Kilka małych kamieni zastukało nade mną. Spojrzałem w górę, aby zobaczyć fotografa Renana Ozturka, który zmierza w dół grzbietu w naszym kierunku. Jego ramię było owinięte wokół cienkiej fioletowej, stałej liny, naszej pępowiny do szczytu, na którym staliśmy kilka godzin wcześniej. Ześlizgnął się do przystanku i usiadł ciężko obok mnie.
Odwróciłem się do niego: "Co o tym sądzisz?".
Nie odpowiedział od razu, jego klatka piersiowa falowała w górę i w dół. W końcu złapał oddech, a ja usłyszałem jego stłumiony przez maskę tlenową głos: "Powinieneś to zrobić".
Kiwnąłem głową, odczepiłem się od liny i zrobiłem pierwsze nieśmiałe kroki w dół zbocza skał. Gdy tylko opuściłem linę, Lhakpa Sherpa krzyknął: "Nie, nie, nie!".
Niebezpieczeństwa na Mount Everest
Pomachałem do niego. "Muszę tylko coś sprawdzić. Nie idę daleko".
Jako doświadczony alpinista i przewodnik, który wielokrotnie zdobywał szczyt Everestu, wiedział, że wystarczy jeden nieoczekiwany poślizg na luźnym piargu i mogę spaść 2 tysiące metrów w dół do lodowca Rongbuk. Część mnie zgadzała się z nim i chciała się wycofać. Po dekadach wspinaczki górskiej na całym świecie, również jako zawodowy przewodnik, obiecałem sobie, że nigdy nie przekroczę żadnej granicy, gdzie obiektywne ryzyko jest zbyt wysokie. W końcu w domu miałem rodzinę, którą bardzo kochałem.
Ale teraz zignorowałem McGuinnessa, Lhakpę i moją własną obietnicę. Tajemnica zniknięcia Irvine'a była zbyt silna.
Od dawna znałem teorię, że Mallory i Irvine mogli być pierwszymi, którzy wspięli się na Everest. Ale dopiero dwa lata temu, po wysłuchaniu wykładu mojego przyjaciela Thoma Pollarda, weterana Everestu, który mieszka kilka kilometrów od mojego domu w White Mountains w północnym New Hampshire, zacząłem mieć obsesję na punkcie znalezienia Irvine'a. Zadzwonił do mnie kilka dni później.
"Nie sądzisz chyba, że mógłbyś go znaleźć, prawda?" - spytałem.
Zachichotał. "A gdybym miał kluczową informację, której nie ma nikt inny?".
"Na przykład jaką?" - odpaliłem.
Przerwał na kilka sekund. "Na przykład dokładną lokalizację ciała".
Pollard był kamerzystą podczas wyprawy poszukiwawczej Mallory'ego i Irvine'a w 1999 roku, kiedy to amerykański alpinista Conrad Anker znalazł szczątki George'a Mallory'ego na tej części północnej ściany Everestu, na której wspinało się tylko kilku wspinaczy. Ciało było osadzone w żwirze twarzą w dół, jak gdyby zostało ułożone w płycie z mokrego betonu.