Kadry bardziej wyczekane i przemyślane czy spontaniczne?

Bardziej wyczekane i przemyślane. Robiąc zdjęcia na ulicy czy podczas reportażu jestem otwarty na to, co nieoczekiwane i gotowy do zrobienia zdjęcia, więc wiele fotografii również robię spontanicznie.

 

Fotografia uliczna - podchodzisz blisko czy fotografujesz z ukrycia?

Stosuję jedno i drugie podejście - zależnie od sytuacji. Zawsze lubię być blisko, najczęściej z obiektywem o ogniskowej 30 mm lub 40 mm. Lubię patrzeć przez wizjer. Lubię też wchodzić w interakcje z ludźmi, których fotografuję.

Jeśli jednak w fotografii ulicznej widzę jakiś ulotny wyraz twarzy człowieka, którego chcę sfotografować np. zadumę, to robię zdjęcie podchodząc blisko, ale jak najbardziej dyskretnie, np. z aparatem wiszącym na szyi i patrząc w odchylony ekran LCD lub naciskam spust migawki aparatu wiszącego na szyi, patrząc w ogóle w inną stronę.

 

Fotografowanie w innych kulturach. Inaczej patrzy się na fotografów? Napotkałeś jakieś trudności?

Różne kultury różnie reagują na fotografów. Np. robienie zdjęć w Japonii na ulicy jest niezwykle łatwe. Nikt nie zwraca uwagi na fotografującego. Na drugim końcu skali jest dla mnie Maroko, gdzie ludzie często reagowali agresją, zwłaszcza w miastach licznie odwiedzanych przez turystów. Zdarzyło mi się np. że otoczyło mnie na plaży około dziesięciu młodych mężczyzn agresywnie każąc mi kasować zdjęcia. A były to zdjęcia, które zrobiłem pewnemu człowiekowi, przy czym był on odwrócony tyłem i wcale nie stanowił głównego obiektu zdjęcia. To było bardzo stresujące doświadczenie.

Z kolei w innych krajach muzułmańskich fotografowało mi się bardzo dobrze i czułem się bardzo bezpiecznie. W Stambule często bywało, że ludzie których fotografowałem podchodzili do mnie i pytali wręcz czy mogę ich zdjęcia wrzucić na Instagram lub też fotografowałem tłum modlących się mężczyzn w meczecie i nikt nie miał do mnie pretensji. Jeśli ktoś nie życzył sobie, aby znaleźć się na zdjęciu, grzecznie prosił mnie, aby mu nie robić zdjęcia lub dawał znać ręką, żeby nie fotografować. Podobnie na muzułmańskim targu - nawet jeden ze sprzedawców zapewnił mnie sam z siebie, że jestem tam bardzo bezpieczny. 

Ogólną zasadę mam taką, że fotografuję śmiało i z pozytywnym nastawieniem ale jeśli wyczuwam lub widzę, że ktoś sobie zdjęcia nie życzy to mówię "no problem", uśmiecham się i idę dalej.

W jakim wieku zaczął się pan uczyć profesjonalnego fotografowania?

Późno, bo jak miałem 28 lat, ale od razu fotografia bardzo mnie wciągnęła i zacząłem jej poświęcać ogromną ilość czasu i energii.

 

Jaka była pana pierwsza książka o tematyce fotograficznej?

To była: "Szkoła fotografowania National Geographic" Petera Buriana i Roberta Caputo. Od niej zaczęło się moje pragnienie bycia zawodowym fotografem. 

Czytaj więcej: „Trzeba nauczyć się czytać wyrafinowany obraz, tak jak uczy się języka obcego”. Wywiad z fotografem Mikołajem Nowackim

 

Jakość kamer w telefonach jest coraz lepsza, czemu jest Pan zwolennikiem aparatów?

Co najmniej z kilku powodów:

  • jakość matryc w aparatach jest wciąż o wiele lepsza niż w telefonach, np. na wysokich czułościach nic nie przebije aparatu,
  • lubię patrzeć przez wizjer; często są sytuacje, zwłaszcza w pełnym słońcu za plecami, kiedy można zobaczyć wyraźnie fotografowaną scenę tylko przez wizjer,
  • obiektywy i głębia ostrości - nigdy nie uzyska się z maleńkiej matrycy telefonu i wbudowanego obiektywu w telefon takiej plastyki obrazu jak w obiektywach, np. przy dużym otwarciu przysłony,
  • możliwość wymiany obiektywów- dostosowanie ogniskowej do sytuacji.

 

Gdy zrobił Pan zdjęcia i na aparacie jest super, a na wielkim ekranie rozmazane, co Pan czuje?

Mam już duże doświadczenie w patrzeniu na fotografie i wiem od razu, przeglądając zdjęcia w wizjerze aparatu (nie na LCD), kiedy zdjęcie mi nie odpowiada. Czasami świadomie robię "rozmazane", czyli nieostre lub poruszone zdjęcie, aby osiągnąć pewien efekt wizualny lub emocjonalny. Jeśli ten efekt jest zbyt mocny lub zbyt słaby to nie przejmuję się tym, tylko robię kolejne zdjęcia danej sytuacji, jeśli jest taka możliwość.

Po takich podróżach, jak Pan oczyszcza sprzęt?

