Zdjęcia i podróże to para nierozerwalna. Zwłaszcza, gdy mamy możliwość odkrywania najdalszych zakątków świata. Jednak często pojawia się dylemat, czy zabierać ze sobą bardzo dobry sprzęt na takie wyprawy.

Aparaty, a zwłaszcza lustrzanki są duże, sporo ważą i bardzo zwracają uwagę. Chowamy je więc, a w najlepszym momencie często nie zdążamy nacisnąś spustu migawki.

Z drugiej strony zdjęcia z telefonu pozostawiają wiele do życzenia. Ze świetnym rozwiązaniem tej sytuacji przyszła firma Huawei, która wypuściła na rynek smartfon Huawei P9. Stworzyła go przy współpracy z potentatem w dziedzinie fotografii, firmą Leica. To pierwszy na świecie smartfon z dwoma obiektywami. Zbudowano go tak, aby najwierniej oddawał detale.

Technologie Leica sprawiają, że aparat dobrze rejestruje kolory i najlepiej jak się da, oddaje szczegóły. Dzięki drugiej matrycy w Huawei P9 dociera aż trzy razy więcej światła niż przeciętnie! Więcej światła to więcej informacji, więcej informacji to lepsza jakość zdjęć i filmów.

Zdjęcia przy słabym świetle? To też nie jest problem (choć inne smartfony mają tu swój bardzo słaby punkt). Huawei P9 – wykorzystując obiektyw jak czujnik obrazu o wielkości 1.76μm pikseli może wychwycić dwa razy więcej światła niż czujnik RGB.

W dodatku w opcji „Burst” telefon aparat wykona do 16 zdjęć w sekundę. Po co? To idealna opcja dla osób próbujących utrwalić magiczne chwile podczas festiwali, wypatrzone na safari zwierzęta czy nawet... własne dzieci. Bo tym często trudno jest stanąć na chwilę w jednym miejscu, gdy dookoła tyle się dzieje!

Materiał partnera