Każde oswojone przez człowieka zwierzę posiada swojego oryginalnego „dzikiego” przodka. Obecnie wszystkie współczesne psy (Canis familiaris) są potomkami euroazjatyckich wilków siwych (Canis lupus). Przez wieki uważano, że stopniowa ewolucja zmieniła to dzikie zwierzę w oswojonego zwierzaka. Jak naprawdę wyglądała historia psa i kiedy udomowiono wilka? Jak i gdzie pies stał się „przyjacielem człowieka”? 

Historia psa

Zanim doszło do pojawienia się wielu różnorodnych ras psa człowiek musiał sobie „przywłaszczyć” dziki gatunek wilka siwego. Wraz z nastaniem cieplejszej epoki polodowcowej, tj. holocenu, pojawiło się wiele nowych gatunków ssaków. Właśnie w owym czasie człowiek miał dokonać udomowienia pierwszego zwierzęcia. W tym przypadku naukowcy są zgodni, że pierwszym udomowionym gatunkiem był drapieżny wilk, z którego powstał pies domowy.

Tryb życia u ludzi i wilków miał pewne podobieństwa. Jak życie w stadzie, posiadanie przywódcy – lidera, polowanie na większe osobniki, wyżywienie całej grupy. W pewnym momencie ludzie zauważyli, że umiejętności wilka mogą być pomocne w polowaniu na inną zwierzynyę Z drugiej jednak strony, same wilki zaczęły się przywiązywać do ludzkich obozowisk, skąd łatwo było zdobyć pożywienie.

Możemy w tym przypadku rozróżnić dwa typy domestykacji (inaczej udomowienia):

  1. Poskromienie wilka poprzez chwytanie młodych i ich chowanie „w niewoli”, co pozwoliło na oswajanie się z ludźmi.
  2. Samoudomowienie wilka – akceptacja dominacji człowieka i towarzyszenie mu w celu zdobycia pokarmu.

Który z powyższych scenariuszy pojawił się jako pierwszy? Jest to nadal punkt sporny. Bez wahania stwierdzić można, że dopiero przywiązanie się wilka do człowieka i wejście paleolitycznego łowcy w rolę tresera spowodowało zanik cech wilczych i pojawienie się nowych cech, cech psich.

Konsekwencje udomowienia dla psa

  • Strata instynktownego lęku.
  • Zyskanie ochrony przed silniejszymi gatunkami.
  • Bezpieczniejsze warunki do rozmnażania się.
  • Brak umiejętności przetrwania w naturze bez opieki człowieka.

Ile czasu trwało udomowienie psa?

Od dawna uważano, że taki proces musiał trwać wiele pokoleń, aby najpierw zwierzę mogło psychicznie się oswoić z człowiekiem. Taki scenariusz wydaje się być jednak niewygodny z punktu widzenia łowcy, który potrzebował efektywnego wykorzystania psa, aby pozwolić sobie na jego chów i dokarmianie. Dzisiaj już wiemy, że proces udomowienia psa musiał trwać o wiele krócej, niż to sobie wcześniej wyobrażaliśmy.

Nie dotyczy to oczywiście wszystkich innych gatunków. Predyspozycje zwierząt do domestykacji są różne i wydaje się, że pies miał wyjątkowo duże. Próbowano oswoić wiele zwierząt, lecz jedynie niektóre z nich udało się w pełni udomowić.

Spośród wszystkich gatunków zwierząt, pod kontrolą człowieka na przestrzeni dziejów znalazło się tylko:

  • 19 gatunków ssaków (z istniejących ok. 6 tys.),
  • 6 gatunków ptaków,
  • 2 gatunki ryb,
  • 2 gatunki bezkręgowców.

Dodajmy, że liczba ta dotyczy gatunków pierwotnych, do których mamy pewność, że przeszły proces domestykacji właściwie. Więcej o procesie domestykacji, czyli udomowieniu zwierząt, piszemy tutaj. 

Kiedy udomowiono psa (wilka)?

