Doskonale pamiętam moment, w którym po raz pierwszy zobaczyłem BMW iX. Na niezwykle eleganckiej premierze pojawiła się konsternacja wśród publiczności, ale z pewnością samochód się spodobał. Niektórzy potrzebowali więcej czasu na przyzwyczajenie się do tego wygląda, jednak mnie od razu ten model urzekł. Niespotykany wcześniej przód, może i przypomina delikatnie bobra, ale jest to przepiękny bóbr. Ostre linie dodają charakteru, ale generalnie cała bryła jest bardzo elegancka.

Nie można porównać iX do żadnego modelu z historii BMW, ponieważ jest jest to zupełnie nowa sylwetka. Ja bym powiedział, że jest to bardzo luksusowy SUV, z ogromną ilością miejsca w środku.

iX’a dostałem w wersji 40, która charakteryzuje się mocą 326 koni z napędem xDrive. Możecie pomyśleć, że przy masie wynoszącej blisko 2,5 tony, taka moc jest niewystarczająca. Nic bardziej mylnego. Przy każdy mocniejszym wciśnięciu gazu dosłownie wciskało nas w fotel, żebyśmy jeszcze lepiej mogli podziwiać inne auta w lusterkach, którym po prostu odlatujemy.

Miałem świetną możliwość sprawdzenia jak działa ten elektryczny napęd w trasie, ponieważ weekend spędzałem na Śląsku. To nie wszystko, bo iX'em pojeździłem też oczywiście po mieście.

Da się wybrać BMW iX w trasę?

Każde auto można zabrać w trasę, ale w tym przypadku głównym czynnikiem jest zasięg akumulatorów. Deklarowany zasięg przez producenta to 425 kilometrów. Mi się udało przejechać na jednym ładowaniu 350 kilometrów. Wynik niezły, ale na trasie może być to delikatnie uciążliwe, zwłaszcza że w naszym kraju ta infrastruktura nie jest doskonała.

Na odcinku 360 kilometrów komputer pokładowy pokazywał średnie zużycie na poziomie 23,9 kWh na sto kilometrów. Jechałem przez trasy szybkiego ruchu, drogi lokalne i miasto. Zważywszy na to, że na trasach szybkiego ruchu jechałem prędkościami autostradowymi, to wynik jest bardzo w porządku. Dodatkowo używałem wszystkich udogodnień w samochodzie, które jeszcze bardziej obciążają baterię.

I nie zapominajmy o masie, która zdecydowanie nie pomaga. Pomaga za to aerodynamiczna sylwetka i wszelkie przetłoczenia mające na celu zredukowanie oporów powietrza do minimum. Projektantom ta sztuka udała się wyśmienicie, bo zachowali ciekawy kształt auta i zostawili dużo przestrzeni w środku.

Podczas trasy musiałem uzupełnić swoje akumulatory, żeby bez stresu dotrzeć na miejsce. Zapomniałbym – nie radzę sprawdzać prędkości maksymalnej zbyt długo, bo energia z baterii ucieka wtedy w niesamowicie szybkim tempie.

Wielką zaletą BMW iX jest komfort, który nam to auto daje. Zawieszenie jest zestrojone idealnie, nie czuć żadnych dziur czy nierówności, samochód dosłownie płynie. Z drugiej strony, spokojnie możemy wjeżdżać w zakręty z wyższą prędkością bez obaw, że z niego wypadniemy. Trochę się tego spodziewałem, ponieważ BMW słynie z tego, że ich auta prowadzą się fenomenalnie, ale nie byłem pewny czy ta sztuka im się uda w wozie o takich gabarytach.

Jakie jest BMW iX?

Jest na pewno inne od aut oferowanych na rynku. Na drodze od razu je rozpoznamy, co jest głównym założeniem projektantów, w nowych modelach BMW. Mają być one od razu rozpoznawane. Technologicznie również wyprzeda swoje czasy, a wykończenie wnętrza to jest kosmos. Materiały, które zostały tam wykorzystane pochodzą z recyklingu, więc są też przyjazne dla środowiska. Wielkie brawa należą się projektantom za to, jak to wnętrze wygląda. To połączenie kosmosu z elegancją. Tutaj należy zwrócić uwagę na kryształowe przyciski, które wyglądają po prostu fenomenalnie. Brązowa skóra w połączeniu ze złotymi elementami idealnie oddawała charakter iX’a. Mogę nawet powiedzieć, że to najładniejsze BMW w środku.

Obsługa gestami całkowicie zmienia podejście do posługiwania się multimediami. Nie musimy odrywać wzroku od drogi, tylko wykonujemy konkretny gest, aby na przykład przyciszyć muzykę, która wybrzmiewa z pięknie grających głośników firmy Harman Kardon. Kilka słów poświęcę też całemu systemowi multimedialnemu. Został on ulepszony i unowocześniony, ale na całe szczęście nic nie stracił ze swojej intuicyjności i łatwości obsługi. Wszystko jest czytelne i łatwo dostępne.

Jeszcze kilka słów o prowadzeniu

Tak jak wcześniej pisałem, bardzo byłem ciekawy jak BMW iX zachowuje się na drodze. Podczas spokojnej jazdy po mieście, zawieszenie świetnie radzi sobie ze wszystkimi nierównościami, układ kierowniczy działa leciutko, a w środku panuje absolutna cisza dzięki dobremu wyciszeniu.

I niech was to nie zmyli, bo iX’em można też poszaleć i to porządnie. Zabrałem go na leśne, kręte drogi i postanowiłem sprawdzić, jak sobie poradzi. Byłem w ogromnym szoku, jak to auto pokonuje szybkie zakręty. Po włączeniu trybu „sport”, zawieszenie znacznie się utwardziło, a układ kierowniczy stawiał większy opór. Zmieniła się też praca układu napędowego, który był jeszcze bardziej brutalny. I tak o to, z ogromnego luksusowego SUVa zamienił się w sporą rozmiarów rajdówkę, która dawała ogromną dawkę radości i emocji. Bawiłem się świetnie.

Inżynierowie wykonali kawał dobrej roboty przy tym aucie i jeżeli iX jest otwarciem zupełnie nowego rozdziału w historii tej marki, to jest to otwarcie zdecydowanie udane. Z niecierpliwością czekam na kolejne elektryzujące modele od BMW!