Agnieszka Franus mówi, że Islandia to „jedno z najpiękniejszych miejsc na Ziemi”. Nie zna nikogo, kogo wyspa by nie oczarowała. Nic więc dziwnego, że Islandia znajduje się na liście marzeń wielu osób. Marzenia są od tego, żeby je spełniać, dlatego podpowiadamy, jak polecieć na Islandię i przeżyć wspaniałą przygodę

Sporą część budżetu przeznaczonego na wyjazd na Islandię, pochłaniają bilety lotnicze. Tu sprawdza się stara, dobrze znana zasada: im wcześniej, tym taniej. Naczelna Travelera za bilet w dwie strony z Warszawy do Reykjaviku (lotnisko jest w oddalonym o około 50 km od stolicy Keflavíku) zapłaciła ok. 800 zł bez bagażu (WizzAir), ale kupiła bilet z półrocznym wyprzedzeniem, obecnie ceny są kilkakrotnie wyższe. Kolejny wydatek nie do uniknięcia to noclegi.

Noclegi na Islandii. Jak nie w hotelu, to gdzie?

– W Islandii mieszka około 25 tys. Polaków. Warto nawiązać z kimś kontakt. Może sami mamy tam znajomych albo znajomych naszych znajomych? Za nocleg w prywatnym mieszkaniu powinniśmy zapłacić mniej niż w hotelu. I wcale nie musimy widzieć się z właścicielami. Nasi znajomi udostępnili swój dom, a sami polecieli na wakacje – opowiada Agnieszka Franus.

Możemy również, zaproponować wymianę islandzkim gospodarzom na swoje mieszkanie w Polsce. To też działa. Warto być kreatywnym i otwartym. Ale jeżeli tego typu rozwiązania są nie dla nas, a odpowiednio wcześniej zaplanujemy podróż, możemy po prostu zarezerwować pokój u gospodarza w interiorze np. przez Airbnb już od około 100 euro za dobę, a nawet taniej.

Wodospad Gullfoss – złoty wodospad, to jeden z cudów natury Islandii. Jest też jedną z atrakcji tzw. Złotego Kręgu. / fot. Agnieszka Franus

Wyjazd większą grupą pozwoli nam zaoszczędzić nie tylko na miejscu noclegowym, ale też na wynajmie auta. Jeśli planujemy objazd wyspy, najlepszym rozwiązaniem będzie właśnie samochód (www.carrenters.is) lub kamper. Za wynajem kampera zapłacimy więcej, ale nie będziemy musieli martwić się o miejsce do spania.

To najpopularniejszy sposób zwiedzania Islandii, ale również z wynajęciem kampera nie warto zwlekać do ostatniej chwili, bo wówczas ceny będą astronomiczne. Pamiętajmy, że latem na Islandii są białe noce, więc możemy ją zwiedzać właściwie całą dobę. I, że pogoda potrafi się zmienić kilka razy w ciągu dnia, więc warto być przygotowanym na każdą ewentualność – radzi naczelna Travelera.

Ile kosztuje jedzenie na Islandii?

Podróżując kamperem, prawdopodobnie i tak zajrzymy do restauracji. Ceny za obiad/kolację wahają się zazwyczaj między 150 a 200 zł bez napojów. Mamy jednak pewność, że wyjdziemy najedzeni. Nawet jeśli zamówimy zupę. Lokale często oferują bezpłatną dolewkę. Agnieszka Franus szczególnie poleca spróbować zupy z homara, która jest islandzką specjalnością, w portowej restauracji/barze Saegreifiinn w Reykjaviku.

Napoje zwłaszcza alkoholowe nie są tanie podobnie jak kawa – średnio za espresso zapłacimy 500 koron, czyli około 17 zł, latte, cappuccino 650 koron (22 zł), a za lampkę wina lub piwo w restauracji czy barze już ponad 40 zł.

– Planując wycieczkę jednodniową, należy pamiętać o tym, że za miastem raczej nie znajdziemy sklepów, restauracje są w większych miejscowościach. Dobrze więc mieć ze sobą termos i wcześniej przygotowane przekąski. Obiad można zjeść w plenerze, z niesamowitymi widokami dookoła. Na Islandii znajdziemy wiele specjalnie wyznaczonych miejsc na piknik czy grilla. Ceny w sklepach na Islandii są od 30 do nawet 100% wyższe niż w Polsce – zależy od produktu. Warto jednak z nich korzystać i szukać lokalnych produktów. Szczególnie dobre są ryby – podpowiada Agnieszka Franus.

Islandia ceny. Czym płacić? Ile kosztują parkingi na Islandii?

Skoro o cenach mowa, naturalne jest pytanie o płatności. Samochód na większości stacji zatankujemy, płacąc wyłącznie kartą płatniczą. Są samoobsługowe.

– Najtańsza benzyna jest m.in. na stacjach Orkan, gdzie tankowaliśmy – to około 12 zł za litr. Warto jednak przed przyjazdem na Islandię wymienić trochę złotówek na korony. Karty mogą nie wszędzie zadziałać – podpowiada naczelna Travelera.

Większość popularnych atrakcji na Islandii, jak wodospady, lodowce, plaże, wulkany jest bezpłatna. Płacimy tylko za parking. Stawki są różne w zależności od jakości parkingu i lokalizacji – zwykle od kilkunastu złotych. Często musimy obsłużyć się sami w parkomatach.

Dolina Reykjadalur znajduje się niedaleko miasteczka Selfoss. Słynie z gorących źródeł. To idealne miejsce na relaks. / fot. Agnieszka Franus

Wielu turystów chce się wykąpać w gorących źródłach, z których słynie ten kraj i np. wybiera położoną blisko lotniska Blue Lagoon, gdzie najtańszy pakiet zaczyna się od 300 zł i trzeba go zarezerwować z dużym wyprzedzeniem, bo często nie ma miejsc, a wystarczy podjechać do położonej niedaleko doliny Reykjadalur, gdzie po około 40-minutowej wędrówce przez zachwycające krajobrazy dotrzemy do rzeki z ciepłą wodą i specjalnymi basenami do kąpieli – za darmo.

Niektóre atrakcje jednak wymagają zakupu biletów, jak chociażby tunel lawowy Raufarhólshellir, który znajduje się niedaleko stolicy, bilet to około 250 zł za godzinny spacer z przewodnikiem. Z kolei wyprawa statkiem na oglądanie wielorybów kosztuje około 500 zł. Każda z tych atrakcji jest warta swojej ceny. Niepowtarzalne przeżycia gwarantowane.