Gdzie na narty w Polsce dla początkujących?

Prawdziwą enklawą sportów zimowych w Polsce są południowe województwa. W obszarze pasma Tatr i Beskidów znajduje się wiele malowniczych stoków z perfekcyjnie przygotowanymi nartostradami i rozbudowaną infrastrukturą. Wiele ciekawych tras znajdziemy też na Dolnym Śląsku, w łańcuchu Sudetów. Może się wydawać, że profesjonalnie przygotowane nartostrady są dedykowane wyłącznie doświadczonym narciarzom, którzy potrafią poskromić każdy stok. Otóż, nic bardziej mylnego. Większość działających w kraju stacji narciarskich zapewnia także łagodniejsze stoki, przygotowane specjalnie z myślą o osobach, które dopiero uczą się jazdy.

Łagodne stoki narciarskie – jak je rozpoznać?

Jak rozpoznać nartostrady, z których mogą korzystać aspirujący narciarze? Stopień trudności tras zjazdowych jest oznaczany odpowiednimi kolorami. Stoki czarne i czerwone to trasy bardzo trudne i trudne. Charakteryzują się sporym nachyleniem i wymagają jazdy technicznej, więc wszyscy, którzy dopiero zdobywają pierwsze szlify w tym sporcie, na razie powinni trzymać się od nich z dala.

Kolejne w narciarskiej hierarchii są trasy niebieskie. To dość łatwe stoki, idealne do niespiesznego zjazdu. Trasy oznaczane tym kolorem nie są zbyt wymagające pod względem technicznym, ale powinny z nich korzystać osoby, które mają za sobą minimum kilka zjazdów. 

Najłatwiejsze stoki są oznaczone kolorem zielonym. To tzw. „ośle łączki”, czyli miejsca dedykowane do nauki. Nachylenie jest tam niewielkie, a sama trasa nie kryje żadnych technicznych niespodzianek. Te krótkie, szerokie pasy są oddzielone od szybszych nartostrad. Dostępna infrastruktura obejmuje powoli poruszające się wyciągi, najczęściej typu taśmowego lub talerzykowego.  

Gdzie na stoki dla początkujących?

Wiemy już, jak rozpoznać najłatwiejsze trasy zjazdowe. Teraz odpowiedzmy na kluczowe pytanie – gdzie na narty dla początkujących? Zacznijmy od Korbielowa w masywie Pilsko. Znajdziemy tam wiele tras zjazdowych, z których większość jest oznaczona kolorem czerwonym. Większość, ale nie wszystkie. Trasa Buczynka - Hala Szczawiny została oznaczona jako zielona, więc jest idealna dla osób początkujących. Legitymuje się długością 1,8 km, a różnica wzniesień to 55 m. Nie znajdziemy tam udogodnień w postaci systemu sztucznego naśnieżania i oświetlenia, ale w miejscu dedykowanym nauce nie stanowi to najmniejszego problemu. W Korbielowie, a dokładnie – na Polanie Strugi – znajdziemy też 70-metrową trasę, wytyczoną specjalnie z myślą o dzieciach.

Pozostańmy jeszcze w Beskidach. Szukając tras idealnych dla początkujących, warto skierować się w stronę Wisły. Znajdziemy tam wiele łagodnych stoków, najwięcej w ośrodku Wisła Rowieńki. Działają tam trzy trasy zielone, na szczyt których można wjechać jednym z kilku wyciągów dostosowanych do potrzeb niedoświadczonych narciarzy. 

Z Beskidów przenosimy się do Sudetów. W obszarze masywu Śnieżnika działa ośrodek Czarna Góra, jeden z najnowocześniejszych w tej okolicy. Poza trudnymi  i wymagającymi dobrej techniki nartostradami, znajdziemy tam także kilka mniej skomplikowanych tras zjazdowych. Aż cztery mają przypisany status „łatwe”. Początkujących ucieszy też fakt, że do ich dyspozycji oddano trzy wyciągi taśmowe. 

