W drugiej połowie XVII wieku buddyjski duchowny wraz ze swym towarzyszem wyruszyli z Tokio, miasta, które znane było wówczas jako Edo, na kilkusetkilometrowy spacer wzdłuż japońskiej drogi Tōkaidō, aż do Kioto. Tak, jak wielu pielgrzymów, para wędrowała najważniejszym szlakiem dawnej epoki, przez nierówne wybrzeża, zalesione góry oraz nad rwącymi rzekami.

Po drodze próbowali lokalnych przysmaków i podziwiali słynne zabytki: świątynie, kapliczki, zamki oraz niezwykle symetryczne piękno góry Fuji. Nie zawsze było tak kolorowo i nie obyło się bez komplikacji. Pewnego razu ścigał ich agresywny pies z zakręconym ogonem...

Jednak w przeciwieństwie do innych podróżników, ci dwaj mężczyźni... nie istnieli. Byli to główni bohaterowie składającego się z sześciu tomów fabularyzowanego przewodnika, „Tōkaidō Meishoki” (tłum. red. słynne miejsca wzdłuż Tōkaidō).

Tokaido stało się inspiracją Hiroshige Utagawy do stworzenia drzeworytu „Pięćdziesiąt trzy stacje na gościńcu Tōkaidō”, Tokaido stało się inspiracją Hiroshige Utagawy do stworzenia drzeworytu „Pięćdziesiąt trzy stacje na gościńcu Tōkaidō”

Ryōi Asai był prekursorem klasycznych japońskich przewodników

Jego autor, Ryōi Asai, stworzył humorystyczną opowieść, aby w przystępny sposób pokazać czytelnikom lokalną kulturę, zwyczaje i historię, które związane są ze szlakiem. Ilustracją przewodnika były proste rysunki, które przypominają dzisiejszą mangę. Ryōi Asai chciał w ten sposób, aby czytelnicy zeszli z tatami i wyruszyli na szlak Tōkaidō.

Wraz z rozwijającym się przemysłem drukarskim i wzrostem liczby piśmiennych Japończyków, Tōkaidō Meishoki wraz z resztą ówczesnych przewodników, jak Tōkaidōchū Hizakurige, przyczynił się do spopularyzowania podróżowania w epoce Edo (1603–1868). To zaś położyło podwaliny pod kolejne pokolenia utworów literackich, książek i dzienników podróżniczych.

Jak pisał Nicole Fabricand-Person w swojej książce „The Tōkaidō Road: Journeys through Japanese books and prints in the collections of Princeton University” – ilustrowane powieści z okresu 300 lat oraz późniejsze drzeworyty, stworzyły i umocniły przekonanie, że Tōkaidō było czymś więcej niż jedynie drogą wzdłuż wschodniego wybrzeża kraju. Było celem samym w sobie.

Chociaż Tōkaidō nie jest już jedynym, głównym szlakiem, to jego dziedzictwo kulturowe jest wciąż żywe. Wszystko to, co Tōkaidō przez lata stworzyło i rozwinęło, począwszy od kuchni, poprzez swoją gościnność i sztukę, aż po literaturę, wciąż możesz doświadczyć, wędrując tą drogą.

Wielka droga ery Edo

Tōkaidō było najważniejszą i najczęściej odwiedzaną spośród pięciu centralnie zarządzanych arterii epoki Edo. Wszystkie łączyły dawne Tokio z imperialnym Kioto i innymi ważnymi regionami Japonii. Te trasy miały kluczowe znaczenie dla handlu, pielgrzymek i komunikacji. Były to zresztą jedyne powody, dla których większość Japończyków mogła w ogóle podróżować.

Drogi te ułatwiały politykę sankin-kōtai, dzięki której szogunowie rodu Tokugawa uważnie przyglądali się potencjalnym rywalom. Żądali od ponad dwustu daimyō, czyli panów feudalnych i władców ziemskich, aby co dwa lata osiedlali się w Edo. Ich rodziny pozostawały w stolicy jako „zakładnicy”, co było formą swoistego zabezpieczenia i kontroli.

Wzdłuż Tōkaidō utworzono 53 stacje pocztowe (przypominających małe wioski lub przysiółki z tamtych czasów). Miały one obsłużyć cały ruch, zająć się końmi oraz pomóc podróżnym znaleźć schronienie, jedzenie, a być może nawet odrobinę rozrywki.

Skromne zajazdy stały się prekursorami luksusowego, tradycyjnego ryokanu, który cieszy się dziś olbrzymią popularnością. To miejsca, w których goście zrzucają codzienny strój, aby przywdziać wygodną yukatę. Chodzą po przestrzeni wyłożonej tatami, zanurzają się w naturalnych gorących źródłach i delektują się wykwintnymi, wielodaniowymi posiłkami.

Kultura gościńca przetrwała dzięki stacjom pocztowym

Stacje pocztowe prawdopodobnie pomogły rozwinąć japońską kulturę omiyage (pamiątek). Fabricand-Person zauważa, że „każda z 53 stacji pocztowych miała swój własny charakter i oryginalne, lokalne specjały (meibutsu)”.

Prawie każda wioska, miasteczko i duże miasto w Japonii ma swoje meibutsu. To właśnie dzięki przewodnikom, zarówno tym z epoki Edo, jak i współczesnym, podróżni doskonale wiedzą, jakie (niemalże obowiązkowe) pamiątki przywieść rodzinie i bliskim.

