Przedłużony weekend w Bergen? Znamy sposób, jak najlepiej zwiedzić to magiczne miejsce
4/8
Udostępnij: Udostępnij
Sposoby na 3 dni w Bergen
Shutterstock
Ujmujący miraż
Rano tuż przy targu wskakuję na mały historyczny prom M/F Vågen (kursuje od maja do września), który płynie do Akwarium, gdzie znajduje się 60 zbiorników z rybami; są też pingwiny, lwy morskie, foki, a w każdej godzinie można podpatrywać karmienie zwierząt. Po drodze oglądam port. Woda wrzyna się w ląd wąskim językiem. Ale ku morzu rozlewa się szerzej, strzeżona przez potężne statki towarowe i kutry. Nabrzeże zabudowane barwnymi, niewysokimi domami robi wrażenie miniaturowego pejzażu namalowanego przez jednego ze skandynawskich mistrzów. To przykład „pocztówkowego piękna”, od którego uśmiech sam zjawia się na twarzy i nie można nic na to poradzić.
Domki rozsiane na wzgórzach tworzą ujmujący miraż – na pewno zamieszkują je ludzie szczęśliwi, którzy porzucają prozaiczność, by raz po raz wyprawić się w morze i zaznać przygód. A choć wiem, że Bergen ma tyle samo kłopotów, przestępstw i rozwodów, co inne miasta, iluzja nie słabnie. Perłą portu jest Bryggen – rzędy trzypiętrowych drewnianych domów o szpiczastych dachach, najstarsze zabudowania nabrzeża. Pomalowane w żółcie, musztardowe pomarańcze i brązy przykuwają wzrok jak domki dla lalek. Bryggen trwa na tych samych fundamentach od XI w. i choć niszczyły je pożary, było odbudowywane według oryginalnych wzorów. Przyjemnie jest zbłądzić wśród domów wypełnionych sklepikami z rękodziełem.