fotospacery. W programie Festiwalu znalazły się warsztaty Olympus (zajęcia poprowadzili Łukasz Bożycki i Marcin Dobas) oraz wykłady fotografów National Geographic: Iwony El Tanbouli i Maćka Jabłońskiego „W 80 zdjęć dookoła świata,  Adama Brzozy "Światło w obrazie” i Pawła Młodkowskiego "Polska Ulotna". Posłuchaliśmy opowieści  o poszukiwaniu obrazów, o tym, że warto być uważnym i że po ciekawe fotografie nie trzeba wyjeżdżać na drugi koniec świata.

Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu zorganizowało warsztaty tworzenia kartek pocztowych w technice scrapbokingu, a Kolejkowo - największa w Polsce makieta kolejowa, z jeżdżącymi miniaturowymi pociągami i samochodami -  zabrało nas w świat pomniejszony do miniaturowej  skali 1 :22,5.  Chętni wzięli udział w warsztatach modelarskich, dzięki którym stali się budowniczymi  świata w miniaturze.

W międzyczasie w punkcie CEWE FOTOKSIĄŻKA można było wydrukować zdjęcia z podróży, a na stoisku Olympus wypożyczyć i przetestować sprzęt fotograficzny.

 

Do zobaczenia za rok!

- Aż ma się ochotę spakować plecak - dało się słyszeć wśród tłumu wychodzących z sal Dolnośląskiego Centrum Filmowego. Ile biletów lotniczych przybyło po Festiwalu? Ile nowych znajomości zaowocuje wspólnym wyjazdem? Kto w końcu sięgnie po zakurzony aparat? Intuicja podpowiada, że z wrocławskich spotkań będą jeszcze piękne wspomnienia.

Hanna Gadomska