Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Szczekuszka urwiskowa została odkryta po raz drugi
  2. Górski ssak długo uciekał badaczom
  3. Co wiadomo o tych maluchach?

Świat dzikich zwierząt nieustannie skrywa przed ludźmi wiele tajemnic. Wciąż nie znamy wszystkich gatunków, a sama świadomość istnienia niektórych z nich nie oznacza, że rozumiemy ich zwyczaje. Dotyczy to zarówno zwierząt lądowych, jak i morskich. Wiele z nich do perfekcji opanowało sztukę ukrywania się przed badaczami. Jednym z rekordzistów w tej dziedzinie jest szczekuszka urwiskowa (Ochotona iliensis). To niewielki górski ssak o pyszczku przypominającym pluszowego misia. Przez ponad 20 lat skutecznie wymykał się naukowcom badającym góry Tienszan w północno-zachodnich Chinach.

Szczekuszka urwiskowa została odkryta po raz drugi

Od czasu jego przypadkowego odkrycia w 1983 roku ludzie widzieli go tylko kilka razy. Oficjalnie zaobserwowano zaledwie 29 żywych przedstawicieli tego gatunku. Przełomowy okazał się rok 2014, kiedy naukowcy ponownie odkryli szczekuszkę urwiskową. Nadal nie wiemy jednak za wiele o zachowaniach tego futrzanego zwierzaka.

W 2014 roku Li Weidong, oryginalny odkrywca gatunku i naukowiec z Instytutu Ekologii i Geografii Xinjiang, zebrał grupę wolontariuszy, aby wyruszyć na poszukiwania szczekuszki urwiskowej w górach Tienszan. Pewnego dnia, w południe, gdy zespół instalował fotopułapki, badacze dostrzegli swój cel. Zaciekawiona obecnością ludzi szczekuszka wyłoniła się ze szczeliny w ścianie klifu, a Li szybko uchwycił ten moment na zdjęciach (w tym na fotografii otwierającej artykuł). – Znaleźli ją ukrytą za skałą i od razu zorientowali się, że to szczekuszka urwiskowa. Byli niesamowicie podekscytowani – komentuje Tatsuya Shin, przyrodnik z Chin współpracujący z odkrywcami tego niezwykłego zwierzęcia, cytowany przez National Geographic.

Górski ssak długo uciekał badaczom

Historia ta sięga jednak 1983 roku. To wtedy chiński rząd wysłał Li do górzystej prowincji Xinjiang. Miał tam badać miejscowe zasoby naturalne i choroby zakaźne. Eksploracja doliny u podnóża góry Jilimalale przyniosła też inne nieoczekiwane owoce. Właśnie tam Li dostrzegł małą, szarą główkę wystającą ze szczeliny skalnej. Gdy podszedł bliżej, mógł przyjrzeć się nieznanemu do tej pory zwierzęciu w całej okazałości.

Szczekuszka urwiskowa w 2014 roku
Szczekuszka urwiskowa w 2014 roku Szczekuszka urwiskowa w 2014 roku, fot. Li Weidong

Szczekuszka miała około 20 centymetrów długości, duże uszy i drobne brązowe plamki na gęstym, szarym futrze. Ani Li, ani miejscowi pasterze nie rozpoznali tego gatunku. Naukowiec złapał więc okaz i wysłał go do badaczy z Chińskiej Akademii Nauk. Uczeni potwierdzili, że Li prawdopodobnie odkrył nowy gatunek ssaka. Na jednoznaczne potwierdzenie było jeszcze za wcześnie.

Choć podczas drugiej wyprawy w grudniu 1983 roku nie udało się odnaleźć kolejnych osobników, trzecia ekspedycja w 1985 roku zakończyła się sukcesem. Zdobycie dodatkowych okazów pozwoliło naukowcom ostatecznie potwierdzić, że szczekuszka urwiskowa to gatunek dotąd nieznany nauce.

Co wiadomo o tych maluchach?

Podobnie jak inne gatunki z rodziny szczekuszkowatych występujące w Ameryce Północnej, szczekuszka urwiskowa zamieszkuje wysokogórskie tereny na wysokościach od 2800 do 4100 m n.p.m. Jej dieta składa się głównie z traw, ziół i roślin górskich.

Te urocze stworzenia, choć przystosowały się do surowych warunków, są niezwykle wrażliwe na zmiany środowiskowe. Szacunki z lat 90. wskazywały, że populacja szczekuszki urwiskowej liczyła zaledwie około 2000 osobników. Według Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) ich liczebność wciąż maleje. Do spadku populacji tych uroczych ssaków prawdopodobnie przyczynia się presja środowiskowa spowodowana wypasem zwierząt gospodarskich oraz zanieczyszczenie powietrza. IUCN klasyfikuje gatunek jako narażony na wyginięcie, a Chiny uznają za zagrożony.

Mimo to dotychczas nie podjęto skoordynowanych działań na rzecz ochrony szczekuszki urwiskowej. Li ma jednak nadzieję, że ponowne odkrycie zwierzęcia stanie się impulsem do utworzenia obszarów chronionych, które pomogą ocalić ten wyjątkowy gatunek. Bo jak można by odwrócić się od tak uroczego pyszczka?

Źródło: National Geographic

Reklama

Opracowanie: Mateusz Łysiak

Reklama
Reklama
Reklama