Wiele rzeczy zmienia się z wiekiem. Wystarczy, że porównacie swój obecny gust muzyczny, filmowy, a często także kulinarny z tym sprzed dekady. Czasem przeglądając stare zdjęcia zadajemy sobie pytanie „jak ja mogłem w czymś takim chodzić?” Przy rozmowie o byłych partnerach i partnerkach też często pada pytanie „co ja mogłem w niej widzieć? Co mi się w nim podobało?”

Według badań nie wynika to tylko i wyłącznie z nabytego doświadczenia ale też realnych zmian, jakie zachodzą w naszym odbiorze świata. To, co nam się podoba potrafi się wielokrotnie zmienić.

- Orientacja seksualna dotyczy wielu aspektów życia: tego kto nam się podoba, z kim uprawiamy seks, jak się sami identyfikujemy – wyjaśnia Christine Kaestle z Virginia Tech, główna autorka pracy – Do niedawna badacze mieli tendencję do skupiania się tylko na jednym z takich aspektów do kategoryzowania ludzi. To jednak jest nadmierne uproszczenie.

Badanie Kaestle jest inne od pozostałych dlatego, że bierze pod uwagę kilka wymiarów seksualności oraz traktuje ją z perspektywy wieloletniej, a nie skupia się na pojedynczych kontaktach i epizodach. Korzystając z danych zebranych od amerykańskich studentów prześledziła życia uczuciowe (i fizyczne) ponad sześciu tysięcy osób w wieku od 16 do 32 lat. W tym czasie cztery razy byli pytani o swoją orientację seksualną. Do wyboru mieli odpowiedzi: „hetero”, „gej”, „biseksualny”.

Analizując wyniki badaczka przekonała się, że te trzy kategorie to za mało. Nie tylko w okresie nastoletnim, ale także przez całą trzecią dekadę życia uczestnicy starali się w większości odpowiadać rozszerzając podane pojęcia. „Głównie hetero, albo bi”, „minimalnie seksualny”, „rozwijające się bi” - to tylko część sposobów opowiadania o swojej tożsamości seksualnej.

Gdy badaczka zebrała je wszystkie postanowiła zawęzić skalę do pięciu kategorii: hetero, głównie hetero ale z wyjątkami, rozwijający się gej, rozwijająca się lesbijka, minimalnie seksualny.

Wśród badanych zauważyła także tendencję, wedle której kobiety miały znacznie więcej kłopotów z zawężeniem swoich preferencji do jednego pojęcia, oraz przez lata zmieniały swoją orientację w ramach spektrum. Niektóre, przykładowo, które do końca trzeciej dekady życia deklarowały otwartość na kontakty z tą samą płcią, po przekroczeniu trzydziestki mówiły o sobie, że interesują je jedynie mężczyźni.

Mężczyźni natomiast chętniej sytuowali się na obu końcach spektrum. Jeśli już coś wybrali, to do końca. W tej grupie znacznie mniej zanotowano rozwijających się gejów i lesbijek.

- Wśród grup określających się jako rozwijające się, ci co uprawiali seks w wieku nastoletnim, uprawiają go z początku z osobami przeciwnej płci i nie rezygnuje z tego – wyjaśnia Kaestle – Wykształcają nowe kategorie i przechodzą w nie dopiero w wieku powyżej 20 lat, gdy najwięcej rozwijających się lesbijek i gejów deklaruje zainteresowanie oboma płciami. Ostatecznie docierają do punktu, gdy rozwijający się geje i lesbijki są zainteresowani tylko tą samą płcią.

Badaczka widzi związek trzeciej dekady życia z eksperymentowaniem seksualnym z powodu specyfiki możliwości i trybu życia ludzi w tym czasie. Wiele osób w tym wieku zaczyna podróżować, uniezależnia się od rodziców, wyjeżdża na studia, rozpoczyna pracę. To czas poszukiwania samego siebie i próbowania. Preferencje nie zostały jeszcze ukonstytuowane długoterminowym związkiem.

Jednocześnie, według badaczki, wraz z wchodzeniem ludzi coraz bliżej trzydziestki w poważniejsze i długoterminowe relacje ich deklarowana orientacja coraz bardziej zbiega się z partnerem/partnerką. Im starsi byli badani tym trudniej było znaleźć osoby biseksualne. Badaczka przyznaje, że nawet pięć wyznaczonych przez nią kategorii może nie być wystarczające.

- Zawsze będziemy borykać się z przykładaniem kategorii na orientacje seksualne – mówi odnosząc się do wielu mniejszości seksualnych, których preferencje wymykają się takim ramom.

Źródło: ScienceAlert!