Pozostałości unikatowego rytuału, który odbył się w jaskini, umożliwiają rzadki wgląd w dynamikę zmian zachodzących w sferze rytuałów pogrzebowych, w czasie gdy stawały się coraz bardziej istotne w życiu społecznym - przekonują autorzy artykułu, prof. Leore Grosman z Hebrajskiego Uniwersytetu w Jerozolimie (Izrael) i prof. Natalie Munro z University of Connecticut (USA).
 

Odkrycia pochówku szamanki dokonano w 2008 roku w jaskini Hilazon Tachtit w Izraelu. Jest to jeden z najwcześniejszych przykładów tak skomplikowanych rytuałów pogrzebowych znanych z zapisu kopalnego. Po latach analiz archeolodzy ustalili, jak bardzo było to złożone i misternie zaplanowane wydarzenie, które odwzorowuje zachodzące w tym czasie zmiany zmierzające do rozkwitu rolnictwa.
 

Na początku wykopano owalną jamę w podłożu jaskini, którą wyłożono różnymi przedmiotami - muszlami, pękniętym fragmentem wypolerowanego bazaltu, ochrą, kredą i żółwimi skorupami. Całość przykryto warstwą popiołów, odpadków po produkcji narzędzi krzemiennych i kości zwierzęcych. Następnie w grobie umieszczono zmarłą w pozycji rodzącej. Wokół i na jej ciele położono kolejne skorupy żółwi. Później nad zmarłą dodano warstwę z wapieni różnej wielkości, a na szczycie takiej konstrukcji umieszczono jeden duży kamień.
 

Zdaniem naukowców przygotowania takiego pochówku musiały być związane z licznymi działaniami i szeroko pojętym planowaniem - zbiórką odpowiednich przedmiotów, przemyśleniem koncepcji wykonania grobu. Jako szczególnie czasochłonne badacze uznali zebranie blisko stu żółwi.
 

Pochówek pochodzi z okresu natufijskiego (15-11,5 tys. lat temu), kiedy ludzie coraz częściej składali swoich zmarłych w grobach.
 

Źródło: PAP

 


Zobacz kolejny odcinek naszego serialu "Warto spróbować" - tym razem nasza reporterka podejmuje wyzwania kajakarstwa górskiego!