Jest strażnikiem nie tylko zdjęć, ale i wspomnień. – Każde ze zdjęć znajdujących się w tych wszystkich segregatorach widziałem co najmniej raz – mówi w otoczeniu nieskończenie długich regałów pełnych teczek.

Od kilku miesięcy Bonner jest też bohaterem rubryki "Powiększenie" zajmującej jedną z ostatnich stron wielu wydań naszego magazynu. Na jej łamach przygląda się archiwalnym fotografiom przez lupę, odnajdując łatwe do przegapienia gołym okiem detale.

Więcej o funkcji Bonnera i ogromnych archiwach National Geographic mówi poniższy

.