Trzeba przyznać, że zwierzęta miały szczęście - nie dość, że pomogą im ludzie, to jeszcze mogły "zaliczyć" przejażdżkę wojskowym transportowcem. 
 

Kompleksowym leczeniem obu żółwic, które znaleziono w sztormowy dzień – skąd nadane im imiona – przejdą rekonwalescencję w Parku Rozrywki SeaWorld, po czym zostaną wypuszczone na wolność.
 

Chociaż żółw oliwkowy (Lepidochelys olivacea) jest najliczniejszym gatunkiem żółwi na świecie, to jest on szczególnie narażany na wyginięcie. Jego populacja jest bowiem dziesiątkowana przez ludzi polujących żywe okazy i zabierających jaja na handel.
 

Pomiędzy okresami godowymi i lęgowymi gatunek ten odbywa długie migracje, często przekraczające kilka tysięcy kilometrów. Żyje we wszystkich oceanach, ale preferuje wody ciepłe.
 

Specjaliści nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie, co zagnało obie żółwice w zimne wody Oceanu Spokojnego w okolicach Oregonu. Postanowili jednak odesłać je do Kalifornii, gdzie temperatury są wyższe.
 

Źródło: PAP

________________________________________

Właśnie trwa 10. edycja konkursu TRAVELERY. To najbardziej prestiżowe nagrody podróżnicze. Zagłosuj na "Podróż roku" i poznaj nominowanych w kategroii "Podróżników Online":