Nowa Zelandia
Dawno, dawno temu Ranginui (Ojciec Niebo) i Papatuanuku (Matka Ziemia) pozostawały w miłosnym uścisku. Dopiero ich syn Tane Mahuta (Pan Lasu) oddzielił rodziców, by zapewnić przestrzeń, światło i powietrze oraz pozwolić, by życie zaczęło się rozwijać. Tak według maoryskiej legendy powstał świat. Wszystko, co dziś na nim istnieje, pochodzi od Tane Mahuta.
Pan Lasu ma ponad 45 m wysokości, prawie 5 m średnicy, koronę szerokości prawie 35 m, ponad 1 200 lat i uchodzi za największy na świecie okaz kauri – to właśnie jest trzeci co do wysokości gatunek drzewa na naszej planecie.
Inna maoryska legenda wyjaśnia podobieństwa między kaszalotem i kauri. Z powodu dużych rozmiarów są uważane przez Maorysów za wodzów swoich królestw. Pewnego razu kaszalot wyszedł na brzeg i zaczął namawiać kauri, by poszło razem z nim do morza, które jest świeże i chłodne. -Nie – odpowiedziało drzewo. – Możesz lubić morze, ale ja wolę stać tutaj z nogami w ziemi. – W porządku – zgodził się kaszalot. – W takim razie zamieńmy się skórami na znak zgody. To dlatego kauri ma dziś cienką korę, z której po skaleczeniu obficie wycieka żywica. Jej skamieniałe bryły (ich skład chemiczny przypomina bursztyn) są znajdowane w ziemi – tak jak bryły ambry w jelitach kaszalotów.
Kauri lub inaczej Soplica australijska (Agathis australis) jest narodowym drzewem Nowej Zelandii. Najwspanialsze okazy rosną w Lesie Waipoua na Wyspie Północnej. Stanowi on największy obszar chroniący od 1952 roku stosunkowo dobrze zachowane lasy kauri. Drzewa są ścinane tylko w wyjątkowych sytuacjach, na przykład w celu wykonania tradycyjnego waka taua (morskiego canoe), dłubanego z całego pnia; zawsze poprzedza to specjalna ceremonia. Inaczej sytuacja wyglądała w XIX wieku, kiedy na wyspę dotarli Europejczycy i rozpoczęli masowy wyrąb cennych drzew. Okazy w Waipoua przetrwały tylko dzięki temu, że rosły w wyjątkowo gęstym buszu.
Pana Lasu, trochę niższego Ojca Lasu albo wyrastające blisko siebie Cztery Siostry można odwiedzić jedynie w towarzystwie maoryskiego przewodnika z agencji Footprints Waipoua – będącej własnością Maorysów. Służy ona edukacji przyrodniczej oraz zapoznawaniu tubylców i turystów z legendami i zwyczajami pierwotnych mieszkańców wyspy.

Footprints Waipoua jako jedyna organizacja otrzymała zgodę departamentu ochrony przyrody (Department of Conservation, DOC) na organizowanie wyjść do lasu. Nie są to zwykłe wycieczki, ale ekologiczne wyprawy, podczas których opowieści o zwierzętach i roślinach oraz duchowym i kulturowym znaczeniu lasu przeplatają się z maoryskimi pieśniami i legendami.
Ze wszystkich proponowanych wypraw najwięcej wrażeń dostarcza niewątpliwie rozpoczynające się o zmierzchu i trwające 4 godziny Twilight Encounter (Spotkanie ze zmierzchem). Z mroku wyłaniają się potężne kolumny drzew, dobiegają szelesty i piski mieszkańców lasu. Przy odrobinie szczęścia może uda się zobaczyć nie tylko sowy, ale nawet niezwykłego ptaka kiwi.
NO TO W DROGĘ – NOWA ZELANDIA
• Waipoua Forest leży na zachodnim wybrzeżu Wyspy Północnej, godzinę jazdy od Bay of Islands i cztery godziny od Auckland.
• Przelot z Warszawy do Auckland z dwiema przesiadkami – w Europie (np. Frankfurt, Londyn) oraz w Australii (Sydney) lub Hongkongu. Cena biletu w dwie strony ok. 5,5–7 tys. zł.
• Na pobyt do 3 mies. wiza nie jest potrzebna.
• Waipoua można zwiedzać przez cały rok. Udział w „Spotkaniu ze zmierzchem” kosztuje: dorośli 65, zaś dzieci 48 dolarów nowozelandzkich. Za półtoragodzinny nocny spacer do Tane Mahuta (Tane at Night) trzeba zapłacić odpowiednio 45 i 33 dolary. www.omapere.co.nz
• 1 dolar nowozelandzki (NZD) = ok. 2 zł.