Llewelyn Thomas, dyrektor zarządzający Walk Japan, firmy, która organizuje wycieczki z przewodnikiem po szlaku Tōkaidō uważa, że meibutsu, które najbardziej zbliżają nas do czasów Asaia Ryōia, to lokalna kuchnia. – Kultura i dusza szlaku przetrwały dzięki sklepom i jedzeniu. W pewnym sensie Tōkaidō stało się miejscem postojowym, gdzie możesz próbować lokalnych przysmaków – twierdzi Thomas.

– Gdy spojrzysz na część Tōkaidō – Yui (która w przeszłości była stacją pocztową nr 16) – w prefekturze Shizuoka, która dziś jest prawdopodobnie najlepszym miejscem na spacery do spacerów, zobaczysz, że słynie głównie z krewetek sakura-ebi – kontynuuje Thomas.

– Natomiast jeśli ruszysz do następnej stacji pocztowej, Okitsu, skosztujesz tamamadai. Następnie zawitasz do Abekawy, gdzie zjesz ciastka ryżowe abekawa-mochi. Aż w końcu dotrzesz do Mariko i słynnej restauracji Choji-ya, w której od ponad 400 lat serwuje się tororojiru (zupę z tarty) – podsumowuje Thomas.

Tokaido kiedyś i dziś

W pobliżu Choji-ya widoczne jest również inne dziedzictwo szlaku. Billboard wyświetla jeden z 55 drzeworytów Hiroshige Utagawy z cyklu „Pięćdziesiąt trzy stacje na gościńcu Tōkaidō” z 1834 roku. Niezwykle wpływowa seria dzieł szczegółowo ukazuje chwile na każdej z 53 stacji pocztowych oraz punktów początkowych i końcowych Tōkaidō w Edo i Kioto.

„Pięćdziesiąt trzy stacje na gościńcu Tōkaidō”, Hiroshige Utagawy

W tym przypadku znak Mariko przedstawia dwóch podróżujących mężczyzn, którzy znajdują się w samotnej herbaciarni pokrytej strzechą (to oryginalna Choji-ya), w której pracuje kobieta niosąca na plecach dziecko. Obecna Choji-ya również jest pokryta strzechą oraz zachowała rustykalny wystrój. Z tą różnicą, że współcześnie dawna stacja pocztowa Mariko nie jest już miejscem, które wyróżnia tę okolicę. Dziś jest to spokojna i wiejska część przedmieść miasta Shizuoka, położna wzdłuż oryginalnej trasy Tōkaidō.

W okolicy jest na tyle cicho, że gdy trasa na chwilę odbiegnie z dala od rzeki, dokładnie słychać bzyczenie owadów. Na niektórych domach wiszą torby i kosze z owocami i warzywami na sprzedaż w tzw. systemie zaufania. Wędrując trasą Tōkaidō na wschód od Mariko w kierunku Tokio, natkniesz się na zupełnie inne oblicza Japonii.

Shizuoka to tętniące życiem miasto, ale idąc dalej, krajobraz znów zmienia się w malownicze szlaki przybrzeżne. A następnie przeobraża się w cytrusowe gaje na zboczach wzgórz i rozlewiska. W niektórych miejscach nowoczesna linia kolejowa Tōkaidō wraz z drogą ekspresową potrafią zagłuszać szum oceanu.

Znajduje się tam więcej punktów widokowych rodem z drzeworytów Hiroshige’a. W tym m.in. góra Fuji pokryta chmurami i widziana z przełęczy Satta. To nic innego jak doświadczenie tradycyjnego szlaku turystycznego.

Niektóre odcinki Tōkaidō wciąż przywołują wspomnienia sprzed 400 lat

Najbliżej szlaku przyrodniczego Tōkaidō znajduje się Hakone Hachiri. To odcinek, który przez ok. 32 km łączy miasto Mishima (na wschód od Shizuoka) z miastem zamkowym Odawara w prefekturze Kanagawa (graniczącym z Tokio).

Hakone jest znane w kraju ze względu na jezioro Ashinoko, kąpiele w onsenach, noclegi w ryokanie oraz bliskie widoki na górę Fudżi. To kwintesencja wycieczki do Tokio. Jednakże Hakone Hachiri znajduje się niejako poza typowym turystycznym szlakiem.

Odcinki takie jak ten są tylko niewielkim fragmentem oryginalnego wielkiego gościńca, ale jest to wciąż podróż w czasie. – Tōkaidō jest pomieszaniem przeszłości i teraźniejszości. A Hakone – jednym z miejsc, które przywołują wspomnienia sprzed 400 lat – mówi urodzony w Hakone Shin Kaneko, dyrektor generalny i główny przewodnik firmy turystycznej Explore Hakone.

– Nie znajdziesz tam dobrze zachowanych stacji pocztowych, ale niewielkie, tradycyjne wioski. Jezioro Ashi i góra Fuji praktycznie nie zmieniły się, odkąd ludzie przemierzali te tereny w epoce Edo – twierdzi Kaneko.

– Gościniec nadal prowadzi przez wysoki las cedrowy oraz przez historyczne, brukowane fragmenty szlaku. Po stromej wspinaczce natrafisz na 400-letnią herbaciarnię Amazake-chaya – kontynuuje przewodnik. – Czujesz, że męczysz się i pocisz tak samo, jak wędrowcy z dawnych lat.

Opracowanie: Jakub Rybski