Jeśli tęsknicie za górskim powietrzem albo zapachem lasu po deszczu, zdjęcia Dylana Fursta skradną wasze serca. Nie będziecie odosobnieni - jego konto na Instagramie obserwuje, bagatela, ponad 645 tys. osób!

 

Matka natura

W czym tkwi popularność tych fotografii? Po kolei. Autor zdjęć pochodzi z Wybrzeża Północno-Zachodniego. To region Ameryki Północnej, który rozciąga się od Alaski (USA), przez Kolumbię Brytyjską (Kanada), aż po północną Kalifornię (USA). Tereny te niegdyś upodobały sobie kultury indiańskie. Ich członkowie z wielkim szacunkiem odnosili się do matki natury, która w tym regionie może pochwalić się szczególną urodą. Wysokie drzewa, wodospady, góry, dzikie zwierzęta i... cisza.

 
Klimat!

To właśnie tamtejsze krajobrazy stał się głównym tematem prac Furta. Choć zdjęcia utrzymane są w chłodnej tonacji, są stosunkowo ciemne i mogą sprawiać wrażenie przygnębiających, bije od nich spokój. Przenoszą nasz w inny świat, nawet jeśli oglądamy je na wyświetlaczu telefonu w zatłoczonym autobusie, przenosimy się na chwilę daleko od zgiełku. Niesamowity klimat!

Więcej: dylanfurstphoto.com

(hg)