5 informacji, które przydadzą się każdemu, kto marzy o podróży do Nowej Zelandii
6/6
Udostępnij: Udostępnij
Nowa Zelandia
5. Co zobaczyć w części południowej?
Na Wyspę Południową przepływamy promem. Więcej gór i jezior lodowcowych. Do tego ostre powietrze.
Do Góry Cooka prowadzi trasa łącząca Christchurch z Queenstown – kręte drogi, wąwozy i rozdoły. W końcu wyrasta przed nami wysoka ściana. Skały śliskie, wypolerowane. Wszędzie mgła. To najwyższy szczyt w Nowej Zelandii, 3754 m n.p.m. Przed 1991 r. był o 10 m wyższy, ale właśnie wtedy oberwały się skały.
Górę Cooka upodobał sobie Edmund Hillary, pszczelarz, który został najsłynniejszym nowozelandzkim himalaistą i który przeszedł do historii jako pierwszy zdobywca Everestu. To tutaj przygotowywał się do najważniejszego podboju. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia co on. Zmienna pogoda i odrywające się kamienie pogrzebały na Górze Cooka ponad dwustu wspinaczy.
Kolejny punkt to Park Narodowy Fiordland. Kiedyś tę część zaliczano do Antarktyki. Płytka gleba nie sprzyja tu zakorzenianiu się drzew. Nieliczni wypatrzą takahe - nielota, który widnieje w wykazie gatunków wymarłych. Dużo łatwiej napotkać kakapo, modrolotki i kaki, a w Jaskini Kotłującej Się Wody iluminują świetliki.
Warto udać się do Zatoki Milforda. Deszcz pada tu przez 180 dni w roku. Czarne chmury, wiat. Od końca października do kwietnia szlak jest jednokierunkowy. Każdego dnia na trasę może wyruszyć najwyżej czterdzieścioro turystów, dlatego konieczna jest rezerwacja z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Przydrożne schroniska wyposażone są w kuchnie, toalety i prycze.