Jesteśmy polsko-francuskim małżeństwem. Niedawno wróciliśmy z 3-miesięcznej podróży po Ameryce Południowej, podczas której kręciliśmy filmy dronem. Właśnie udało nam się zakończyć 5-minutowe wideo podsumowujące tę podróż. Pełno w nim niesamowicie różnorodnych krajobrazów. Są kolorowe laguny, wulkany, Andy, rajskie plaże, lodowce itd.

Ola i Alexis zwiedzili Kolumbię, Boliwię, Peru i Argentynę. W Kolumbii podziwiali rajskie plaże, parki narodowe i pustynie. W Peru spali na drzewie w środku amazońskiej dżungli, obserwowali różowe delfiny, łowili piranie i chodzili po kolorowych Andach (wspięli się na wysokość 5100 m n.p.m.). W Boliwii zakochali się w kanionach, kolorowych lagunach,wulkanach i największym solnisku na świecie - Salar de Uyuni. W Argentynie podziwiali niesamowity lodowiec Perito Moreno, wodospad Iguazu, pingwiny, wieloryby i słonie morskie.

Do tych krajobrazów, które utrwalili ukochanym dronem, dodają poznawanie niezwykłej kultury Inków i pyszne jedzenie. Jak mówią - to wszystko uczyniło ich podróż absolutnie wyjątkowym doświadczeniem.

Podróż po Ameryce Południowej była tylko częścią większego, dość szalonego, planu - Polka i Francuz porzucili poukładane, chciałoby się rzec idealne, życie  w Paryżu.  W ramach podróży poślubnej wyjechali właśnie do Ameryki Południowej, ale już planują kolejny punkt programu -  wyprowadzkę do Australii. Z dronem, oczywiście.

W czasie swojej trzymiesięcznej podróży słyszeli język polski zaledwie 4 razy. Tym bardziej zależy im, by pokazać rodakom ten absolutnie zapierający dech w piersiach kontynent. Oto ich południowoamerykańskie impresje: