Kiedy w 1811 r. książę Hermann von Pückler odziedziczył po ojcu majątek, zafascynowany angielskimi krajobrazami sam zaczął tworzyć dzieło swego życia. Parkowi Mużakowskiemu poświęcił 30 lat i cały majątek. Kiedy skończyły się pieniądze, wraz z żoną postanowili się rozwieść i szukać kolejnej bogatej narzeczonej dla księcia.

Mużakowski Park Krajobrazowy

Park Mużakowski to właściwie skrawek na oceanie lasów i łąk znanych jako Park Krajobrazowy „Łuk Mużakowa”. 200 lat temu książę von Pückler wykorzystał zaledwie jego malutki fragment. Całość jest zaś imponująca. Można tu godzinami włóczyć się wśród księżycowych krajobrazów i nie spotkać żywej duszy. Dookoła tylko ptaki, dziki, sarny.

Park Krajobrazowy „Łuk Mużakowa” leży na ziemi lubuskiej, został utworzony 10 lat temu i obejmuje obszar ponad 18 tys. ha. Ma on kształt łuku o długości 40 km, którego ramiona otwarte są na północ. 400 tys. lat temu dotarł tu szeroki na ponad 20 km jęzor lądolodu, formując widoczną także z kosmosu morenę. Łukiem zachwycają się nie tylko turyści, ale i geolodzy z całego świata. Otrzymał nawet certyfikat krajowego geoparku. Przez środek moreny płynie Nysa Łużycka, a także polsko-niemiecka granica.

Jeśli przyjrzeć się temu terenowi z lotu ptaka, zobaczymy ogromne skupiska jezior. Największe na południu i północy parku. To jednak nie naturalne oczka, a sztuczne zbiorniki. Na Łuku znajduje się największe w Polsce (razem z pobliską częścią niemiecką – największe w Europie) pojezierze antropogeniczne, czyli stworzone przez człowieka. 110 zbiorników powstało po eksploatacji węgla brunatnego, glin, piasku i żwiru.

To, co kiedyś było paskudnym wspomnieniem po odkrywkach, zamieniło się w nieziemski niemal krajobraz. Woda ma tu zupełnie nierealne kolory. Zupełnie jakby ktoś celowo ją zafarbował. Zbiornik Afryka, który wziął swoją nazwę od kształtu, jest krwistoczerwony. Staw Kołkowy – brązowy, a „jezioro” w Bronowicach ma intensywnie turkusową barwę.

Mużakowski Park Krajobrazowy – trasy rowerowe

Po parku najlepiej poruszać się na dwóch kółkach. Spokojnie, nie utkniemy w piasku, mokradłach czy krzakach, bo wytyczono tu trzy wygodne szlaki rowerowe – czerwony, niebieski i zielony. Oczywiście po pewnym czasie warto poszukać własnych ścieżek.

Ja na początek jadę klasyczną drogą. Od północy do Łuku Mużakowa prowadzi niebieski szlak, którym wjeżdżam na teren parku w Grabówku. Następnie przez wieś Łazy, w której można wędkować, kieruję się do pierwszego skupiska jezior w okolicach Tuplic. Posiekane erozją brzegi kojarzą się z inną planetą.

Ten teren to raj dla podglądaczy przyrody, szczególnie ptaków. Joanna Jeleń, główny specjalista Parku Krajobrazowego „Łuk Mużakowa”, mówi, że w grądach, łęgach i buczynach znajdują się liczne chronione gatunki. Mieszka tu największy w Europie dzięcioł czarny, którego dziuple wykorzystują gągoły i siniaki. Przy odrobinie cierpliwości można się tu natknąć na orła bielika, rybołowa, bąka czy zimorodka. Tak, niewtajemniczeni powinni wziąć przed wyprawą lekcję ornitologii, a przynajmniej przekartkować atlas ptaków.

Na Łuku znajduje się także największe w Polsce skupisko pomnikowych dębów. Większość z nich ma swoje imiona, które nadawał im książę Pückler. Przez Nysę migrują wilki, ale żeby je wytropić, trzeba mieć naprawdę wyjątkowe szczęście. Niebieski szlak prowadzi do Siedlca, do przejścia granicznego.

Geopark Łuk MużakowaGeopark Łuk Mużakowa / fot. Adam Brzoza

Po drodze zaś – dwie krwawe pamiątki. W Trzebielu stoją ruiny cylindrycznej szubienicy z XVI w., którą rozsadza od środka wielka lipa. Niegdyś ta straconka miała prawie 3 m wysokości i można było na niej powiesić kilka osób równocześnie.

Natomiast za Trzebielem, w Kamienicy, leży potężny głaz. Legenda mówi, że upuścił go w tym miejscu diabeł, któremu młynarz odmówił ręki swojej córki. Czort chciał się zemścić i zniszczyć młyn, ale usłyszał dzwony trzebielskiego kościoła i musiał zatkać sobie uszy. Głaz zaś upadł w pobliżu rzeki.

Wiele osób upatruje w dziwnych zagłębieniach na skale kanalików na spływającą krew. Według tradycji bowiem na tym kamieniu w dawnych czasach miały być składane ofiary. W tym miejscu ożywają też stare łużyckie opowieści. Kamień nazywa się często Głazem Krabata. Krabat zaś był największym bohaterem tych okolic, a także czarodziejem.

Południowa część Mużakowskiego Parku Krajobrazowego

Zostawiamy północną część parku. W Siedlcu niebieski szlak łączy się z zielonym, który krótkim odcinkiem biegnie wzdłuż Nysy Łużyckiej, a następnie zbiega się ze szlakiem czerwonym. Ten zaś prowadzi aż do samego serca, czyli parku księcia Pücklera. Zanim jednak tam wjedziemy, warto przejechać przez Mieszków i Niwicę, gdzie najlepiej obserwuje się ptaki. A także do Buczyn, gdzie znajduje się karczma łużycka.

W Żarkach Wielkich zobaczymy ruiny średniowiecznej wieży, w której niegdyś czaili się na kupców rycerze rabusie. Tam też straszą ruiny poniemieckiej fabryki papieru czerpanego, a po wojnie bawełny. Budynki stoją na wyspie, zaś w pobliżu przez rzekę wiedzie stary kolejowy most.

Z Żarek można pojechać na południe, wzdłuż drogi nr 12, albo wybrać znacznie spokojniejszą kontynuację czerwonego szlaku. W ten sposób nieco dziki krajobraz przechodzi powoli w uporządkowany, dopieszczony i przemyślany pod każdym względem park Mużakowski.

Wiadukt w ŁęknicyWiadukt w Łęknicy / fot. August kazimierz, Wikimedia Commons, CC-BY-3.0

Po polskiej stronie ma ponad 500 ha powierzchni, po niemieckiej 320 ha. Swoją nazwę wziął od miejscowości Bad Muskau, po łużycku Mużaków. Po polskiej stronie najważniejszą miejscowością w okolicy jest Łęknica.

Park Mużakowski – ciekawostki

Kiedy książę Hermann von Pückler-Muskau wymyślił sobie, że będzie jeździł nago po swoich włościach, zainwestował w taki park, w którym mógł ucieleśnić każdą ekstrawagancję. Stworzył krainę, która do dziś zapiera dech każdemu, kto do niej wkroczy. Podoba mi się kluczenie poprzez tutejsze labirynty z roślin i odkrywanie tajemniczych zakamarków.

  • Książę urodził się i mieszkał w Muskau, które po 1945 r. zostało rozdzielone granicą na dwie miejscowości po przeciwległych brzegach Nysy Łużyckiej. Dziś po polskiej stronie leży Łęknica, po niemieckiej Mużaków. Razem są wielkim parkiem, w którym dwa państwa łączy Most Podwójny.
  • Twórca parku od maleńkości marzył o świecie idealnym. Jako dziecko został oddany przez rodziców do zakładu dla trudnych chłopców z wyższych sfer. Tam w ramach terapii miał uprawiać... działkę. Który chłopiec lubi sadzić, pielić i podlewać? Ale Pückler był inny, z czasem ogrodnictwo stało się jego wielką pasją. Przy uprawie warzyw dorastał buntownik i niespokojny duch.
  • Po wielu młodzieńczych awanturach, kiedy ożenił się i odziedziczył po ojcu rodzinną posiadłość Muskau (1811 r.), zaczął kreować własny ogród. Wszystkie pieniądze inwestował w wizję, w której nie było miejsca na ograniczenia. Kupował ziemię i na prawie ośmiuset hektarach urządzał park, który miał wyglądać tak, jak stworzony przez naturę.
  • Pückler, nazywany również Łużyckim Casanovą, miał trzy pasje: podróże, kobiety i zieleń. Tutejszym ścieżkom nadał imiona swoich miłości, zaś sztucznej odnodze Nysy swoje własne. Z zapałem krzyżował drzewa, tworząc m.in. dąb mużakowski, komponował krajobraz z geniuszem wirtuoza. W romantycznych zakątkach stawiał mostki, ławeczki, kamienne schodki. Stworzył kopię raju. Taki miał zresztą zamysł. Całość została wpisana w 2004 r. na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.
  • Z wyprawy do Afryki książę przywiózł 13-letnią niewolnicę, która w Europie rozchorowała się i zmarła. Oszalały z rozpaczy kilka dni po pogrzebie otworzył grób na cmentarzu w Muskau i przeniósł serce dziewczyny tam, gdzie jego zdaniem powinno się znajdować – do raju, czyli swojego parku.

Park Mużakowski – zwiedzanie pieszo

Park Mużakowski zaskakuje mnie za każdym razem. Wczesnym latem eksploduje kolorami, jesień przyprósza go złotem i czerwienią. Jego zwiedzanie na piechotę może zająć cały dzień, rowerem dwie-trzy godziny, ale spieszyć się nie należy.

Park księcia Pücklera z zamkiemPark księcia Pücklera z zamkiem / fot. LOOKPHOTOS/AUTOR: GUNTHER BAYERL

Zwiedzanie zaczynam od Łęknicy, gdzie na końcu ul. Wybrzeżnej stoi Wiadukt, rodzaj wjazdu do parku. Docieram do Arboretum, a następnie do Jeziora Skowronków. Stamtąd schodzę na Tarasy nad rzeką, z których widzę już zamek.

Dla mnie najbardziej pociągająca jest polska część, nieoczywista, zaprojektowana tak, żeby ciągle czegoś się domyślać, bez przerwy szukać. Głazy w kręgu leżą tuż obok grupy wiekowych dębów. Cieniste aleje prowadzą do małych oczek wodnych. Nagle pojawia się mały wąwóz i kamienny mostek, do którego nie wiadomo z początku, jak dotrzeć przez labirynty krzaków.

Za mostem Podwójnym, po niemieckiej stronie, wszystko staje się niemal kiczowate. Kanały z romantycznymi przejściami, wypielęgnowane łąki, plamy kwiatów. Nic, tylko usiąść i malować, o ile oczywiście starczy talentu. Bonusem jest wizyta w zamkowym muzeum, a potem w niemieckim Mużakowie.

Zanim pójdę dalej, jeszcze raz przeglądam mapę parku. Hermann był mężczyzną wyjątkowo romansowym. Po ślubie oświadczył żonie, że ich związek będzie miał wolny charakter. Miewał kochanki, a kiedy skończyły mu się pieniądze na park, rozwiódł się i pojechał do Anglii szukać kolejnej bogatej żony.

Awantury księcia zostawiły ślad w parku. Żonie poświęcił Szmaragdowe Jeziorko Lucie i Łąkę Łez. Ścieżka Słowika przypomina o związku z pewną śpiewaczką. Również inne, nadane przez księcia nazwy – Pogańska Dolina, Dęby Sióstr, Ogród Niebieski, Grób Nieznajomego czy Koniec Świata – działają na wyobraźnię.

Park Mużakowski – zwiedzanie rowerem

Do Parku Mużakowskiego można wjechać od północy czerwonym szlakiem. Jednak najlepiej dotrzeć do Łęknicy i pojechać dalej ulicą Wybrzeżną. Na jej końcu stoi Wiadukt. Po jego minięciu objeżdżamy Arboretum, czyli specjalny ogród drzewny pełen intrygujących okazów. Następnie docieramy do Jeziora Skowronków, które idealnie nadaje się na piknik. Wybierając taką drogę, sami sobie robimy niespodziankę, najwspanialsze widoki zostawiając na koniec.

Jesteśmy już blisko niemieckiej części. Za granicę można dotrzeć, zjeżdżając w dół, do rzeki, i przekraczając most Podwójny. Obok tzw. Nowego Zamku stoi tam też Stary Zamek, folwark, Dom Kawalerów i Oranżeria. W tej części znajduje się kawiarnia, w której serwowane są lody wymyślone przez Pücklera. Smakują świetnie!

Informacje praktyczne

Park MużakowskiPark Mużakowski / fot. Shutterstock

Najlepiej przyjechać tu własnym samochodem albo dostać się z Żar autobusem. Biuro Parku Krajobrazowego „Łuk Mużakowa” mieści się w Łęknicy przy ul. Wojska Polskiego 2, tel. 500 549 885. Natomiast Specjalistyczna Pracownia Terenowa Narodowego Instytutu Dziedzictwa „Park Mużakowski w Łęknicy” znajduje się przy wejściu do parku, przy ul. Wybrzeżnej 25, tel. 068 262 41 82. Tutaj można kupić książki i mapy związane z parkiem, a także uzyskać wszelkie potrzebne informacje, także o wypożyczeniu rowerów. Wejście do parku jest bezpłatne, po obu stronach granicy.

Warte polecenia strony internetowe: