Do stałego noszenia masek przez podróżnych wezwała Światowa Rada Podróży i Turystyki (World Travel and Tourism Council – WTTC). Taki środek zapobiegawczy ma pozwolić na uniknięcie drugiej fali koronawirusa, zapowiadanej na jesienne miesiące.

Epidemia COVID-19 wciąż przyspiesza, choć ograniczenia dotyczące przemieszczania się między krajami zostały w dużej części zniesione. Brak odpowiedniej ostrożności w trakcie zagranicznych wyjazdów może przyczynić się do wybuchu nowych ognisk koronawirusa, w związku z rozpoczętym sezonem wakacyjnym.

Rada twierdzi, że turyści powinni mieć zakryte usta i nos także w czasie odpoczynku nad basenem czy na plaży, jeśli ze względu na duży ruch niemożliwe jest zachowanie zalecanego dwumetrowego odstępu od innych wypoczywających.Bezapelacyjnie maski ochronne muszą mieć osoby przebywające na lotniskach, dworcach kolejowych czy autobusów. Nie można ich zdejmować także w trakcie podróży.

Przedstawiciele rady zachęcają także, aby nie rezygnować z masek, kiedy odwiedzamy kluby, bary, muzea czy galerie – innymi słowy we wszystkich „obiektach halowych” powinniśmy mieć założoną maskę ochronną, która będzie zasłaniać usta i nos.

W miejscach publicznych takie zasady powinny obowiązywać do czasu znalezienia szczepionki – zaznacza rada.

Maski ochronne powinny być także obowiązkowe na plaży, jeśli nie można zachować odpowiedniego dystansu. / Europa Press News / Contributor / Getty Images

Epidemiczny chaos

WTTC zdecydowało o wydaniu własnych zaleceń w związku z różnymi wytycznymi obowiązującymi w różnych krajach. Rada obawia się, że niespójne wytyczne mogą wprowadzać chaos wśród turystów i przyczynić się do wystawienia podróżujących na ryzyko infekcji, a co za tym idzie – do kolejnej fali epidemii.

Światowa Rada Podróży i Turystyki zrzesza największe organizacje turystyczne na świecie, m.in. firmę Hilton, Marriott, Tui, Expedia, Carnival Cruises, Silversea Cruises, Amex Global Travel i Google. WTTC zapewniło, że jej zalecenia zostały zaakceptowane przez ekspertów medycznych z Harvardu.

– Bezpieczeństwo i higiena podróżnych oraz osób pracujących w podróżach i turystyce mają ogromne znaczenie, dlatego teraz zdecydowanie zalecamy, aby maski były obowiązkowe – powiedziała Gloria  Guevara, prezes WTTC.

Zaapelowała też, aby nie upolityczniać noszenia masek, a traktować je jako część „nowej normalności”.  – Błagamy sektor prywatny i globalne rządy, aby zachęcały do ich używania – dodała.

Wytyczne wydano po „samobójczym weekendzie” – jak minione dni określiły światowe media. Ciepła pogoda i sezon wypoczynkowy oraz otwarcie części kurortów, sprawiły, że na plażach w wielu popularnych destynacjach odbywały się nielegalne masowe imprezy, na których nie przestrzegano reżimu sanitarnego.

W ostatnich dniach policja zamknęła serię nielegalnych imprez na Majorce i Ibizie, gdzie zgromadziła się duża liczba turystów bez masek i bez zachowania dystansu społecznego. Ale tamtejsi urzędnicy potwierdzili, że wczasowicze nie muszą nosić masek, kiedy przebywają przy basenach lub na plażach.
Na Balearach – które są przygotowane na przybycie tysięcy turystów – policja otrzymała prawo do karania wczasowiczów grzywną w wysokości 90 funtów, jeśli nie będą nosić masek poza hotelowymi pokojami. Turyści nie będą musieli zasłaniać twarzy w restauracjach i barach w trakcie posiłków.

Hiszpańskie władze obawiają się, że masowy przyjazd turystów może doprowadzić do wzrostu liczby przypadków COVID-19 na Balearach, które jak dotąd mają jedne z najniższych wskaźników infekcji w Hiszpanii.

9 lipca poluzowania w ruchu granicznym wprowadziła Wielka Brytania. Angielscy wczasowicze mogą odwiedzać 59 krajów i 14 terytoriów brytyjskich bez konieczności poddawania się dwutygodniowej kwarantannie po powrocie. Ostrzeżono jednak podróżnych, aby oczekiwali ograniczeń w krajach docelowych, w tym kontroli temperatury w dniu przyjazdu.

W niektórych krajach brak maski w miejscu publicznym jest karany grzywną. / Buda Mendes / Staff / Getty Images

Maska jest kluczowa

Zalecenia rady nie spotkały się z entuzjazmem samych podróżnych, jednak najnowsze obowiązujące badania udowadniają, że noszenie masek ochronnych w przestrzeni publicznej jest kluczowe dla zapobiegania rozprzestrzenianiu się COVID-19.

Zespół naukowców pod kierownictwem prof. Renyi Zhanga z Texas A&M, oraz koledzy z University of Texas, University of California-San Diego i California Institute of Technology ustalili, że obowiązek noszenia masek przyczynił się do zmniejszenia liczby infekcji o ponad 78 000 we Włoszech od 6 kwietnia do 9 maja oraz o ponad 66 000 w Nowym Jorku od 17 kwietnia do 9 maja.

– Nasze wyniki wyraźnie pokazują, że transmisja w powietrzu przez aerozole oddechowe stanowi dominującą drogę rozprzestrzeniania się COVID-19. Podsumowujemy, że noszenie masek w miejscach publicznych odpowiada najskuteczniejszym środkom zapobiegającym przenoszeniu wirusa między ludźmi – powiedział Zhang.

Z tymi ustaleniami zgodzili się też inni naukowcy, którzy w specjalnym apelu zwrócili się do WHO o uznanie drogi powietrznej jako dominującego sposobu rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2. Ponad 200 naukowców podpisało się pod listem, w którym wezwano do wprowadzenia powszechnego globalnego obowiązku zasłaniania nosa i ust w przestrzeni wspólnej.