Pracownicy Ishaqbini Hirola Community Conservancy, wywodzącej się z lokalnej wspólnoty mieszkańców organizacji chroniącej zagrożone gatunki w tej części Kenii, z pomocą pracowników Kenya Wildlife Service (KWS) oraz Northern Rangelands Trust (NRT) umieścili nadajniki także na 5 osobnikach najrzadziej występującego na świecie gatunku antylop. 

 

 

Żyjąca niegdyś na granicy somalijsko-kenijskiej, hirola okularowa (Beatragus hunteri) występuje jedynie w kilku obszarach w Kenii. Wspomniany wyżej samiec żyrafy cierpiący na leucyzm (to choroba charakteryzująca się częściowym lub całkowitym brakiem obydwu rodzajów melaniny) jest z racji swojego ubarwienia nawet bardziej unikalny.

Obawy, że może paść łupem kłusowników, są jak najbardziej uzasadnione. W marcu tak stało się z dwoma równie białymi członkami jego rodziny, samicą i jej 7-miesięcznym dzieckiem. Teraz samiec jest jedyną znaną tak ubarwioną żyrafą na świecie, twierdzi BBC.

Zdjęcie: Northern Rangelands Trust

W informacji dla prasy  przekazanej przez NRT zwrócono uwagę, że biały samiec nie powinien w najbliższej przyszłości martwić się też o jedzenie, bo jego terytorium po niedawnych silnych deszczach zazieleniło się.

Pierwszy raz białe żyrafy dostrzeżono w styczniu 2016 roku w Tanzanii a dwa miesiące później w Kenii. Zwierzęta te trafiły później do hrabstwa Garissa, gdzie niestety dwa zabito.

Dziko żyjące żyrafy, najwyższe z ssaków żyjących obecnie na Ziemi, odnaleźć można w 15 afrykańskich krajach. Niestety, poluje się na nie dla mięsa i innych dających się sprzedać części ciała. W ostatnich 30 latach z powierzchni Ziemi zniknęło 40 proc. ich całkowitej populacji, wynoszącej obecnie nieco ponad 68 tys. osobników.