Kacper Tekieli nie żyje

Kacper Tekieli nie żyje. Jak informują media, mężczyzna zginął podczas wspinaczki w Szwajcarii. Miał zaledwie 38 lat. – Kacper realizował ambitny projekt zdobycia wszystkich 82 czterotysięczników. Niestety wczoraj, 17 maja, spadł podczas zejścia wraz z lawiną (deską śnieżną) na północną stronę góry – podaje portal wspinanie.pl.

Kacper Tekieli był magistrem filozofii, który swoje życie poświęcił wspinaczce. Medialne zainteresowanie alpinistą wybuchło po tym, jak związał się z Justyną Kowalczyk, utytułowaną polską biegaczką narciarską i dwukrotną mistrzynią olimpijską. Para pobrała się w 2020, a rok później powitała na świecie swoje pierwsze wspólne dziecko, syna Hugo. 

Kim był Kacper Tekieli? 

Kacper Tekieli urodził się w 1984 roku w Gdańsku. Po studiach zainteresował się wspinaczką sportową i szybko znalazł w niej swoją niszę – alpinista specjalizował się się w zdobywaniu szczytów „na czas”. Przeszedł trasy m.in. w Alpach, Kolorado, Nevadzie i na Alasce, a także najszybciej przebył diretissimę (drogę wspinaczkową poprowadzoną możliwie blisko linii spadku wierzchołka) północnej ściany Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego.

Swoją relację z górami Tekieli pielęgnował na Alasce, a następnie w Tatrach, gdzie znalazł pracę w schronisku. Wspinaczka angażowała go jednak coraz bardziej, aż w końcu na zaproszenie Artura Hajzera, twórcy programu „Polski Himalaizm Zimowy” udał się w Himalaje, co było jednym z milowych kroków w karierze Tekielego.

W 2010 roku wziął udział w VI International Elbrus Race, podczas którego zdobył najwyższy szczyt Kaukazu w niecałe 5 godzin. Jednym z jego większych osiągnięć było również zdobycie szóstego pod względem wysokości szczytu alpejskiego Matterhorn w czasie 17 godzin i 30 minut. Pokonał również drogę Laupera na Eiger (szczyt w Alpach Berneńskich) w niecałe 10 godzin. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że wspinacz przebył ten szlak całkowicie solo.

Trzy lata temu Tekieli brał także udział w międzynarodowej wyprawie, która miała za cel wyznaczenie nowej drogi na Broad Peak. Przy próbie wykonania misji ucierpiał wówczas Stando Vrba, a do pomocy szybko włączyli się Polacy przebywający wtedy na K2, m.in. Janusz Gołąb i Andrzej Bargiel.

Pytany o cel wspinania, Kacper Tekieli odpowiadał, że jest nim samo przebywanie w górach. – W górach wszystkie rzeczy dzieją się naprawdę. Nie ma konwenansów, udawania, to pierwotny świat. Nie ma miejsca na błędy, trzeba dążyć do perfekcji w tym, co się robi. Naprawdę jest zimno, naprawdę człowiek się boi, naprawdę słońce świeci w oczy do granic bezpieczeństwa. Prawdziwa jest też przyjaźń i śmierć. Wszystko jest namacalne i bardzo blisko. Wydaje mi się, że każdy człowiek ma taką tęsknotę za prawdziwymi wartościami – powiedział w jednym z wywiadów.