Kolejne ciekawe stoki znajdziemy w Górach Bystrzyckich. Zieleniec jest jedną z największych stacji narciarskich w Sudetach. Znajdziemy tam kilka tras, których nachylenie tylko nieznacznie przekracza 7 proc., a różnica poziomów zamyka się w przedziale 5-10 metrów. To idealne miejsca dla początkujących, zapewniające poczucie bezpieczeństwa i przy okazji – fantastyczne widoki.  

Naszym kolejnym punktem są Karkonosze. Zaczynamy od Szklarskiej Poręby, gdzie znajdziemy dwie łatwe trasy z czego najbardziej przyjazną początkującym jest nartostrada „Puchatek”. Stok legitymuje się średnim nachyleniem na poziomie 12 proc. i różnicą wzniesień wynoszącą 172 metry. Ma oznaczenie niebieskie, ale jest na tyle przyjazny, że idealnie nadaje się dla aspirujących narciarzy. 

Ze Szklarskiej Poręby przenosimy się do Karpacza. Działa tam tzw. narciarskie przedszkole, idealne dla najmłodszych i osób absolutnie początkujących. Nieco odważniejsi mogą skorzystać z kilku tras niebieskich, z których najkrótsza mierzy 621 metrów długości, a różnica poziomów wynosi tam 67 metrów.

Łatwe trasy narciarskie znajdziemy także na Podhalu. Będąc w Zakopanem, warto odwiedzić Nosal, gdzie aż 5 tras ma status bardzo łatwych. Najłatwiejsza jest trasa nr II (Tatrapoma P), mająca nachylenie nieprzekraczające 10 proc. i długość 145 metrów. Różnica poziomów wynosi tam 14 metrów. Pozostałe są niewiele trudniejsze, a każdy stok został wyposażony w oświetlenie i system sztucznego naśnieżania.   

Sporo łatwych tras znajdziemy także w Białce Tatrzańskiej. Początkujący powinni udać się na Banię i wybrać trasę nr IV. 150 metrów długości, 15 metrów różnicy poziomów i 10-procentowe nachylenie – to parametry idealne dla aspirujących narciarzy. 

Stok do nauki jazdy na nartach dla nieco bardziej zaawansowanych

Gdzie na narty w Polsce, gdy już zdobędziemy pierwsze doświadczenie na stoku? Właściwie każdy z wymienionych wyżej ośrodków oferuje trasy dedykowane nieco bardziej zaawansowanym narciarzom, które wciąż pozostają łatwe. Które z nich są najbardziej godne polecenia? 

W ośrodku Wisła Rowieńki działają dwie trasy niebieskie, nieco bardziej wymagające od zielonych, ale wciąż bezpieczne dla nowicjuszy. W Zieleńcu na szczególną uwagę zasługuje trasa nr X (Malwina). Zjazd legitymuje się nachyleniem na poziomie 16 proc., 70-metrową różnicą poziomów i długością wynoszącą 450 metrów. Dobrym wyborem będzie też 75-metrowa trasa nr XIX (Mieszko III), o 13-procentowym nachyleniu i 10-metrowej różnicy poziomów.

W Szklarskiej Porębie, warto wybrać się na trasę na Hali Szrenickiej. 650-metrowy stok legitymuje się 18-procentowym nachyleniem i różnicą poziomów wynoszącą 120 metrów. To wciąż łagodne ukształtowanie, które jednak pozwala odczuć działanie adrenaliny. W Karpaczu, ciekawe wrażenia zapewnia niebieski stok „Liczykrupa”. 

Jeżeli chodzi o Podhale, dobrą szkołę zapewnią stoki Bukowiny Tatrzańskiej. Są dość łagodnie ukształtowane, ale pozwalają skutecznie doszlifować pierwsze nabyte umiejętności. Na szczególną uwagę zasługują trasy na Głodówce i Szymanówce.

Dopiero gdy poczujemy się pewnie na niebieskich trasach, będziemy mogli zdobywać czerwone stoki. Pamiętaj, tylko zdrowy rozsądek zagwarantuje ci bezpieczeństwo, więc nie rzucaj się od razu na głęboką wodę.