Francuski fotograf, kolekcjonując zdjęcia pokojów z całego świata, w każdym z krajów przepytywał od 40 do nawet 60 osób o to w jakich warunkach żyją, co sądzą na temat takich spraw jak ekologia, prawa kobiet, rozwarstwienie społeczne, religia czy przemoc. Podróż zajęła sześć lat i objęła 55 krajów. Na pytania odpowiadali ludzie bogaci i biedni, uczniowie, taksówkarze, rolnicy, gospodynie domowe. 
 

- Jestem przekonany, że te zdjęcia będą bezcenne w przyszłości - mówi autor i dodaje, że będą one kroniką jego pokolenia, które w latach tworzenia projektu miało od 18 do 30 lat.
 

Najtrudniejsze, według autora, było przekonywanie bohaterów do wzięcia udziału, bo same zdjęcia nie były wielkim kłopotem. Dlaczego? Włąsny pokój to coś osobistego, strefa komfortu, do którego przecież trudno nam wpuścić obcych. 
 

Zobacz galerię
 

Prace zostały zgromadzone w książce “My Room, portrait of a generation”, do której autor wybrał 100 najciekawszych zdjęć.
 

Źródło: John Thrackwray - My Room Project