- W pierwszym dniu pobytu Buenos mnie przeraziło. Wielkością, złożonością, niejednorodnością - pisze Piotr Trybalski. To kilka miast w jednym ogromnym mieście. I tak trzeba o nim myśleć.
Fot. Shutterstock.com
To argentyńskie miasto jest bardziej włoskie od niejednego włoskiego città, podlane hiszpańskim temperamentem, z europejskim sznytem wielkiej aglomeracji, pachnące dymem parrillas, słodkie smakiem dulce de leche.
- W pierwszym dniu pobytu Buenos mnie przeraziło. Wielkością, złożonością, niejednorodnością - pisze Piotr Trybalski. To kilka miast w jednym ogromnym mieście. I tak trzeba o nim myśleć.
Fot. Shutterstock
1 / 5 2. Klub La Catedral.Zalany półmrokiem budynek ma kształt ogromnej stodoły, wyposażony jest w meble z pchlich targów, a na ścianach wiszą obrazy, monidła, artystyczne instalacje i rzeźby. Codziennie tańczy się tu tango.
Fot. free
2 / 5 Palermo SohoTak jak najlepiej mieszkać w dzielnicy San Telmo (wszędzie blisko na piechotę), tak najlepsze imprezy i puby znajdziecie w Palermo Soho. Miejsce uznawane jest za najbardziej „alternatywne” w całym Buenos. Pełne kolorowych murali.
Fot. Shutterstock
3 / 5 TigreMiasto na wyspach, położone na obrzeżach Buenos, w delcie rzeki Paraná. Idealne
na weekendowy wypad. Dojedziecie tu widokowym pociągiem Tren de la Costa. Na miejscu warto wykupić wycieczkę statkiem.
Fot. Shutterstock
4 / 5 Feria de MataderosFestiwal gauczów odbywa się co niedziela od godz. 11 (zimą) i 18 (latem). Idealne miejsce, by kupić pamiątki, pojeść przysmaków i zobaczyć argentyńskich kowbojów.
Fot. Shutterstock
5 / 5 Cmentarz RecoletaKażdy chce zobaczyć, gdzie spoczywa Eva Perón. I chociaż sam grobowiec jakoś nie zachwyca, wiele innych – z wieżami, figurami, kolumnami – jak najbardziej. Spoczywają tu same osobistości.