64-hektarowa wyspa Horse Island została sprzedana w transakcji on-line. Większość negocjacji odbywała się przez WhatsApp, a potencjalny kupiec obejrzał nowy nabytek jedynie przez internetowe połączenie wideo.

– Horse Island to wyjątkowa oferta będąca naszym trofeum. Pozyskanie ziemi i jej sprzedaż on-line w czasie epidemii COVID-19 było wyzwaniem, więc oczywiście jesteśmy zachwyceni wynikiem – tak sprzedaż wyspy komentuje Thomas Balashev, założyciel i dyrektor generalny agencji nieruchomości Montague Real Estate, która dokonała transakcji.

Agencja nie ujawniła, kto kupił wyspę i wszystkie znajdujące się na niej zabudowania. Wiadomo jedynie, że jest to milioner (co nie jest zaskoczeniem) pochodzący najpewniej z Europy.

6,3 mln dolarów, czyli blisko 25 mln złotych – tyle za cały kompleks zapłacił nowy właściciel. Nie mógł obejrzeć wyspy przed zakupem w związku z epidemią koronawirusa. Balashev podkreśla jednak, że obecnie takie przeszkody nie powstrzymują najbogatszych przed kupowaniem odległych terenów.

Agencje nieruchomości zajmujące się tego typu prestiżowymi transakcjami przyznają, że trwająca pandemia odnowiła „modę na prywatne wyspy” – podaje CNN Travel. Brokerzy i eksperci z branży turystycznej twierdzą, że od marca potencjalni nabywcy i najemcy na całym świecie wykazują zwiększone zainteresowanie lokalizacjami mogącymi służyć jako luksusowe miejsce odosobnienia.

– To podkreśla trend, który staje się coraz bardziej widoczny w miarę odczuwania wpływu COVID-19 i poszukiwania nieruchomości lub gruntów w odległych lokalizacjach – mówi Alex Robinson z biura nieruchomości Knight Frank, które również było zaangażowane w sprzedaż wyspy.

 

Domy, molo, lądowisko

Horse Island jest położona na południowy zachód od Irlandii. Na jej terenie znajduje się kilka budynków mieszkalnych i gospodarczych. Łącznie znajduje się w nich 15 sypialni, niektóre są dwuosobowe.

Główny dom jest całkowicie wykończony, posiada kuchnię, jadalnię, przestronny salon i sześć sypialni. Największym jego atutem są wielkie okna dające dużo światła i pozwalające podziwiać surowe krajobrazy oraz nabrzeże i plaże nad Oceanem Atlantyckim. Domki gościnne są mniejsze, ale również w pełni wyposażone, choć nie tak bogato i nowocześnie, jak największy dom.

W XIX wieku Horse Island była swoistą stolicą przemysłu miedziowego, z kopalniami rozsianymi po całej wyspie. Kopalnie zaczęły działać w 1820 roku, a zamknięto je w 1874 roku.

W 1841 roku mieszkało tu 137 osób, i według statystyk był to moment, gdy populacja na wyspie była najliczniejsza. Nie ma niestety danych z poprzednich lat. Po zamknięciu kopalń i upadku przemysłu wydobywczego, wyspa powoli zaczęła się wyludniać. W 1936 roku mieszkało tu już zaledwie 26 osób, a w 1961 – 12.

W tym samym roku wszyscy mieszkańcy opuścili wyspę i od tego czasu pozostaje praktycznie niezamieszkana. Nie licząc nowych właścicieli, którzy pomieszkiwali tu sezonowo w ostatnich latach.

Wyspa jest dobrze utrzymana, a na jej terenie znajduje się prywatne molo dla promów i łodzi, lądowisko dla helikopterów, sala gier i siłownia i kort tenisowy.

Wyspa ma własną elektryczność, podłączenie bieżącej wody i kanalizację oraz prywatne drogi, które przecinają wyspę, aby ułatwić przemieszczanie się między domkami