W Południowej Afryce lwy są hodowane, a potem uśmiercane w ramach polowań. Według ekspertów to nie tylko okrutne, ale także w żaden sposób nie pomaga w ochronie gatunku.
 

Około 8 tysięcy lwów jest obecnie hodowanych i utrzymywanych tylko w celach polowań na prywatnych ranczach Południowej Afryki. Każdego roku tysiące myśliwych, głównie z USA, płacą ogromne sumy by móc zabijać te zwierzęta w obrębie zamkniętej przestrzeni. 
 

Na szczęście coś w tej sprawie jednak się zmienia, właśnie wprowadzono przepisy zabraniające przywożenia do USA trofeów z takich polowań. Amerykańska służba odpowiedzialna za przyrodę oraz rybołówstwo - U.S. Fish and Wildlife Service - ogłosiła zakaz importu trofeów pochodzących z polowań na hodowane w zamknięciu lwy z Afryki Południowej. 
 

Zarówno obrońcy praw zwierząt, jak i zoologowie są z tego zadowoleni. Co więcej, są także myśliwi, którzy przyklaskują temu pomysłowi.
- To wielka sprawa - mówi Ian Michler, przyrodnik znany między innymi z bycia narratorem filmu dokumentalnego o lwich hodowlach "Blood Lions" - jeśli możemy sprawić, że znacznie zmniejszy się zapotrzebowanie na takie rzeczy efekt będzie odczuwalny w Afryce. 
 

W ciągu jednego wieku populacja lwów na wolności zmniejszyła się z około 200 tysięcy do 20 tysięcy. 
 

Tekst: Rachel Bale oraz Jani Actman
 

Źródło: National Geographic News, pełen tekst znajdziecie tutaj.