Inni wyobrażają sobie, że to nagły wpływ grecko-rzymskiej kultury ukształtował Jezusa jako mniej żydowskiego, a bardziej kosmopolitycznego piewcę sprawiedliwości społecznej. John Dominic Crossan opublikował w 1991 r. bardzo głośną książkę Jezus historyczny. Przedstawił w niej teorię, iż prawdziwy Jezus był wędrownym mędrcem, którego kontrkulturowy styl życia i wywrotowe wypowiedzi wykazywały uderzające podobieństwa do filozofii i cyników.

Ci starożytni greccy filozofowie nie byli cynikami w dzisiejszym rozumieniu tego słowa, lekceważyli zaś normy społeczne takie jak dbałość o higienę osobistą czy pogoń za majątkiem i stanowiskami. Crossan swoją nieortodoksyjną tezę sformułował po części na podstawie odkryć archeologicznych wskazujących iz Galilea, którą długo uważano za wiejską i odizolowaną od świata żydowską enklawę, stawała się w czasach Jezusa bardziej zurbanizowana i zromanizowana, niż wcześniej sadzono. Po części zaś dlatego, że dom, w którym Jezus dorastał, znajdował się ledwie km od Seforis – rzymskiej stolicy prowincji.

Ewangelie wprawdzie w ogóle nie wspominają o tym mieście, ale jego rozbudowa prowadzona z rozmachem przez władce Galilei Heroda Antypasa przyciagnęła zapewne wykwalifikowanych robotników ze wszystkich okolicznych miejscowości. Zdaniem wielu uczonych można sobie wyobrazić, że Jezus, młody rzemieślnik mieszkający w pobliżu Seforis i pracujący w tym mieście, testował granice swojego religijnego wychowania, niczym dzisiejszy student pierwszego roku. Spaceruje po ruinach Seforis w towarzystwie
Erica i Carol Meyersów, archeologów z Uniwersytetu Duke’a, z którymi spotkałam się na samym początku mojej małej odysei. Małżeństwo to przez 33 lata prowadziło wykopaliska, jako dwuosobowy zespół, na rozległym terenie starożytnego Seforis, które znalazło się w centrum gorącej akademickiej debaty w sprawie żydowskości Galilei i Jezusa z Nazaretu.

Eric Meyers przystaje przed stosem kolumn. – To była bardzo gorąca debata – oznajmia, wspominając ciągnącą się przez dekady dysputę nad wpływem hellenizującego się miasta na młodego żydowskiego chłopa. Zatrzymuje się na szczycie wzgórza i wskazuje szerokim gestem obu rąk duży obszar pełen odkopanych murów. – Aby dostać się do tych domów, musieliśmy się przekopać przez obozowisko z wojny z 1948 r., natrafiliśmy m.in. na niezdetonowany pocisk – opowiada. – Za to pod spodem znaleźliśmy mykwy! W Seforis jest co najmniej 30 mykw, czyli żydowskich łaźni rytualnych. To największe ich skupisko, jakie kiedykolwiek odkopano. Znaleziono także ceremonialne kamienne naczynia i żadnych świńskich kości (religijni żydzi nie jedzą wieprzowiny).

Wszystko to dowodzi, iż w czasach dorastania Jezusa nawet to imperialne rzymskie miasto pozostawało na wskroś żydowskie. Wiedza ta oraz inne informacje zebrane dzięki
wykopaliskom na terenie Galilei doprowadziły do znaczącej zmiany opinii naukowców – tak twierdzi Craig Evans, profesor z Uniwersytetu Baptystycznego w Houston specjalizujący się w początkach chrześcijaństwa. – Dzięki archeologii zaszła poważna zmiana optyki – ocenia. – Dawniej postrzegano Jezusa jako kosmopolitę wyrosłego w kulturze hellenistycznej. Obecnie widzi się w nim pobożnego Żyda. Kiedy Jezus był mniej więcej 30-latkiem, wszedł do rzeki Jordan w towarzystwie żydowskiego radykała Jana Chrzciciela, i – wedle nowotestamentowych relacji – przeżył doświadczenie, które odmieniło jego życie. Podnosząc się z wody, zobaczył zstępującego na niego Ducha Bożego „jak gołębicę” i usłyszał głos Boga, który oznajmił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”.

Owo spotkanie z Bogiem wyznaczyło początek misji Jezusa, który zaczął odtąd nauczać i uzdrawiać, początkowo w Galilei. Koniec tej działalności miał miejsce trzy lata później, w Jerozolimie, gdzie dokonano jego egzekucji. Jedną z pierwszych miejscowości, w których zatrzymał się nauczający Jezus, było Kafarnaum, rybackie miasteczko na północno zachodnim brzegu Jeziora Galilejskiego. W Kafarnaum Jezus poznał rybaków, którzy stali się jego pierwszymi uczniami: Piotra i Andrzeja (zobaczył ich, kiedy zarzucali sieci) oraz Jakuba i Jana (ci akurat je naprawiali). To w owym miasteczku Jezus ustanowił pierwsze zaplecze dla swej działalności. Obecnie w planach chrześcijańskich wycieczek Kafarnaum bywa powszechnie nazywane „miastem Jezusa”. Tamtejsze stanowisko archeologiczne, które odwiedzają pielgrzymki, jest dziś własnością franciszkanów.