Jeśli matryca jest mocno zapylona lub sól osadza się na aparacie, po kontakcie z wodą morską, wtedy oddaję sprzęt do czyszczenia do profesjonalnego serwisu. Jednak staram się czyścić aparat, matrycę i obiektywy na bieżąco aby nie dopuścić do gromadzenia się pyłu czy soli.

Zawsze na wyjeździe mam ze sobą gruszkę do przedmuchiwania matrycy i kilka miękkich szmatek przeznaczonych specjalnie do czyszczenia szkieł obiektywów. Codziennie przed zdjęciami przedmuchuję matrycę i czyszczę obiektywy. Jeśli na sprzęcie jest woda, to zaraz po zakończeniu fotografowania wycieram aparat i obiektywy tak dokładnie jak się da.

 

Obiektyw z f1.8- czy to prawda, że lepiej dać o kilka punktów więcej i jakość będzie lepsza?

Tak, z praw optyki wynika, że niezależnie od jakości obiektywu najlepszą jakość (ostrość) obrazu otrzymamy na przysłonach f8 i f11.

Sam bardzo lubię używać obiektywów Lumix czy Leica o jasności f1,7 lub f1,4 i fotografować, zwłaszcza w kiepskich warunkach oświetleniowych, przy maksymalnie otwartej przysłonie. Jakość tych obiektywów jest tak dobra, że nawet wtedy ostrość jest wyśmienita i z kolei nieostrości w tle dają przyjemny dla oka efekt.

 

Słyszałem coś o "optymalnym" ISO, na zasadzie 400-500, które oddaje najlepiej kolory, czy to jest prawda?

Najlepiej kolory oddaje najniższe ISO dostępne w aparacie bez tzw. rozszerzenia, w przypadku aparatów Lumix, których używam to jest 200 ISO. Im wyższe ISO tym jakość techniczna zdjęcia spada - pojawia się ziarno i pogarszają się kolory. Dlatego zwykle staram się używać, jak najniższego ISO w danej sytuacji. Jeśli mam do wyboru np. 1600 lub 800 ISO w słabszym świetle, to wolę otworzyć szerzej przysłonę i zmniejszyć czułość.

 

Czy jako fotograf czegoś żałujesz?

Zrobiłem niewiarygodną ilość błędów podczas całej swojej 18-to letniej kariery fotograficznej; straciłem mnóstwo sytuacji, których nie umiałem uchwycić lub byłem zbyt wolny. Nie żałuję tego, bo uczę się na błędach. Jeśli tracę zdjęcie, to zastanawiam się, jak to zrobić, aby następnym razem w podobnej sytuacji być w pełni gotowym i zrobić zdjęcie, które mnie zadowoli.

Co jest najtrudniejsze w zawodzie fotografa?

Utrzymanie się z tego zawodu. Zdobywanie wystarczającej liczby zleceń, aby przeżyć kolejny rok. Fotografia jako hobby to coś niezwykle pięknego. Jeśli się to robi zawodowo to trzeba myśleć jak biznesmen, być bardzo operatywnym. To trudne połączenie - być dobrym artystą i jednocześnie dobrym biznesmenem.

 

Jak się zaczęła Twoja przygoda z National Geographic?

Od warsztatów fotograficznych z Tomaszem Tomaszewskim. Potem, zainspirowany kolejnymi warsztatami, zacząłem fotografować w Stoczni Gdańskiej. Zrobiłem reportaż, który był na tyle dobry, że Martyna Wojciechowska, wtedy redaktor naczelna National Geographic Polska, zgodziła się go opublikować. Fotoreportaż zdobył nawet wewnętrzną nagrodę amerykańskiej redakcji National Geographic - Best Edit, jako najlepszy fotoreportaż na świecie we wszystkich wydaniach magazynu w danym miesiącu.

 

Jakie emocje lubi Pan fotografować?

Lubię na zdjęciach miłość, zadumę na twarzy. Właściwie wszystkie emocje, które są autentyczne, nieudawane dobrze wyglądają na zdjęciu. Nawet gniew.

 
Co z pokazywaniem twarzy ludzi bez ich zgody, czy tak można?
Czy nie ma Pan problemów z RODO, tzn. czy fotografowani ludzie zawsze o tym wiedzą?

W różnych krajach jest różne prawo. Np. Wielka Brytania jest niezwykle liberalna pod tym względem. Jeśli chodzi o Polskę, odsyłam do  obszernego komentarza prawnika "RODO a fotografia", który jest dostępny w sieci.

 

Jaki sprzęt poleciłbyś osobie początkującej- do 1500 zł?

Wydaje mi się, że w tej cenie wybrałbym Lumixa FZ300.

 

Boję się, że moje zdjęcia okażą się fotograficzną grafomanią. Tworzyć dla siebie czy chować aparat?

Absolutnie nie chować aparatu! Każdy na początku (i nie tylko na początku) przechodzi przez fazę złych zdjęć. Co absolutnie nie oznacza, że wszystkie zdjęcia początkujących są złe! Bycia początkującym nie należy się wstydzić. Byle nie zrażać się i uczyć się fotografowania tak, jak uczy się języka obcego. Na pewno pomocne są warsztaty fotograficzne z mistrzami fotografii, oglądanie - studiowanie zdjęć dawnych i współczesnych mistrzów, np. na stronie magnumphotos.com. Tworzyć i uczyć się!