Jest to kolejna kwestia sporna wśród zooarcheologów i bioarcheologów. Już samo pojawienie się wilka miało mieć miejsce gdzieś między 100 tys. lat do 14 tys. lat temu. Powszechnie przyjmuje się, że udomowienie psa miało miejsce około 12 tys. do 10 tys. lat temu.

W przeciągu ostatnich lat pojawiły się jednak badania, które mocno kwestionują powyższe założenie. Dotyczy to zarówno czasu, jak i miejsca udomowienia wilka. Oto dwa ciekawe badania na ten temat.

Skąd wiemy o czasie udomowienia wilka?

W 2020 r. zespół prowadzony przez Amerykanów opublikował w Journal of Archaeological Science wyniki badań morfologicznych i genetycznych, według których domestykacja wilka odbyła się jeszcze w okresie plejstocenu, ok. 40 tys. do 15 tys. lat temu.

W przypadku skamieniałości określenie, czy mamy do czynienia z wilkiem, czy z psem, jest zaskakująco trudne. Nawet w dzisiejszych czasach niektóre psy i ich dzikie odpowiedniki mogą być niemal niemożliwe do odróżnienia. Aby dokonać właściwej oceny skamieniałych szczątków, naukowcy musieli zbadać stan zębów znalezionej czaszki.

– Mikrozużycie zębów jest sygnałem behawioralnym, który może pojawić się z pokolenia na pokolenie przed wystąpieniem zmian morfologicznych w danej populacji – mówi antropolog Peter Ungar z Uniwersytetu w Arkansas.

(Mietje Germonpre/Anthropos Museum, BRNO)

Europa kolebką psów?

Porównując skamieniałości podobne do wilków do czaszek „protopsów” z czeskiej miejscowości Predmostí, naukowcy odkryli znaczne różnice w ich zębach. W przeciwieństwie do wilka plejstoceńskiego, wczesne psie zęby miały większe ślady wskazujące na zużycie, co sugeruje dietę złożoną z twardych i kruchych pokarmów, takich jak kości.

– Byłoby to zgodne z teorią, że „protopsy” zaczynały wówczas zamieszkiwać tereny w okolicy obozowisk człowieka i spożywały resztki żywności (w tym kości) wyrzucane przez ludzi – piszą autorzy badania. Inne współczesne badania również sugerują, że zniszczenia mechaniczne zębów występują u psów częściej niż u ich dzikich krewnych.

Poprzednie badania zwierzęcych skamieniałości z czeskiego Predmostí zidentyfikowały kilka kłów należących do różnych populacji. Jednak nadal istnieje wiele wątpliwości co do tego, czy któreś z nich należały do prehistorycznych psów, czy do wilków.

– Możliwe jest zatem, że są to dwie odrębne morfologicznie i behawioralnie populacje wilków, które pokrywały się na tym terytorium. Przynajmniej sezonowo, jak wygląda to w przypadku dzisiejszych wilków – przyznają autorzy.

Innymi słowy, te dwie populacje zwierząt mogły zmienić swoje zachowania żywieniowe w odpowiedzi na konkurencję lub zmiany środowiskowe. A niekoniecznie dlatego, że były udomowione. Niemniej jednak nowe badania sugerują, że populacje te miały podejrzanie różne diety w czasie pobytu na tych samych terenach, co człowiek. A to może wskazywać na zmianę zachowania wilków na skutek udomowienia.

Autorzy twierdzą, że wyniki ich badań muszą być zweryfikowane przez dodatkowe prace w Europie Środkowej, która jest kolebką skamielin prehistorycznych psów. A także w innych częściach świata, gdzie udowodniono występowanie tych zwierząt.

Czy jednak Syberia kolebką psów?

Inny międzynarodowy zespół badawczy również twierdzi, że udomowienie psów musiało zajść przed względnie przyjętym datowaniem od 12 do 10 tys. lat temu. W 2021 r. ukazał się ich artykuł na łamach Proceedings of the National Academy of Sciences. Omówił on wyniki populacyjnych badań genetycznych z pozostałości kostnych ludzi i wilków z plejstocenu z terytorium istniejącego kiedyś przesmyku łączącego Azję z Ameryką Północną (tzw. Beringia). Materiał zebrano więc na terenach dzisiejszej Syberii i Alaski.

Badacze przekonują, że psy musiały towarzyszyć ludziom w ich przeprawie z Syberii do Ameryki już 15 tys. lat temu. Wskazują ponadto, że do domestykacji doszło około 23 tys. lat temu na Syberii, podczas ostatniego maksymalnego zasięgu zlodowacenia plejstoceńskiego (LGM). W tym okresie zarówno ludzie, jak i wilki byli izolowani w surowym klimacie. Obie grupy polowały ponadto na tę samą zwierzynę, co musiało się wiązać z częstą interakcją podczas polowań.

Wspomniana datacja została zaproponowana na podstawie porównania haplogrup (czyli podobnych ze względu na pochodzenie grup genów przekazywanych dalszym pokoleniom przez wspólnego przodka). Okazało się, że psy podróżujące z człowiekiem do Ameryki są powiązane z syberyjskimi populacjami. Najstarsza haplogrupa wskazuje na okres ok. 22,8 tys. lat temu.

Gdzie w końcu udomowiono psa (wilka)?

Tak jak można się domyślić z powyższych badań, miejsce pierwszej domestykacji wilka nie jest jasne. Panuje jednak powszechna zgoda, że ludziom udało się udomowić wilka niezależnie w różnych miejscach Eurazji. Wydaje się, że rozpowszechnienie psa odbyło się dość szybko. Już w starożytnym Sumerze pojawiły się pierwsze pisemne świadectwa o psach.

Dingo – pies domowy, który stał się dziki

Pomimo powszechnie widocznych braków predyspozycji do powrotu do dzikiego trybu życia u większości ras psa, istniała kiedyś pewna grupa, która potrafiła na nowo oddzielić się od człowieka. Był to australijski dingo (Canis dingo), który przywędrował udomowiony na daleki kontynent wraz z człowiekiem, prawdopodobnie w okresie środkowego holocenu. Potem uległ jednak procesowi powrotu do dzikiego trybu życia (tzw. marronnage). Dzisiejsze próby ponownego udomowienia tych psowatych zazwyczaj kończą się niepowodzeniem.

Duże kontrowersje budzi wpływ dingo na środowisko naturalne w Australii. Niektórzy naukowcy twierdzą, że jego przybycie na kontynent spowodował wyginięcie wielu gatunków rodzimych. Ludzie natomiast uznali dingo za szkodnika ze względu na wielkoskalowe mordowanie owiec (które nawet nie służyły psom za pokarm).

Z tych powodów w 1885 r. ukończono budowę wielkiej zagrody, tzw. dingo fence. Najdłuższy na świecie płot mierzy do dzisiaj 5614 km (prześciga nawet Wielki Mur Chiński). Ogranicza on populację dingo, którą uprzednio usunięto z południowego obszaru Australii. Okazało się, że skuteczność płotu jest dyskusyjna. Pojawiały się dziury w siatce, choć liczba strat w owcach rzeczywiście uległa pewnemu zmniejszeniu.

Dzisiaj dingo jest uznawany za gatunek zagrożony wyginięciem. Jest to jednak rezultat mieszania się z psami domowymi, które często w Australii uciekają na dzikie tereny. Do tego dochodzi wrogi stosunek farmerów i gospodarzy, dbających o swoje hodowle.


Źródła:

  • Abłamowicz R. 2021, Bliskie, lecz z  dalekiego świata. Historia udomowienia ssaków, Zoophilologica. Polish Journal of Animal Studies, nr 1(7).
  • Prassack K.A. et al. 2020, Dental microwear as a behavioral proxy for distinguishing between canids at the Upper Paleolithic (Gravettian) site of Předmostí, Czech Republic, Journal of Archaeological Science, nr 115.
  • Perri. A.R. et al. 2021, Dog domestication and the dual dispersal of people and dogs into the Americas, PNAS, nr 118.
  • https://zwierzaki.pl/pies-dingo