– Noszenie maski nie polega na ochronie siebie samego, ale na ochronie osób wokół – powiedziała Joanna Geraghty, prezes i dyrektor generalna linii lotniczych JetBlue (JBLU).

– To jest nowa etykieta latania. Na pokładzie samolotu powietrze jest dobrze cyrkulowane i oczyszczane przez filtry co kilka minut, ale jest to przestrzeń wspólna, w której musimy brać pod uwagę innych. Prosimy również naszych klientów o przestrzeganie tych wytycznych również na lotniskach – powiedziała Geraghty.

Członkowie załogi samolotów JetBlue już wcześniej musieli nosić odpowiednie osłony twarzy.

 

Podróżowanie w nowym stylu

Tymczasem linie American Airlines poinformowały, że od 1 maja wprowadzą obowiązek noszenia masek ochronnych, jednak jedynie dla personelu. W komunikacie prasowym podano, że linie będą udostępniać maseczki, żele antybakteryjne i chusteczki do dezynfekcji także pasażerom, o ile pozwoli na to stan zaopatrzenia i początkowo na życzenie klientów.

Pierwszą dużą linią lotniczą w Stanach, która nakazała pracownikom zasłanianie twarzy była United Airlines. Na lotach obsługiwanych przez tę linię zmieniono również zasady obsługi pasażerów i lotów, aby uniknąć nadmiernego kontaktu między ludźmi. Wprowadzono także pakowaną żywność i napoje. Do końca maja w samolotach United Airlines obowiązują także specjalne regulacje dotyczące m.in. wchodzenia na pokład oraz zajmowania miejsc. Chodzi o zachowanie dystansu między pasażerami.  

Także Delta Air Lines nakazało pracownikom zasłaniać twarz w czasie bezpośredniego kontaktu z pasażerami. A samych pasażerów zachęca do zakładania masek, które mogą nieodpłatnie otrzymać w kasach i na podkładzie.

Wciąż w wielu liniach lotniczych obowiązuje zasada ograniczonej liczby miejsc. W większości przypadków zajętych może być 50 proc. miejsc. Nie wiadomo, jak długo potrwają ograniczenia.

Na pokładach praktycznie nie można już korzystać z firmowych koców czy poduszek. Znacznie ograniczono usługi gastronomiczne.

Podobne ograniczenia wprowadziła także część linii lotniczych w Europie – m.in. Air France i holenderskie linie KLM.

Coraz więcej krajów zaczyna łagodzić obostrzenia dotyczące życia codziennego oraz przemieszczania się. Do nowych realiów próbują dostosować się także linie lotnicze. Tym bardziej, że liczba pasażerów na lotniskach stopniowo się zwiększa.

Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Transportu (TSA) poinformowała, że w niedzielę 26 kwietnia na lotniskach przeprowadzono kontrolę 128 875 pasażerów. To zaledwie 5 proc. z 2,5 mln pasażerów, którzy przeszli odprawę tego samego dnia ubiegłego roku, jednak liczby wciąż rosną.

 

Katarzyna Grzelak