W 18 godzin dookoła świata – tak mogłaby brzmieć reklama tego lotu. Jeszcze przed pandemią trasa obejmowała 9534 mil (tj. około  15343,4857 km). Teraz zaś będzie dłuższa o – bagatela – niemal 3 mile (9536,5 mil =15347,5091 km). Powód? Zmiana celu podróży.

 Teraz samolot (Airbus A350-900) będzie lądował na lotnisku JFK w Nowym Jorku, nie zaś w Newark (New Jersey). Zmiana podyktowana jest nowymi potrzebami pasażerów. Jak przyznaje przewoźnik, choć obecnie lata mniej osób, to można spodziewać się znaczącego wzrostu zapotrzebowania w segmencie towarowym – zwłaszcza ze strony firm farmaceutycznych, technologicznych czy tych z branży e-commerce. Trasa Singapur-JFK będzie trwała 18 godzin i 5 minut, a w przeciwnym kierunku – ze względu na wiatr – 18 godzin i 40 minut.

W samolocie przewidziano 187 miejsc dla klasy ekonomicznej, 24 dodatkowych dla „premium economy” i 42 dla klasy biznes. Tyle z teorii. A w praktyce, ile z nich będzie zajętych?… Na razie Singapur nie wpuszcza podróżnych z innych krajów (poza chlubnymi wyjątkami – tj. osobami posiadającymi wizy, mającymi prawo stałego pobytu lub podróżującymi z „Air Travel Pass”).