Nieważne jak bardzo kochamy podróże, musimy uznać fakt, że loty samolotem obciążają środowisko i przyspieszają zmiany klimatu. Dwutlenek węgla emitowany podczas podniebnych podróży odpowiada za około 2% globalnej emisji. Trudno jednak wyobrazić sobie życie bez samolotów. Zwłaszcza teraz, kiedy siatki połączeń tanich przewoźników są regularnie poszerzane. Coraz więcej ludzi lata samolotem już nie tylko raz w roku na wakacje, ale też w delegacje czy odwiedziny do bliskich.

O ile nie wybieramy się na drugi koniec świata, łatwo znaleźć bardziej przyjazną środowisku alternatywę. Na przykład pociąg. W ostatnich miesiącach kolej przeżywa prawdziwy renesans. Na czas wakacji Niemcy obniżyli ceny biletów miesięcznych do zaledwie 9 euro. Od jesieni część połączeń kolejowych w Hiszpanii będzie bezpłatna.

Pierwsze takie lotnisko na świecie. Czy to początek globalnych zmian?

Co jakiś czas naukowcy informują o ekologicznych paliwach dla samolotów. To, czy i kiedy wszystkie linie lotnicze zdecydują się na takie innowacje, pozostaje na razie niewiadomą. Najlepszym rozwiązaniem dla naszej planety wydaje się po prostu ograniczenie lotów. Lotnisko Schiphol w Amsterdamie to pierwszy port lotniczy na świecie, który na stałe ograniczy liczbę lotów w celu przeciwdziałania zmianom klimatycznym.

Lotnisko w Amsterdamie. / fot. Marc Rauw/Getty Images

Od 2023 r. amsterdamskie lotnisko będzie obsługiwało maksymalnie 440 000 lotów rocznie, czyli około 12% mniej niż w 2019 r. Zmiana jest o tyle istotna, że Schiphol za londyńskim Heathrow i lotniskiem Charlesa de Gaulle’a w Paryżu to trzeci najbardziej zatłoczony (przez ludzi i samoloty) port lotniczy w Europie. Ograniczenie liczby lotów ma wpłynąć nie tylko na spowolnienie zmian klimatu. Holenderski rząd przewiduje, że niższy poziom hałasu i emisji CO2 znacząco poprawi też jakość życia zarówno ludzi, jak i dzikich zwierząt mieszkających w pobliżu lotniska.

Lotnictwo neutralne klimatycznie (na razie) nie istnieje

Czy drastyczne zmniejszenie liczby lotów to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie dla klimatu? Z najnowszych badań opublikowanych na łamach „Nature Climate Change” wynika, że nawet jeśli branży lotniczej uda się zmniejszyć emisję CO2, średnia temperatura na całym świecie i tak może wzrosnąć o od 0,1°C do 0,4°C. Dodatkowe ocieplenie uniemożliwi realizację celu paryskiej umowy, jakim jest utrzymywanie wzrostu temperatury o maksymalnie 1,5°C.

Samoloty przyczyniają się do ocieplenia klimatu nie tylko poprzez emisję CO2. Istotną rolę odgrywa również spalanie paliwa przez silniki odrzutowe, czego skutkiem są smugi kondensacyjne widoczne na niebie. Tworzę je sadza, aerozole i para wodna. Smugi sprzyjają niekorzystnym zmianom klimatycznym.

Emisja dwutlenku węgla przez samoloty

Autorzy badań podkreślają, że nieuwzględnienie skutków lotnictwa niezwiązanych z CO2 pomija 90% przyszłego wkładu samolotów w zmiany klimatu.

– Odkryliśmy, że potrzeba wielu działań, które doprowadzą lotnictwo do miejsca zgodnego z porozumieniem paryskim – mówi Nicoletta Brazzola  z Politechniki Federalnej w Zurychu. Zespół badawczy wymienia „silne zmniejszenie popytu” oraz „bardzo szybkie, prawie niewykonalne przejście na czyste technologie”.

– Nowe badania stanowią przekonujący argument za odejściem od lotnictwa neutralnego pod względem emisji dwutlenku węgla jako głównego celu polityki i skoncentrowaniem się na lotnictwie całkowicie neutralnym dla klimatu. To byłaby radykalna zmiana kierunku, ale myślę, że jest już za późno – komentuje profesor Paul D. Williams z Uniwersytetu w Reading.

Źródło: Nature Climate Change.