Oficjalna nazwa tego stworzenia to Baracktrema obamai. Jego odkrycie i nazwanie ogłoszono w prestiżowym Journal of Parasitology.
 

Autor tekstu, Thomas R. Platt, jest kuzynem amerykańskiego prezydenta. Stwierdza on, że polityk powinien potraktować to jako zaszczyt, ponieważ... jest do niego podobny! Naukowiec spieszy z tłumaczeniem, które rozwiewa wątpliwości, że nie chodzi tu o wysublimowaną obrazę. Pisze, że pasożyt jest „długi, szczupły i fajny jak diabli.”
 

Większość polityków z pewnością jest przyzwyczajona do tego, że ludzie nazywają ich pasożytami, to jednak zdecydowanie coś nowego.
 

Barackterma obamai ma mniej więcej 2 cale, żyje w płucach dwóch gatunków słodkowodnych żółwii w Południowowschodniej Azji. Oba te gatunki zagrożone są wyginięciem.
 

Nie jest to pierwszy pasożyt nazwany imieniem amerykańskiego prezydenta. W kwietniu 2012 roku naukowcy z Uniwersytetu Nowego Meksyku nazwali pewien nowy gatunek afrykańskiego włosienia Paragordius obamai. Włosień ten jest wyjątkowy ponieważ potrafi rozmnażać się bez udziału męskich osobników. Z Obamą łączy go fakt, że ojciec prezydenta urodził się w Kenii, a tam właśnie odnaleziono pasożyta.
 

Źródło: Politico / Journal of Parasitology


Obejrzyjcie kolejny odcinek naszego serialu "Warto spróbować"! Tym razem odkrywamy skarby w zatopionym kamieniołomie.